Coś się skończyło -czyli o nieistniejących miasteczkach

Dzisiaj, właściwie już wczoraj były obchody 65 rocznicy powstania w gettcie, które właściwie zaczęło się 19 kwietnia.
Tak sobie myślę, że mógłbym coś napisać, ale jak zwykle, a szczególnie na takie tematy nie za bardzo wiem co, dlatego też chciałbym tylko po prostu wspomnieć to wydarzenie. I ludzi, którzy w sumie wybrali sposób umierania.
Bo właściwie pewnie wiedzieli, że niewiele więcej osiągną.
Ale wolność to nie tylko to jak się żyje, ale jak się umiera. Znaczy wybrali wolność , byli wolni, choć pod koniec.

No, ale nie będę się rozpisywał, bo co ja mogę o tym wiedzieć.
Za to piekny tekst napisała Rannal, więc chciałbym go polecić wszystkim:

http://rannal.salon24.pl/index.html

A od siebie chciałbym tylko zamieścić ten utwór:

A może jeszcze to samo, ale w jidysz?

Zamieściłbym jeszcze utwór ,,Tak jak malował pan Chagall” Wojciecha Młynarskiego, ale niestety na Youtube jest tylko jedno wykonanie, które mnie nie przekonuje, nie ma ani Raz Dwa Trzy ani oryginału.
Więc tylko dam link:

http://www.youtube.com/watch?v=adfY6pNKw1U

Za to tu, wprawdzie tylko fragmentu, ale wielkiej Edyty Geppert można posłychać w tym utworze:

http://egeppert.superhost.pl/mp3/077.mp3

To tyle.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Tak jak malował pan Chagall


Marc CHAGALL – “Russian Wedding” – (1909)


Marc CHAGALL – “I and the Village” – (1911)


Marc CHAGALL – “Vitebsk Chemist’s Store” –


Marc CHAGALL – “The Market Place. Vitebsk” –


Grzesiu...

...chciałem tu wspomnieć o poleskim miasteczku, z którego zniknęli Żydzi, ale było by to zbyt długie, więc umieściłem to u siebie, zaznaczając tylko ciebie, jako inspiratora…
:)


Delilah, dzięki za ilustrację graficzną.

Joteszu, przeczytałem, cieszę się, że cię lekko choć zainspirowałem
pzdr


Kontrowersyjna propozycja

Ja sobie zdaję sprawę, że jest to kontrowersyjna propozycja. Ale mamy XXI wiek i zupełnie inną mentalność, nie z XX wieku. Kto jest z poprzedniego wieku pod względem odczuć i rozumowania – niech w tym miejscu skończy czytanie mojego komentarza.
Z różnych względów musiałem siedzieć przez godzinę na ulicy Chmielnej w Warszawie na zewnątrz Kawiarni “Pod Kaktusami” i oglądałem kilka osób zapraszających wszystkich na uroczystości Powstania w Getcie. Było to przerażająco smutne, żenujące wprost widowisko. 2 starsze panie, nieumiejące mówić do mikrofonu, czytające ciurkiem imiona i nazwiska ludzi, po każdym z nich dodające “zamordowany”. Czasami przerywały ten spis i mówiły wtedy, że stworzony zostanie łańcuch rąk i że zostanie odczytany spis wszystkich 14 tysięcy zabitych.
A obok była ulica, najważniejszy deptak stolicy, roześmiany, wesoły, kolorowy, idący obok, niezwracający najmniejszej uwagi na “bełkoczące” (mówiące niewyraźnie) jakieś 2 starsze panie. To było smutne, wprost żenujące widowisko. To było tak nieprofesjonalne, że aż strach. Nawet, jak ktoś się zatrzymał i posłuchał, to jak dochodził do momentu, że na uroczystości będzie odczytywane 14 tysięcy imion i nazwisk zabitych, to wzruszał ramionami i mówił, że on na pewno tam nie pójdzie.
Ja wiem, że to jest kontrowersyjne, co ja mówię, ale nawet do obchodów takiej tragedii jest potrzebny dobry PR. Ja mówię o normalnym nagłośnieniu sprawy, ale współczesnym, nowoczesnym, z dotarciem do młodych, do ludzi, którzy się tym interesują. Ja też wiem, że zaraz jakiś prawicowiec mi zarzuci, że chcę, aby nagie girlsy rozdawały zaproszenia, bo oni lubują się w demagogii.
Ale to co widziałem na Chmielnej przez godzinę, to był absolutny szczyt nieprofesjonalizmu.


Wygrani, przegrani

“My nie chcemy ratować życia. Żaden z nas żywy z tego nie wyjdzie. My chcemy ratować ludzką godność” – miał powiedzieć jeden uczestników powstania w Warszawskim Getcie. I w tej walce o godność – to Żydzi byli zwycięzcami, a Niemcy pokonanymi.


Torlinie, ale to co piszesz

dla mnie nie jest kontrowersyjne.
Jest oczywiste, że trza umieć trafić tym bardziej gdy się mówi na takie tematy.
Że to nie może być nudne, propagandowe, totalnie patetyczne.
ten błąd robią często patriotycznie totalnie nastawieni POlacy, że nawet jak mają rację, to odstraszają.
Ten błąd popełnia Kościół.

Taki przykład: płyta Lao Che o Powstaniu warszawskim pewnie wielu młodym więcej powiedziała niż jakieś akademie ku czci czy cuś podobnego.Oczywiście warto iść dalej i np. poczytać coś, ale jako inspiracja i zachęta do tego może być ona czymś świetnym.

Owczarku, ano racja.

Pzdr


Witam Cię Grzesiu

1. Logowanie tu to jeszcze większa mitręga, niż w poprzednim mcu (nie wiem, czy wypada wymieniać nazwę ;-P), ale czego się nie robi, by móc powiedzieć Grzesiowi,że się go podczytuje…

Temat, naturalnie, ważny… nostalgiczny. Miałam okres jeżdżenia do miejsc typu Bełżec, Sejny… i kontemplowania ziejącej pustki. Dramatycznej nawet mimo targu pełnego ludzi w upalny sierpniowy dzień.

A co do niePRowego podejścia starszych pań. Wydaje mi się, że każde kulturalne społeczeństwo stać na nieco tolerancji dla nieporadności i vulnerability. Można samemu schylić czoło (i wytłumaczyć niedociągnięcia emocjonalnością okazji); można to z powodzeniem wytłumaczyć innym (w tym młodszym).
A w sensie czysto marketingowym takie akcje zapamiętuje się znacznie trwalej, niż stereotypowe, wymuskane ‘eventy’. Więc właściwie klucz leży w nas samych, czy potrafimy się ‘znaleźć’, szybko opanować początkowe zażenowanie i przyjąć istotę przesłania.

P.S. Gdzie jest koment Owczarka, na który, Grzesiu, zareagowałeś?... ;-)

http://basiaacappella.wordpress.com


Basiu,

Owczarek troszkę zmienił tożsamość< a ja go z przyzwyczajenia starym nickiem nazywam,a się zalogował tu jako Onufry Z.
Więc pewnie powinienem go Onufrym Zagłobą nazywać.

A poza tym to witam, iłoże się pojawiłaś.
Ja czytam ciebie tyż ostatnio sobie, a teraz idem do Bud Owczarkowej poczytać, co tam się dzieje.


Subskrybuj zawartość