Witam.

W końcu udało mi się na chwilę zajrzeć do poczty i zalogować do tekstowiska.
Wygląda mi to na fajne miejsce, funkcjonalność spora, no i przede wszystkim chyba ktoś tu pilnuje w końcu porządku… ;-)

Na razie tylko witam wszystkich Konfederatów – za jakiś czas pewnie coś więcej napiszę – na razie niestety mamy sporo problemów z małym Witkiem, więc czasu jest niewiele na takie rzeczy jak blog…

pozdrowienia

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Pierwszy!

Witaj!
gdzies Ty był jak Cię nie było?
:)
Jak Młody i mama?

“...w tych pieknych okolicznościach przyrody…i niepowtarzalnej…Pani pozwoli że się przedstawię”


>>max

No właśnie byly pewne problemy i mały z mamą sa w szpitalu.
Bylo podejrzenie odmy płucnej ale na szczescie się diagnoza nie sprawdzila – teraz Witek jest obserwowany.
Ma troche problemow z ulewaniem no i zalapał pierwsze przeziebienie – to się razem złożyło…
Dzis juz lekarze mowia, ze jest zdrowy – pewnie w poniedzialek już będzie w domu – strachu się jednak najadłem i trochę posiwiałem w ciągu tych paru dni…

Własciwie wiekszosc wolnego czasu spedzam w szpitalu – z reszą zaraz tam znowu jadę...

Ale już jestem spokojniejszy

pozdrowienia


Będzie dobrze, Jacku!

Bo jaka inna opcja wchodzi w rachubę?
No.
Trzymajcie się:-)

It`s good to be a hater!


Jacek

mój młody jak się urodził tez “ulewał” ale da się to uspokoić, lekarze wbrew wielu opiniom sa w porządku- ci od dzieci- w szczególności

pozdrawiam i trzymajcie się. Zdrowia


Trzymajcie się! Maluszki górą!

Przy każdym moim, miałem różne problemy, a to xle odszlamowali, a to coś tam innego, a teraz wszystkie zdrowe i sprytne!
Pozdro!

Jacek Jarecki


Pozdrawiam

Będzie dobrze.
Pamietam, że gdy odpieczętowałem flakon pod pępkowe starszego dostałem telefon ze szpitala gdzie zona płakała, ze maluszek wymiotuje krwią. Lekarze zamiast uspokoić, ze to naturalne to podali, że jedną z alternatyw może być (juz nie pamiętam co, ale jakieś zwyrodnienie). Nic to, ze imprezę rozpieprzyli w pył, ale że zafundowali taka huśtawke emocji kobiecie która niespełna 24 godziny wcześniej urodziła to miałem ochotę oklepać komuś twarz.
Będzie dobrze.


@sajonara

dzień dobry:)


Problemem malucha

Jest to, że to potwór i kawał chłopa jest.
Po ojcu.
I tak od razu do cyca ruszył aby starego gonić, że się przejadł.

Skubaniec jeszcze nie wie, że to ze 30 lat potrwa.
Będzie dobrze

Igła – Kozak wolny

P.S. A ja całe zycie myślałem, że Sajonara to kobitka jest, dlatego bałem się podchodzić bez kija, a to chłop.
Ależ ten świat jest dziwny.


przepraszam Jacku

Nie chcę rozpieprzać ci bloga oftopicowo, ale nie mogę się powstrzymać.

Igła ty to jednak z czerni chyba jesteś, że tak do kobity jak do sabaki ino z kawałkiem drewna.


Jacku

Zdrowia najbliższym i spokoju Tobie!


Panie Jacku

Teraz dopiero zobaczyłam tego młodego człowieka na zdjęciu. No chłop na schwał jest! :) Zerknęłam też na datę i godzinę wpisu pańskiego i trochę Pana “postraszę”.
Ja dokładnie z tych samych rejonów zodiakalnych jestem, co Pana syn. I przez pierwsze lata życia trochę kłopotów zdrowotnych rodzicom sprawiałam. Ale przeszło, jak za dotknięciem różdżki magicznej. Tylko charakterek skorpionowaty został. Oj został.
Wszystko będzie dobrze. Zobaczy Pan.
Pozdrawiam.


No witamy,witamy,

a z juniorem musi być dobrze.
Pozdrówka serdeczne, szczególnie dla dzieciaka.


Jak się moja najstarsza blogerka Ania urodziła

...ważyła 2,5 kg i była prawdziwą gapką 8 miesiąca. Ale to nic, dowcipny ordynator przez telefon mi oznajmił, że bardzo to przykre ale pańska córka ma atrofię mięśni. To był 86 i w encyklopedii sprawdzilismy i w drogę ... ale na miejscu okazało się, że to wcale nie chodzi o Ankę.
Te godziny zabiorę ze sobą do grobu.
Lekarz na naoworodkach schował się za szafą i udawał, że go nie ma, ale teściowa moja wykryła go za tą szafą.
Szydera pierwszoligowa!
Ukłony

A z corki pożytek mam. własnie kupiła mi piwo.
Jacek Jarecki


JJ

A to kup jej pod choinke, film i ksiazke “Wierny ogrodnik”. Koniecznie.

It`s good to be a (un)hater!


Mad Dogu

Tylko cicho…

Jacek Jarecki


oki:-)

It`s good to be a (un)hater!


No, bardzo się cieszę,

zawsze lubiłem czepiać się Pańskiej metodologii.
Pozdrowienia dla Rodziny!


Jacku

Już chciałam ci pisać,co to może być,ale chyba tych mądrości masz już za dużo.Ale jeśli naprawdę będą jakieś kłopoty daj znać – tu na szczęście działa poczta prywatna więc do mnie dojdzie.Bo mam dwóch lekarzy w rodzinie i oni chociaż bronią środowiska jak lwy to jednocześnie przyznają,że kończyli medycynę po to,żeby wiedzieć u kogo się nie leczyć.Wniosek z tego,że wiedzą u kogo.
Pozdrowienia dla całej trójki !


No witam

witam ojca Witka, stary dobrze cię widzieć, znaczy czytać


Subskrybuj zawartość