Wszystkie zdania prezydenta - Tacy jak Kaczyński nie powinni być prezydentami.

Wysyłanie Fotygi do Stanów było początkiem kampanii wyborczej L.Kaczynskiego, której głównym hasłem jest: „Dokopać Tuskowi”.
Wkraczanie w negocjacje, ułatwianie zadania obcemu państwu , działania przeciw polskiemu rządowi, jego premierowi i ministrowi spraw zagranicznych – tego żaden prezydent, żadnego cywilizowanego państwa, a nawet i niecywilizowanego, ale przy zdrowych zmysłach, troszczący się o coś więcej niż o własną reelekcję – nie ośmieliłby się uczynić.
To mógł zrobić jedynie Lech Kaczyński.
Tak jak jedynie Lech Kaczyński może na podstawie własnego „tak sadzę” opowiadać dyrdymały o tym co postanowił Donald Tusk – oczywiście deprecjonując premiera.

Fotyga wysłana „prywatnie” do Stanów – nie zdołała uzyskać spotkania z nikim znaczącym ani w obecnej administracji ani nie została przyjęta przez żadnego z kandydatów na urząd prezydenta USA. Ale zaszkodzić negocjacjom – zaszkodziła. To znaczy nie tyle ona sama, bo ona sama nic nie może , nawet zaszkodzić czemukolwiek – ile ten co ją tam wysłał. Człowiek, który nie wahał się przekupić obietnicą pracy w swojej kancelarii ( a może użył poważniejszych środków nacisku?) wiceministra w rządzie Tuska, nakłaniając go do kompromitacji rządu.
Waszczykowski, pozostałość po rządzie Jarosława Kaczyńskiego, gdyby Lech Kaczyński był prezydentem państwa, który kieruje się polską racją stanu – powinien zamiast na stołek po wywalonej Fotydze ( murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść), oczekiwać w areszcie na akt oskarżenia. Paragrafów stosownych na to co zrobił – jest w polskim prawie sporo.

Dziwię się Donaldowi Tuskowi, że po pierwsze nie wywalił na zbity… wszystkich ludzi Kaczyńskich i że okazuje tyle tolerancji szkodnikom. Należało zgodnie z wywołującym „święte oburzenie”, ulubionym hasłem pisowców – dorżnąć watahy. Pozostawienie ludzi Kaczyńskich z przekonaniem, że będą pracować dla Polski a nie dla swoich mocodawców – było lekkomyślnością. Tak jak lekkomyślnością jest metoda łagodnej perswazji wobec prezydenta, zwłaszcza takiego, który popisuje się metodami rodem z Łubianki dokonując „przesłuchania” urzędującego ministra spraw zagranicznych.. Widać prezent od matki na dwudzieste pierwsze urodziny w postaci dzieł wszystkich Lenina – wrył się nie tylko w pamięć ale i w charakter braci Kaczyńskich (o wykorzystaniu w „pracach naukowych”, czyli doktoratach braci nie mówiąc).

Lech Kaczyński powiada, że w hierarchii rządów po 1989 roku ten rząd ( rząd Tuska) ma niewysoką pozycję. Mówi to prezydent państwa, którego obywatele przygniatającą większością odebrali mandat do rządzenia PiS z jego prezesem, prezydenckim bratem na czele i powierzyli Platformie Obywatelskiej. Dziś, prawie po roku sprawowania funkcji premiera przez Tuska darzą go niezmiennie ogromnym zaufaniem. Zaufaniem o jakim żaden z braci Kaczyńskich nawet pomarzyć nie może.

Ale pomarzyć może o swojej i brata władzy w kraju z własnych wyobrażeń i z rzeczywistą Polską niemającym nic wspólnego. Ten prezydent wszystkich Polaków popierających Pis, którego nieobliczalne działania mogłyby doprowadzić Polskę do tragedii konfliktu z Rosją – gdyby nie nasza obecność ( dzięki Ci Panie Boże za poprzednich prezydentów razem z ich niedostatkami) w Unii Europejskiej i NATO – otóż ten watażka spijający gruzińskie wina Sakaaszwilego, innego pozbawionego wyobraźni politycznej prezydenta, który nie wahał się narazić własny naród na grozę wojny, śmierć, przerażenie i zniszczenie kraju – śmie pouczać Polaków o patriotyzmie, odpowiedzialności, edukacji, wychowaniu i roli samorządów.

On, który gaworzy cztery godziny z Napieralskim dogadując się co do podziału-udziału telewizji urbańskiej i okazuje wielka wyrozumiałość dla odmłodzonego SLD. Czemu to nie jest dziwne? Ano jeśli własną, jedyną córkę ten ojciec narodu wychował tak patriotycznie i religijnie, że zerwała sakrament małżeństwa i związała się z synem esbeka i PZPRowca – można zrozumieć pokłady tolerancji jakie Lech Kaczyński ma dla „wymiany pokoleniowej” w SLD i zawierania z Napieralskim nieformalnej koalicji przeciw rządowi PO-PSL.

Prezydenckie niedostatki, braki w wykształceniu, gafy, niezręczności można było traktować w kategoriach humorystycznych. Ale to czego byliśmy świadkami podczas wizyty pani Rice – to świadome obniżanie autorytetu Polski i jej z woli narodu wybranego rządu – wobec ministra obcego państwa – każe poważnie zastanowić się nad dalszym sprawowaniem urzędu Lecha Kaczyńskiego. Bo albo mamy do czynienia z człowiekiem skrajnie nieodpowiedzialnym, nierozumiejącym roli, jaką pełni – albo rację ma Janusz Palikot domagając się badań lekarskich głowy państwa. Objawy megalomanii – to parsknięcie śmiechem gdy Donald Tusk wygłasza grzecznościowa formułkę powitalną wobec pani Rice, przez człowieka, który sam nie zna żadnego języka obcego, ale ma czelność oceniać znajomość języka premiera; to domaganie się hołdów dla siebie i pierwszeństwa, nawet w wygłaszaniu przemówienia ( a przecież jest tam tylko gościem towarzyszącym wydarzeniu, którego gospodarzem jest premier i jego minister spraw zagranicznych); te złośliwości i uszczypliwości niestosowne dla powagi urzędu; to podkreślanie roli własnej i roli rządu swojego brata ( widać szok po klęsce wyborczej trwa do dziś) w sytuacji gdy należy podkreślać powagę, autorytet i jedność obecnych władz Polski.

Przeczytałam kilka razy wywiad z Lechem Kaczyńskim.
Poza paplaniną człowieka, który nie ma pojęcia o polityce, ale który pali się do stołka bo zasmakował w prezydenckim stylu życia – nie znalazłam tam nic. Dosłownie nic. Ani jednej koncepcji. Ani jednej myśli państwowej. Żadnego twórczego konceptu. Żadnego rozwiązania korzystnego dla Polski.
Jest bełkotliwe przechwalanie się człowieka słabego, przypisywanie sobie cudzych zasług. Jest agresja i nienawiść – nie, nie do komuny, ale do rywala, do Tuska i PO. Jest nadzieja na jakieś karkołomne rozwiązania powodujące rozpad i upadek PO.
Znalazłam tam, w tym wywiadzie, małego, zawistnego, zaprawionego w lokalnych wojenkach, gotowego do zastosowania wszelkich chwytów kierownika z powiatowego komitetu, który rozważa, jak udupić konkurenta i załapać się na jeszcze kilka lat darmochy.

To dobrze, że ten wywiad się ukazał.
To dobrze, że jest on elementem kampanii wyborczej.
To dobrze, że kurujący skołatane nerwy w bliżej nieokreślonym miejscu Jarosław Kaczyński nie tłumaczy nam słów brata z wolskiego na nasze.

Daje mi to pewność, że Lech Kaczyński prezydentem Polski po raz drugi nie zostanie.

http://www.dziennik.pl/opinie/article227128/Prezydent_Tacy_jak_Tusk_nie_...

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Renato

Każdy patrzący rozsądnie nie potrzebuje wywiadów, opinii publicznej, dziennikarskich tyrad, wskazań przez bardziej lub mniej mądrych, aby dostrzec jak i w jakim stylu Prezydent prowadzi swoją politykę i czemu wyłącznie ona służy. A nie służy NAM, co do tego chyba nikt o zdrowych zmysłach (przepraszam inaczej myślących) nie ma wątpliwości. Celny strzał.

Pozdrawiam


Przyganiał kocioł garnkowi :-)

Stwierdzenie, że ona (czyli Fotyga) nie jest wstanie niczemu zaszkodzić jest co najmniej równie lekkomyślne co złudzenia Tuska, o Waszczykowskim jako państwowca.

Pozdrawiam


KrK to jerry-troll z Salonu 24, ktory nam sie tutaj zainstalował

Na moim blogu nie ma dla niego miejsca.
Zwróćcie uwagę na niego – proszę, bo czuję, że jego zadaniem jest rozwalić TXT.
Jeśli bedzie tutaj wykonywac swoje zadanie – zawrocę sie do administracji TXT o jego usunięcie.


Mireksie ,tępicielu narodowej mitomanii - witajcie

Z tym widzeniem przez każdego to jest tak, że nawet jesli każdy widzi ( a zapawne są tacy, którzy nie widzą lub widzieć nie chcą) – to w zależności od roli jaką przyszło ludziom odgrywać – zamyka oczy i udaje , że wszystko jest ok a Kaczyńscy to dwie niewinne, antykomunistyczne oczywiście, jakże by inaczej, duszyczki.
Każdy kto mówi, że nie – jest wrogiem Polski i tak jak to napisal wyżej wspomniany troll – jest komunistą.
Bo przecież najlepiej działać przez odwrocenie kota ogonem i własne sukinsyństwa przypisac innym.

Tępicielu – myślę, że sama Fotyga nic nie może. Nawet zaszkodzić. Może, jeśli dziala umocowana przy oficjalnym urzędzie lub na konkretnym stolku z zakresem kompetencji.
W tym konkretnym przypadku Fotyga mogła zaszkodzić tylko tyle ile może zaszkodzić Polsce Lech Kaczyński, ktorego była jedynie tubą.

Pozdrawiam obu Panów.


Córki bym się nie czepiał...

To nie należy do tematu. Reszta, niestety, prawdziwa.

Reelekcja, według stanu na dziś, wykluczona. Ale pamiętajmy dziadka z Wehrmachtu. Teraz skundlone bullterriery mają dostęp do najtajniejszych teczek.

Wywiad, sam w sobie, nic nie przyniesie. Wyznawcy i zagorzali przeciwnicy okopią się na swoich pozycjach. Wybory rozstrzygną się w ostatnim tygodniu kampanii. Dzisiejsze żenujące harce zostaną zapomniane. Chyba, że ktoś je przypomni…


oszuście1

“Wybory rozstrzygną się w ostatnim tygodniu kampanii.”

No i wtedy właśnie niczym z rogu obfitości zaczną wysypywać rewelacje z aneksu do raportu Macierewicza, których na razie Kaczyński zdecydował się nie ujawniać. Możliwość reelekcji jest zupełnie realna. Przez dwa lata Tusk może się zgrać, tak jak Krzaklewski i AWS przed wyborami w 2000 roku. Jeśli na placu boju zostaną tylko PO i PiS, to Kaczyński może wygrać.


Być może tacy jak Kaczyński nie powinni być prezydentem

A już na pewno tacy jak Tusk nie powinni nimi być.

Czy Ty mnie Renato kiedyś czymś zaskoczysz? Odkąd pamiętam wszystkie Twoje “polityczne” notki poświęcone są waleniu w kupry Kaczorów. No ok, przeważnie są ku temu racjonalne powody. Ale powody można również znależć aby przywalić Tuskowi i innym politykom PO oraz poitykom każdej innej partii.

Ty tymczasem bezustannie kreujesz czarno-biały świat, w którym za czarne charaktery robi oczywiście PIS z Kaczyńskimi na czele. Ile można?

Lech Kaczyński nie jest prezydentem idealnym. Nie jest nawet dobrym. Ale wiesz co? Tusk na jego miejscu byłby jeszcze gorszy.

Gdy czytałam Twoje słowa o człowieku, ktory nie ma pojęcia o polityce, nie ma żadnej koncepcji, żadnej myśli państwowej, żadnego rozwiązania korzystnego dla Polski – przed oczami stanął mi Donald Tusk. Wypisz wymaluj, cały on! Tylko i wyłącznie słodkie paplanie i mizdrzenie się do kamer telewizyjnych. Najbardziej naturalnym otoczeniem byłoby dla niego studio, gdzie nagrywają “Gwiazdy tańczą na lodzie” albo jakiś inny “Gwiezdny cyrk”.

Przeczytałam zalinkowany przez Ciebie wywiad z Lechem Kaczyńskim i nie znalazłam w nim nic co mogłoby stawiać Prezydenta w takim świetle jak opisujesz. Wprost przeciwnie – uważam, że wypowiadał się rozsądnie, rzeczowo i w sposób nad wyraz wyważony.

Większość Twoich pretensji pod adresem LK uważam za całkowicie z palca wyssanych.
Nikt przekupywał Waszczykowskiego do kompromitacji rządu. Skąd ten chory pomysł? Zakładając, że gdyby tak było, gdyby w grę faktycznie wchodziło przekupstwo, czy w takim wypadku uważasz, że rząd złożony z przekupnych ministrów dobrze świadczy o premierze tego rządu?

To prawda, że PO wciąż cieszy się wysokim poparciem. Ale prawdą jest również że Donald Tusk jako potencjalny kandydat w wyborach prezydenckich cieszy się poparciem znacznie mniejszym. Kwestą czasu jest aby to poparcie zostało roztrwonione, zarówno przez partię, jak i jej lidera.
Przed nami gorące miesiące i nie ma co się łudzić że notowania rządu na tym drastycznie nie ucierpią, bowiem pomysłów na rozwiązanie wielu napiętych sytuacji wciąż nie ma. I jakoś nie posądzam tego rządu o większą kreatywność w przyszłości.
Będą dalej prowadzić “politykę” pod dyktando spin doctorów, a to najlepszy sposób aby przerżnąć następne wybory.

Również prezydenckie:)


Zgadzam się, że

to, co Kaczyński zrobił na ceremonii podpisania umowy o tarczy, to wiocha największa z możliwych.


Oszust 1

Nie czepiam się samej dziewczyny. Jej życie – jej decyzje. Chociaż na dobra sprawę – to ona właśnie jest beneficjentem nie tylko wychowania, jakie otrzymała w rodzinnym domu i dowodem na skuteczność zasad jakie jej wpojono – ale przede wszystkim korzysta z funkcji, jaką uzyskał jej ojciec.

Masz rację – cale życie polityczne Kaczyńskich poświęcone jest „czyszczeniu” własnych życiorysów i zbieraniu haków na innych.
Myślę, że dlatego właśnie byli tacy wściekli i tacy przerażeni gdy zabrano im zabawki – przynajmniej część tych zabawek – z komisji Olszewskiego.


Tępiciel narodowej mitomani

Ta, wiem, że na to właśnie liczą Kaczyńscy.
Ale też druga strona nie zasypia gruszek w popiele – stąd zapewne ta nadzwyczajna cierpliwość w znoszeniu fanaberii prezydenta.
Ano, będzie gorąco i będzie ciekawie.


RRKDelilah – każdemu wolno kochać....

Zadziwia mnie pewność z jaką oparłaś swój komentarz na zwyczajnych przypuszczeniach i poboznych życzeniach.

Mam więc pytania:
1. Ile jest warte przypuszczenie, że ”Tusk na jego miejscu byłby jeszcze gorszy”?

2. Dlaczego rząd i sejm miałyby marnować dobre dla kraju ustawy wystawiając je pod pezydenckie weto, którego nie da się odrzucić, bo temu służy porozumienie zawarte między Napieralskim a Kaczyńskimi?

3. Czy możesz powiedzieć za co Waszczykowski dostaje stołek w kancelarii prezydenta? I to kosztem Fotygi?

4. Niby czemu „kwestią czasu jest by to poparcie zostało roztrwonione”? A może właśnie zostanie umocnione?
Co pozwala Ci tak twierdzić?

5. Sądzisz, że rząd , Tusk i Po nie znają planów destabilizacji, jaką przygotowują Kaczyńscy? I że są jak bezradne dzieci?

6. Skąd Ci się bierze powtarzanie za propagandą Pisowską bredni o polityce „pod dyktando spin doctorów”? Że tak jest w Pis – nie znaczy, że tak być musi w PO. Ale jeśli nawet jest – to dlaczego akurat „to najlepszy sposób aby przerżnąć następne wybory”. Skąd masz taką pewność?


Dymitr Bagiński

Jest takie określenie: “stany euforyczne”.
Wiocha i stan euforyczny.

A przy okazji można zauważyć, że wraz ze zmianą lekow zmienia się personel.
Umiejętnośc robienia zastrzykow nie jest” w cenie” gdy przechodzi sie na tabletki – prawda?


>Renato

W Twoich wpisach również pojawia się sporo przypuszczeń, pobożnych życzeń, nadinterpretacji, nie wspominając już o przekręcaniu niektórych faktów :)

Nie szukając daleko – masz jakies dowody na to, że Waszczykowski został przekupiony?

No ale przecież nie będziemy się spierać o środki stylistyczne ktorych używają wszyscy publicyści, z zawodowymi włącznie:)

1. To nie przypuszczenie. To pewność. Moja. Wynikająca z obserwacji poczynań obu panów.
Oczywiście możesz zarzucić mi subiektywizm oceny, ale na tej samej zasadzie Ty opisujesz Kaczorów.

2. Jakież to “dobre dla kraju” ustawy masz na myśli? Bo póki co te ktore zostaly zawetowane były korzystne jedynie dla PO.

3. Mam nadzieję, że za wysoką ocenę jego kompetencji. Zresztą, jak sama zauważyłaś jest “człowiekiem Kaczyńskich”, więc to dość naturalne.
Kosztem Fotygi? Chyba obie zgodzimy się co do tego, że Fotyga była beznadziejna, więc o co chodzi?

4. Realia. Niestety każda partia się “zużywa się” wprost proporcjonalnie do czasu rządzenia.

5. O jakich planach destabilizacji piszesz?

6. Daj spokój. Gdyby Kaczyńscy i cała reszta PIS korzystała z rad spin doctorów w takim stopniu jak PO to pewnie uniknęłiby wielu wpadek medialnych lecz w zamian za to straciliby wyrazistość, dzięki ktorej wciąż cieszą się dużym poparciem społecznym.
Platformie wyrazistości brakuje.
A wiadomo, że “jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”.


>Krk

Tak? No popatrz, a PIS z nimi gada. To w końcu jak jest?


>Krk

PIS strzelać nie może, ale gadać z nimi nie musi.

Jak więc wytłumaczysz to gadanie?


Tiaa

Nie uczciwiej byłoby napisać, że gada wtedy kiedy im się to opłaca i bojkotuje wtedy gdy jest koniunktura na bojkot? Ale rozumiem, że to mało ideowe wytłumaczenie? Hipokryzją trąci, a przecież PIS z hipokryzją nic wspólnego nie ma? ;)


>Krk

Dobra, dobra, kombinujesz jak kuń pod górę. Politycy tez. Również z PIS!!!
Kiedy im wygodnie to się dogadują, a kiedy im inaczej wygodnie to się od siebie odcinają na wszelkie możliwe sposoby, z ostracyzmem włącznie.

Bo IM się to opłaca. Tylko i wyłacznie IM. A czasem, niejako przy okazji również państwu i nam wszystkim.


RRK

offtopic:

A czy ten troll Jerry ma coś wspólnego z szeryfem Jerrym, który się stąd wyniósł?


Delilah

Myślę, ze to nie jest źle gdy ludzie odmiennie postrzegają rzeczywistośc.
Jednak nie rozśmieszaj mnie kompetencjami Waszczykowskiego, ktore zadecydowały o tym, ze nie zależalo mu na ambasadorstwie w Egipcie i “wybiera” niepewną, najwyżej na dwa lata pracę u prezydenta.
Tak jak Ty masz pewnośc na podstawie wlasnych obserwacji i analiz co do Tuska ( nie zamierzam z takim argumentem dyskutować) – to ja mam pewność na podstawie własnego doświadczenia , skromnej wiedzy o kuchni politycznej, znajomości środowiska Kaczyńskich i metod jakie w nim są stosowane, że Waszczykowski został kupiony lub zmuszony do zrobienia tego co zrobił.

Nie ubolewaj tez nad brakiem właściwego PR w Pis. Stać ich na najlepsze firmy w tym zakresie. I Ty i ja placimy na te ich wizerunki.
Wizerunku Pis nie da się wykreować tak by to “znaczme poparcie”, ktore zauważasz, nie kurczyło sie dramatycznie.
W szczególności wizerunku braci Kaczyńskich.
Nie ma takiej silu, ktora by z nich zrobiła mężów stanu, albo wzbudzila do nich powszechną sympatię.

Pozdrawiam i przepraszam, ale nie zyczę sobie na moim blogu obecności krk – więc go wywalam.


Merlocie

Nie, nie ma. Tamten jerry ( Szeryf) – to mądry czlowiek.


>Renato

Dlaczego skasowałaś komentarze mojego rozmówcy? Nie napisał niczego, co stałoby w sprzeczności z regulaminem ani dobrymi obyczajami.

Jeśli nie chcesz aby na Twoim blogu toczyły się żywe dyskusje to przykro mi, lecz uważam to za nienajlepszy pomysł.

Poproszę w takim razie o skasowanie odpowiedzi ktorych mu udzieliłam. Bez kontekstu wyglądają idiotycznie.


Jak sobie zyczysz Delilah

Ludzie wchodzący na czyjś blog po to by obrażać gospodarza – nie mieszczą się w kategorii gości, jakich przyjmuję. Ani w domu. Ani na blogu. Przykro mi, ale takie mam zasady.
Jesteś pewna, że chcesz bym usunęla Twoje odpowiedzi?

PS Owszem, napisał wczesniej, zanim włączylaś się do dyskusji obraźliwy komentarz, ktory usunęlam.


Delilah

Powyżej masz komentarz tego chama.
Masz jeszcze jakieś watpliwości?


>Renato

Owszem, mam.
Choć gdybyś ograniczyła się jedynie do wycinania takich komentarzy jak ten powyżej, to pewnie bym nie miała.

Pozdrawiam


Delilah - krk to jerry z S24. Właśnie niszczy TXT!

Właśnie nasz “bohater” skorzystal z mozliwości edytowania własnych komentarzy i uzupełnił swoj wpis o “konkrety”
Stosuje te samną esbecką metodę – jaką stosowal w S24.
Pomówienie , kłamstwo, obelgi. Ma to w zamiarze doprowadzić do mojej dyskredytacji. Zwracam się więc do adminow o trwale zbanowanie.

Teraz rozumiesz dlaczego nie zostawiam wpisow ludzi, ktorych nie życzę sobie spotykac gdziekolwiek? Bo esbecja jest nauczona wykorzystywać każdy ludzki odruch i traktuje jako slabość.


Subskrybuj zawartość