Cesarz w pałacu specjalnej troski

Przytaczam link do wstrząsającego artykułu opublikowanego dziś w „Dzienniku” – “Straszny dwór Lecha Kaczyńskiego”

Ukazana w nim tragiczna i tragikomiczna rzeczywistość na szczytach władzy w Polsce – każe mi postawić tylko jedno pytanie:

Czy Jarosław Kaczyński proponując Polakom swojego brata na prezydenta państwa – wiedział o jego słabościach, stanie zdrowia, braku odporności na stres – i mimo to nie zawahał się, zatajając prawdę przed społeczeństwem, doprowadzić do takiego, jak opisany, stanu rzeczy, jedynie w celu stworzenia sobie personalnie i swojemu rządowi posłusznego swojej woli zaplecza?

http://www.dziennik.pl/polityka/article174991/Straszny_dwor_Lecha_Kaczyn...

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Magiel,

czyli zawracanie głowy jednej pani, przez drugą.

Dziennik schodzi na psy.
Niech dołączą 12 tomów encyklopedii PWN za 2 zł to może ktos spoza magla ich zacznie kupować.
Tyle, ze wtedy GW dołączy Pismo Święte za 0,99 zł.


Igło - Magiel to jest tam opisany!

O ile to TYLKO maglem mozna nazwać.


Igło

Podzielam Twoje zdanie w kwestii Dziennika.
Kupuję go w łykendy dla Europy, ale reszta faktycznie coraz bardziej pachnie maglem. Cóż. Koncern wydawniczy odnosie sukcesy “Faktem” i być może próbuje przenieść doświadczenia na drugi tytuł, któremu sprzedaż systematycznie spada.

Lubię Roberta Krasowskiego i życzę mu jak najlepiej, ale od jakiegoś już czasu czekam aż pikująca krzywa sprzedaży Dzienika strąci go ze stanowiska naczelnego.


artykuł,

trochę tabloidowy fakt,ale z drugiej strony to widać od dawna, że prezydent ani nie ma dobrych doradców (ma klakierów i wyznawców i walkczących o jego względy) a i widać, że sam sobie nie radzi z obowiązkami prezydenta.

I choć nawet ta jego bezradność czasem wzbudzać może sympatię, bo taka ludzka jest, to jednak wiele wpadek go kompromituje…


no i co tam wstrzasającego??

waadza


Wstrząsające

Chciałbym w to jednak nie wierzyć. Ale fakty się zgadzają z chronologią.


Nie potrafię przyjąć

do wiadomości – ze “taka jest władza”. Polska władza.
Nie potrafię i już.

Powiem więcej, nie życzę sobie takiej wladzy. Utrzymywania fikcji i cyrku za ciężkie pieniądze wydarte z ludzkich kieszeni.
Co to niby ma być? Sanatorium pod PiSem?
Przytułek dla “chorych i chorszych”?
Lesiu ze swoimi zabawkami i ciociami do ucierania noska?

Czy my zpewnością mówimy o prezydencie państwa i prawie 40milionowego narodu?
Nurtuje mnie to cały czas: Jak mógł JK świadomie wsadzić nam na leb coś takiego?
Oczywście liczył, że on w tym czasie będzie sprawować władzę premiera i sprawa się rypnie. A tymczasem się rypła. Rypła, jak diabli!

Podobnie jak Stary – chciałabym nie wierzyć, ze coś takiego jest w XXI wieku w środku Europy możiwe.

A już dawno słyszałam opinie/ plotki, że Fotyga dlatego jest ministrem SZ by miał kto nad Lechem czuwać podczas wyjazdów i zawsze w porę przerwać spotkanie, wyprowadzić Lecha itp. I do takiego zajęcia ogranicza się jej ministrowanie, bo są miejsca, gdzie prezydentowi zgodnie z protokołem może towarzyszyć wyłącznie minister praw zagranicznych.
A Lech jej ufa, bo się kiedyś w niej kochał.
Eeee,
Trzeba cos z tym zrobić, bo się nawet III świat z nas będzie śmiać.

Pozdrawiam wszystkich


Pani Renato

Primo — wiele zależy od pióra reporterskiego. Cesarz jest dla przykładu ponoć niezbyt lubianą przez przez historyków znających się na panowaniu Hajle Selasje. Słyszałem opinie, że dostojny autor dość jednostronnie napisał swą książkę.
Ale cóż — Kapuściński jest na Zachodzie wielokroć bardziej znany niż sam Hajle Selasje.

Secundo — jakoś nie pamiętam dużych reportaży opisujących otoczenie przydenta Kwaśniewskiego czy wcześniej Wałęsy.
Pamiętam jakieś bąknięcia tu i tam o buldogach pod dywanem. Że nie było zbyt różowo okazało się przy okazji komisji śledczych.
Jak miałbym wybierać między rzeczywistością wyłaniającą się z tego artykułu, a rzeczywistością Lwa, Olaka, Adasia, Leszka i innych kolesiów — to nie mam dużych wątpliwości. Zwłaszcza że LK jak dotąd nie chwiał się na żadnej uroczystości państwowej.

A pewności, że wybór jest większy — nie mam.
Pamięta Pani, jak Tusk z dzieciństwa wspominał znaczenie słowa wybór?
Obawiam się, że tyle właśnie mamy do powiedzenia.


Odys

Otoczenie Wałęsy zostało opisane i przenicowane na dziesiątą stronę . Może dlatego, że tym “otoczeniem” był Wachowski i bracia Kaczyńscy.
Otoczenie Kwaśniewskiego – pewnie podlegało rygorom i mechanizmom znanym z wcześniejszych lat – więc biorąc pod uwagę mozliwosć fanaberii szefa, nikomu z pracowników do głowy nie przyszłoby próbować wywierać na niego wplyw.

Dzisiejsze rozmowy – charakterystyczne – Michał Kamiński nie jest specjalnie oburzony artykułem w Dzienniku.

Nie wiem dlaczego miałabym wybierać między trzema możliwościami – tylko.
Mam pewność, że wybór jest większy.

To nieustajace odnoszzenie się do postaci mitycznych, bo takimi uczynił je Kaczyński – meczy mnie, ponieważ wiem, że ich mitologizacja zniekształaca prawdziwy obraz czasów.
To nieustające : a Olek, a Bolek, a…..
A gówno!

Żyję dziś, teraz i chcę zyć jutro – i chcę żyć jak na Europejkę w XXI wieku przystało – z poczuciem dumy za mój kraj i za moich rodaków.
Także za władzę.


Pani Renato

a co Panią tak oburza?
Przypomina mi Pani (momentami) Kurskiego w najlepszej formie :))
Potrafi Pani napisać bezstonny artykuł o polskim rządzie?
Co ci “mali bracia” Pani uczynili? Niech Pani powie, to ja im powiem, żeby już przestali aby i Pani mogła…
Pozdrawiam serdecznie


Witam Panie Marku

O tym co bracia uczynili pisze od półtora roku.

I myślę, ze właśnie jest to pisanie bezstronne.
Nie odnoszę korzyści ani materialnych, ani satysfakcji duchowych , ani tym bardziej inetelektualnych. Nie robię na tym pisaniu karieru zawodowej, Słowem – nie mam w tym żadnego osobistego interesu.

Piszę o tym co widzę, o tym czego się dowiaduję – a co moim zdaniem szkodzi mnie i moim rodakom.

Dzięki za porównanie do Kurskiego “w najlepszej formie” – zawsze mógł mnie Pan porównać do Kurskiego w gorszej formie lub co nie daj Boze, do jakiegoć innego Brudzińskiego czy Girzyńskiego – a tego juz bym nie wytrzymała i musiałabym się zapaść pod ziemię ze wstydu. :-))))

Pozdrawiam

PS. Nie musi się Pan szczególnie fatygować. Jarosław K. zna moje teksty na bieżąco, a i z bezpośrednim kontaktem od dawna nie mam problemów.


Pani Renato

Odpowiedź przeniosłem na mój blog, zmieniając w osobną notkę.


rzadzi nami

skończony kretyn … najgorsze, że nie bardzo można się go pozbyć

“Kto pyta wielbłądzi”


Docencie! Szanuj Waść Urząd!

Nawet jeśli objął go prezydent PiSu a nie Polski. Tak przynajmniej zrozumiałem po orędziu i meldunku do prezesa partii o wykonaniu zadania. Większość działań temu pierwszemu wrażeniu nie przeczy, niestety…


joteszu

rozumiem że to ironia ;-)

a tak btw to mogę szanować człowieka, ale urząd?. w tym wypadku szacunek wobec osoby nie wchodzi w rachubę.

“Kto pyta wielbłądzi”


No kurczę!

Urząd Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej – to stołek godny szacunku! Chciałem w pierwszej chwili napisać stolec, bo stołek to brzmi gminnie, ale stolec jako archaizm jest już słabo używany a jako współczesne znaczenie nie licuje (?) z urzędem.

A człowieka wyraźnie i wyraziście Waść nie szanujesz – więc trzeba się na coś zdecydować...
:))


w tym przypadku zdecydowanie

stolec, ale nie w znaczeniu archaicznym …

“Kto pyta wielbłądzi”


Subskrybuj zawartość