S jak Strachy. Strachy na Lachy. Alfabetu muzycznego wydanie koncertowe

No Grześ spontanicznie wczoraj na koncert wyruszył. Koncert Strachów czyli zespołu założonego przez Grabaża, wokalistę Pidżamy Porno. W sumie to ich drugi koncert, który widziałem, jednak znacznie się róznił.

Nie tak dawno wyszła płyta Strachów na Lachy ,,Autor” z piosenkami Jacka Kaczmarskiego i właśnie owe piosenki znaczną część programu stanowiły.

Naturalnie jednak były i znane hity z pierwszych dwu płyt jak ,,Raissa”, ,,BTW. Mamy tylko siebie”, ,,Jedna taka szansa na sto” czy ,,Czarny chleb i czarna kawa”.

Była tyż jedna z najsmutniejszych piosenek, moja ulubiona:

A niemniej dobre acz też smutne jest wykonanie ,,Szklanej góry” Kaczmarskiego, oryginału nie znam, ale wersja Strachów mi się podoba, choć na Youtube jest koncertowe nagranie, co jakością najlepszą się nie wyróżnia, ale w klimat się wczuc można:

A to kolejna rzecz, którą uwielbiam, grali ją przed ,,,Szklaną górą”, jeden z najciekawszych momentów koncertu:

Choć wczoraj mi lepiej brzmiało:)

Tego utworu niestety nie było, choć z drugiej strony to raczej rzecz do słuchania w domu czy nawet w samotności, mój faworyt chyba,z płyty drugiej czyli z ,,Piła tango”

A na zakończenie coś pozytywnego, z płyty pierwszej, oczywiście też było, no bo to jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworków SNL (wow, jaki ładny skrót się utworzył)

To tyle…

Więcej nie mam

,,Chcesz więcej
Chcesz więcej niż ja mogę tobie dać
Pieprzone więcej!
Powiem więcej:
więcej nie mam”

To już z Pidżamowej piosenki, ale pasuje:)

Pozdrówka

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Moge się mylić, ale Grabaż ma swojej karierze interesujący...

...epizod.

To była grupa o takiej nazwie, że, jak się ją usłyszy, to nie dziwi, że żadne radio nie grało jej muzyki.

I wcale nie chodzilo o PRL-wska cenzurę.

Pamiętasz?

Po prostu


Hm,

jesli chodzi o tego Grabaża, to on przed Pidżamą miał zespół Ręce do góry w latach 80-tych.,
Chyba, że ci chodzi o gościa z Dezertera, bo tyż się Krzystof Grabowski nazywa, bo Dezerter się SS-20 nazywał wcześniej chyba.
Ale to Docent Stopczyk ekspertem od punku jest, ja srednio, więc cus pomieszać mogłem.

pzdr


Ja tam się nie znam

Dlatego powiem tylko, zem przeczytal, i melduje, ze Grabaz nijak do mnie nie przemawia.

I`m sexy motherfucker!


No, Mad, no zdarza się,

może jak kiedyś zpaodam tekst o Pidżamie, to ci się bardziej spodoba.
Obaczymy.
Pzdr


>miras

“To była grupa o takiej nazwie, że, jak się ją usłyszy, to nie dziwi, że żadne radio nie grało jej muzyki.”

Ręce Do Góry … ale Grabaż miał też inny interesujący epizod był raperem w takim bendzie Lavina Cox

co do Rąk to jak mieli ich grać jak oni żadnych oficjalnych nagrań nie zrobili (zresztą SS-20* też jeżeli to o nich chodzi)

a co do Krzysztofa Grabowskiego** z Dezertera … oni byli często myleni (Paweł Dunin Wąsowicz i Krzysztof Varga w “Parnasie Bis” piszą o takiej pomyłce popełnionej przez recenzenta Warszawskich Wiadomości Kulturalnych – prawdopodobnie Jana Witana)

*) miałem kiedyś taki koncert z Rzeszowa i tam koleś zapowiadał “A teraz wystąpi SS-20. Zespół niedawno zmienił nazwę, rakiety niestety nie zdezerterowały”

**) taka anegdotka – teksty Grabowskiego wydał brulion. Agnieszka Osiecka recenzując ten zbiorek w Ex Librisie odczytała je jako wiersze i doszła do wniosku że znakomicie nadają się dla zespołu rockowego.

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


A Kurwicha!

Jak powiedziałem, moge się mylić ale Grabaż miał coś wspólnego z zespołem o takiej nazwie.

Umówmy się, Docencie, nazwa “Ręce do góry” jest na kiderparty przy Kurwisze.

Po prostu


a ha

aż takiej prehistorii nie znam :P

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


Zagoogliłem

Dlatego, że moje skojarzenie Grabaża z Kurwichą opiera sie na wspomnieniu jakiegoś wywiadu z broszurki studenckiej przed kilkunastu lat.

Ale to to tylko ćwieczenia z pamięci.

Grabaz mówił o Kurwisze i, jak mi sie zdaje, jakoś nią współpracował. To różnie bywało przecież w tych kapelach. Miewano wspólnych muzyków itd.

Na pewno w Kurwisze grał Kozak z Pidżamy.

Po prostu


Hm,

ładna nazwa, Kurwicha:)
jak tak słucham własnie,,Moralnego salta” to mi nijak nie pasuje by Kurwicha mogłe je zaśpiewać, ale musiała być to tak i tak ciekawa rzecz.

Pozdrówka dla komentatorów


grześ

kup styczniowo-lutową Lampę jest wywiad z Grabażem, niekoneicznie ci się spodoba , ale i tak warto.

Polceam

PS Daje cynę: za 100 zł mozesz zamówić 50 Zeszytów Literackich, numery 50-100, co daje 2 zł za jeden Zeszyt, bezczelnie mało, aż wstyd nie skorzystać.

kilknij do nich na stronę.


Hm, czemu mi się nie spodobać ma?

Przeczytam jak nie zapomnę.
A dzieki za info, ale cuś strona Zeszytów literackich to mi się nie wczytuje na razie.


Subskrybuj zawartość