Tekst bez tytułu.

Jak zwykle nie mam o czym pisać, bo i po co, więc dlatego napiszę (jestem po 3 piwach i szklance swojskiego wina, więc nie wymagajcie ode mnie logiki)
Ale nie o tym, dziś mam dobry dzień i chciałem się tym podzielić z tekstowiczami.
Najpierw znalzałem to:

http://rockyar.salon24.pl/index.html

No i stwierdzam, że trza to promować...;)
Muza swietna, tekst świetny, salon 24 jeszcze więc przyciaga osobowości.
Że kiedys na SAalonie polecałem Mada w tekstowisku, to teraz w tekstowisku polecam Rockyara, który na salonie tworzy.

A dzieki Rockyarowi usłyszałem utwór, który pierwszy raz usłyszałem tu:

http://www.youtube.com/watch?v=_wrcyM7Ss9k&feature=related

Film taki sobie, ale utwór genialny, w ogóle ,,C.R.A.Z.Y” to film, który warto obejrzeć dla muzyki , tak jak w sumie i ,,Marzycieli” Bertolluciego.

Oczywiście nie znaczy to, że wszedzie gdzie dobra muza jest, to filmy słabe muszą być (eh, swoją drogą ciekawe byłoby gdyby ktoś napisał o muzyce sej ulubionej w filmach, ja ? ja się do tego nie nadaję...)
Idealnym połączenie muzyki i filmu jest np. dzieło Fatiha Akina ,,Głową w mur” (dla niemieckojęzycznych ,,Gegen die Wand”)

Ale odejdźmy od tematyki filmowej, bo Bowie i bez filmu wymiata tym utworem, a wymiata jeszcze tu:

http://www.youtube.com/watch?v=uhSYbRiYwTY&feature=related

Cudo, co?

Ja słucham już ze dwudziesty raz dziś i dobrze mi z tym…

Więc i wam musi byc dobrze z tym.

A jutro albo pojutrze kolejna część alfabetu filmowego.
Eh, to Tekstowisko wredne inspiruje i czas zabiera.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

patrzaj grzesiu

Choc wizualizacyja mojego autorstwa, to muzyka pieknego filmu “Wierny Ogrodnik”

Posluchaj.

A potem powiedz mi, kto wogole napisal muzyke do tego filmu.

It`s good to be a (un)hater!


--> grześ

machnalem teskt, ktory obiecalem pod bebenkiem. Wyeksplatowalem sie na maksa i do tego jeszcze sie zalkocholizowalem.porownaj godzine wrzucenia wpiasu z czasem tego komnta. Cud, ze jeszcze trafiam w klawisze. No ale w koncu pianista jestem. Nie?

Nie poszedlem na piwo do Turka, tylko do Malumy. to super-knajpa jest, ciemnoskory Emanuel prowadzi ten biznes. wlasnie tam dzisiaj poznalem przesympatycznego bulgarskiego Turka. Pisalem juz o nim (o Emanuelu-Malumie) w dekadenckim tekscie (gdzie zj…em michaela-zarathustre) na S24 . pewnie napisze i tutaj w jakims innym kontekscie.

Bombe mam niezla.

Kurde, troche tu chyba za trola robie, ale pies drapal, motyla noga, hehe.

Siedze sam i nie mam sie gzie wygadac. Znasz to? Przerabane, dla faceta w moim wieku….

przepraszam, ze tak nic o tym Twoim beztytuowcu, ale piata rano + procenty, to zle robi na wzrok. A tu jeszcze trzeba by ze zrozumieniem czytac – za duzo sila na jednego (szeryfa pijanego).

Spisz jak dziecko, a ja tu gadam. Juz koncze. jeszcze tylko link do notki:

Do Krytyków (amatorów)

Jerry


Jerry,

komentarz może być nie na temat,spoko.

Co do potrzeby wygadywania się, znam, choć niekoniecznie o piatej rano, bo ja tak do drugiej egzystuję srednio zazwwyczaj, tekst twój zaraz czytam.

Mad Dog, świetnie brzmi, ale nie mam pojęcia kogo to, słaby jestem w muzyce filmowej, pewnie nie Hans Zimmer czy moja ulubiona Lisa Gerard…
Może jakiś Polak?


GRZESIU

Utwor to “Kothbiro”.
A muzyka do “Wiernego ogrodnika”...co ci mowi nazwisko Iglesias?
Ale nie Enrique i jego tatus…

It`s good to be a (un)hater!


Ten od Almodovara?

Albert Iglesias?


aha

It`s good to be a (un)hater!


I piwo, i wino bene sunt

Ale miód też! Kochajmy miód mości panowie!


--> Onufry Zagłoba

Zapewniam Cie, ze miody kocham tez.

Kiedys, za komuny, byla w Szklarkiej Porebie pijalnia miodow pitnych. W nowej Polsce okazal sie to malo intratny biznes i juz gdzies od pietnastu lat nie ma po niej sladu – przynajmniej drugiej tam takiej nie znam

Jerry


Onufry Zagłobo drogi,

miód tyż był, bo grzaniec z miodem byłBo jedno piwo w postaci grzańca piłem, pycha tyż.
Pzdr


Panie Grzesiu!

Niestety wszystkie odsyłacze z tekstu nie działają.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Subskrybuj zawartość