Jarecki już nie jest wspólnikiem?

Zastanawiałem się, jak zareagować na wywalenie Jareckiego.

Tekstowisko ma swój klimat, jest jak zaciszna kawiarnia, jak określił ją Grzesiu. Owszem czasami to klamra „Gott mit Uns” Artura Nicponia, czasami blogaskowe wklejki Mad doga, czy wreszcie jeżdżenie po wyrusie przez Kleinę. Ale jest też masa tekstów, obok których trudno przejść obojętnie Jak ten sajonary o dziadku – bodajże najlepsze co kiedykolwiek przeczytałem na blogu.

Tesktowisko miało być wspólnym przedsięwzięciem Igły, Sergiusza i Jareckiego.
Jarecki, jak rozumiem dał plamę i to dosyć potężną. Narozrabiał i brnął w kłamstwo. Ale to nie znaczy, że powinno się go wymiksować z interesu. Jeżeli Panowie byli wspólnikami, to powinni albo się wzajemnie rozliczyć, albo interes zamknąć i założyć nowy. Wspólnikowi
z dnia na dzień nie daje się kopa, nawet gdy na to zasłużył. To było też jego dzieło.

Widzieliście kiedyś współwłasność, w której dwóch współwłaścicieli mocą jednostronnej decyzji pozbawia trzeciego wspólnika jego udziału?

Czasami nie ma dobrych rozwiązań, tak czy inaczej da się po prostu dupy, ale mam wrażenie, że zwłaszcza styl, sposób w jakim się pożegnano, po prostu był wyjściem najgorszym
z możliwych.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Majorze, jak dla mnie

za szybko się to potoczyło, znaczy nie pogadali sobie we trzech i nie poszukali drogi wyjścia jakiejś.
Bo pewnie jest.
Albo ja jak zwykle naiwnością grzeszę.

Ale cała ta sprawa w sumie smutna jest.

Ale już nie smęcę,bo i po co.

p.S. A Nicpoń coś już od 3 tekstów jakoś przestał tu pisać.
Nie wiem, czy to ma związek ze sprawą Jareckiego, ale nie widziałem jego ni komentarzy ni tekstów.


Panie Majorze

Coś się Panu pomyliło i to GRUBO. Proszę Pana prawnika o ponowną lekturę oświadczenia Redakcji TXT:

http://www.tekstowisko.com/tekstowisko/53954/od-redakcji-txt


Sergiuszu, off topic

jak sie korzysta na tekstowisku z poczty, aby jakiejs innej tu obecnej osobie przeslac maila? cos nie wiem, wiec pytam:)


Majorze,

niby tak..ale kij ma zawsze dwa konce. A Grzes ma racje, ze “cała ta sprawa w sumie smutna jest”... bardzo smutna.


Panie Majorze!

Poobijany fizycznie dziś jestem bardzo od pracy manualnej w pionie i skłonie, więc rozrywka intelektualna przyda mi się bardzo, co po prostu oznacza, że ustosunkuję się do Pańskiej notki w postaci co najmniej 5-cio zdaniowego autonomicznego tekściku. Lubię pracować bowiem na własny rachunek.
Pozdrawiam zadziornie…


sprowadzenie pisania Kleiny

do “jeżdżenia po wi… wyrusie” jest niesprawiedliwością ... i to sporą :)

jako fan, protestuję!

“Jeśli masz prawdziwy dar, nie dawaj go, bo ludzie mogą tego nie docenić”
Lou Reed


To jak Docent zaczął, to ja tyż:)

Sprowadzanie pisania Mad Doga do blogaskowych wklejek jest lekkim przegięciem czyli ściemą,o.
Tyle.


Pani Ustronno

na blogu Autora do ktorego chcemy napisac klikamy w prawej kolumnie na “zobacz profil” i tam szukamy linka “Napisz prywatną wiadomość” – otworzy sie formularz poczty wewnetrznej i mozemy pisac. Jesli chcemy obejrzec zawartosc swojej skrzynki, klikamy w lewym menu: “mój monitor” i dalej “poczta”.


Coś w tym całym zamieszaniu

musiałem przegapić.
Zupełnie nie wiem o co poszło, ale to już , jak widać, historia.


Szanowny Majorze

Jako prawnik powinienes jednak chwile sie zastanowić zanim napiszesz cos takiego: “Widzieliście kiedyś współwłasność, w której dwóch współwłaścicieli mocą jednostronnej decyzji pozbawia trzeciego wspólnika jego udziału?”.

Zakladam bowiem, ze wiesz co to takiego umowa spólki, w ktorej np. okresla się m.in. sposob podejmowania decyzji, podzial glosów, udzialów etc.? Oczywiście nie znam umowy spólki między pp. Iglą, Sergiuszem i Jareckim, jednakże dopuszczam możliwość, o ktorej wspominalem powyżej, a więc istnienia umowy spólki, w ktorej zawarte byly klauzule pozwalające na takie a nie inne rozwiązanie umowy.

I kwestia druga, tez odnosząca się do Ciebie, jako prawnika. Idzie mianowicie o wysluchanie racji obu stron przed zajęciem stanowiska, chyba że zajmujesz je arbitralnie.

Wyobraź więc sobie, że jeszcze dzisiaj rano, a wlaściwie do poludnie, nawet po zebraniu pelnej wiedzy z oby stron, i tak mialem spory niesmak, aczkolwiek byly w przeszlości pewne symptomy, które kazaly podchodzić od oświadczeń jednej ze stron z dużą ostrożnością. Jednakże to, co wydarzylo się dzisiaj po poludniu na blogu Poldka świadczy o tym, że podjeta decyzja byla jedynie sluszną, przynajmniej jesli idzie o wspólpracę wspomnianej na wstepie trójki panów.

Pozwol jeszcze na koniec na drobną i nie ukrywam, trochę ironiczna uwagę: by zostać dobrym prawnikiem nie wystarczą doskonale zdane egzaminy i świetnie obroniony dyplom. Do tego potrzebne jest także doswiadczenie i rozwaga, przynajmniej w przypadku sędziów, bo adwokaci czy radcy prawni reprezentują zazwyczaj tylko jedna ze stron.

Pozdrawiam serdecznie i prosze o wybaczenie z powodu tych kilku gorzkich lów.


Odp

Sergiuszu

Ja nie wiem jak się umawialiście, ale domyślam się, że jednak byłą jakaś umowa. Pytanie czy na jej mocy mogliście wysiudać kolegę, który zaczął rozrabiać.

Ustronna

Oczywiście, że sprawa nie jest jednoznaczna, ale jakoś mało kto przytacza argument o tym, że Jarecki był jednym z założycieli

Grześ , Stopczyk- cóż, powiedzmy, że taki klimat dawał/daje się u rzeczonych blogerów zauważyć. Na szczęście Panu Kleinie już przeszło.

Drogi Lorenzo

Współwłasność to nie to samo co spółka. Jeżeli jesteśmy współwłaścicielami mieszkania to żadnej spółki nie mamy. Ja celowo użyłem tu tych dwóch różnych pojęć, jako że nie wiem jak Panwoie to między sobą ustalili.

Ironicznie dodam, że zanim się ktoś powoła na doświadczenie, powinien najpierw interpretować przepisy;)


Majorze,

a może jakąś konstruktywną ideę byś nam Pan tu podrzucił, zamiast tylko besztać?

merlot


Panie Majorze

Uważaj Pan na słowa. Mówię poważnie. Jeśli nie umiesz przeczytać ze zrozumieniem krótkiego tekstu i nie odróżniasz redagowania/adminowania od spraw własnościowych, to dla własnego dobra nie powtarzaj tych bredni tylko idź poczytać u p. Kleiny.


No, no

zacząłem robić za klasyka

merlot


Sergiusz

kolego straszyć to ty sobie możesz Jareckiego, twoje poważnie mi zwisa, to raz.

Dwa na temat spraw własnościowych się nie wypowiedziełeś w notce redakcyjnej, a Jareckiego nie ma na txt. Więc ja np, chce wiedzieć, czy został wysiudany, czy nie.

Bo jak na razie sytuacja jest niejasna, a wasz komentarz redakcyjny o tym nie mówi,

A u Kleiny byłem nałgał i tyle.


Panie Majorze

powtórzę krótkie pytanie: gdzie w temacie Pańskiej notki znajduje się słowo jeżeli?
Czy Pan naprawdę nie rozumie co Pan napisał?


sergiusz

odpowiadam :

“Jeżeli Panowie byli wspólnikami, to powinni albo się wzajemnie rozliczyć, albo interes zamknąć i założyć nowy. Wspólnikowi
z dnia na dzień nie daje się kopa, nawet gdy na to zasłużył. To było też jego dzieło.”

Pierwsze słowo to “jeżeli”

Czy Pan naprawdę sądzi, że jestem aż takim idiotą, że oskarżałbym cię o coś takiego, skoro nie mam dowodu


Panie Majorze

ja pytałem o tytuł Pana notki, czyli o to zdanie oznajmujące (tak to się nazywa?)


A chodzi o tytuł

No jeżeli tak, to mogę dodać znak zapytania, choć dla mnie to jest oczywsite po lekturze tekstu.

Akurat za to przepraszam, jednak w mojej ocenie, liczy się tekst i zarzuty z tekstu, a nie sam tytuł.


Panie Majorze

Moim nieskromnym zdaniem, tam musi być znak zapytania. Nie tylko dlatego, że ten tytuł zawiera nieprawdę, a dalsze ozdobniki w tekście, te wszystkie “wywalony” czy “wysiudany” tylko podkreślają takie znaczenie tytułu. Pan się ośmiela traktować swoje nieuprawnione domysły jak fakty. To bije z tytułu.

Szczerze przyznaję, że piszę te uwagi ze zdumieniem, że muszę je pisać.

Niech też Pan łaskawie rzuci okiem na mój komentarz chronologiczny tutaj:

http://www.tekstowisko.com/merlot/53984/sergiuszu-iglo-potraktujcie-to-j...


Ok znak zapytania dodałem

ale moją intecją było zadaie pytania, stąd to słowo jezeli i ono jest najważniejsze.

Skoro więc mamy to z głowy, czy mógłbym się wreszcie dowiedzieć, czy na skutek afery z Jareckim zmienił się stan prawny i faktyczny dotyczącyjego ewentualnych uprawnień/udziałów?


Panie Majorze

Nie, nie zmienił się. To jest problem tylko w zakresie Redakcji TXT.


I o to właśnie mi chodziło

I to powinno być w ogłoszeniu redakcyjnym


Subskrybuj zawartość