,,Powinienem coś napisać". Mój stary tekst

Powinienem coś napisać.

PO-winienem coś napisać.

Po-WINIE-nem coś napisać.

Po-WINIEN-em coś napisać.

Po-WINIEN-eM- coś napisać.

Po-WINIEN-m coś napisać.

Powi-NIE-nem coś napisać.

Powinienem coś NA-pisać.

Powinienem coś na-PIS-ać.

Powinienem coś NAPIS-ać.

Powinienem coś napis-AĆ. MAĆ. Kurwa NAĆ.

Nie wyszło.

P.S. Teraz mam tak samo, a nawet gorzej, bo nie czuję powinności:)
Znaczy chciałbym coś fajnego napisać, ale nie umiem.
Też tak macie?
:)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

eee

nie.. Twoje przeżycia są niesamowite i wyjątkowe. Powiem więcej, unikalne w skali wszechświata ;]

Pozdr.


Taaaa...

Nie potrafilbym wyrazic tego lepiej;)


PI,

e tam, każdy jest unikalny:)

pzdr


Rollingpolu,

no dzięki.
Tylko się zastanawiam do dziś, co w tym tekście wyraziłem, bo on ma wiele płaszczyzn, wbrew pozorm:)


eee

ilość znaczeń jest tak wielka, że przeciętny zjadacz chleba może po tak skomplikowanej lekturze z wrażenia dokonać samozakopania się w ogródku.

Pozdr.


Ano nie ma lekko,

nie ma, znaczeń ja sam nie rozumiem nawet, ale się idę zakopać nie w ogródku a w łóżku:)


Pilch

Stwierdził, że jeśłi pisarz wie, że siądzie rano i wie co napisze to znaczy, że to gówniany pisarz, więc grzesiu nie sil się, poczekaj na mrugniecie kota lub szelest spadającej pyłu i samo przyjdzie.

A jak nie??

Przyjdzie przyjdzie!!


Powinnam coś napisać....?

A właściwie niby dlaczego, skoro nie czuję takiej potrzeby?
Prowadzenie bloga zawsze wydawało mi się po części ekshibicjonizmem, po części zaś leczeniem własnych kompleksów i niespełnień. Wszystko to jest raczej obce mojej naturze. Od zawsze bardzo lubiłam czytać, lubię rozmawiać z ludźmi, lecz nie czuję potrzeby tworzenia w tym celu sążnistych elaboratów, które poddawane byłyby publicznej dyskusji.
Te kilka notek, ktore zamieśćiłam na TXT powstało tylko i wyłącznie z poczucia lojalności wobec reszty Konfederatów. Lojalność to skadinąd bardzo pozytywna cecha, niestety jednak przy pisaniu całkowicie nieprzydatna.

Jest sporo rzeczy ktore powinnam zrobić. Część z konieczności, część z przekonania. Ale wcale nie uważam, że powinnam pisać. Tym niech się zajmą ci, których to naprawdę kręci. A ja sobie pokomentuję.


No, Delilah,

aler przecież każdy tekst mój nawet jak się wydaje nie być o mnie jest o mnie, ciebie do niczego nie wzywa nikt:)

A to, co piszesz, niekoniecznie:

,,Prowadzenie bloga zawsze wydawało mi się po części ekshibicjonizmem, po części zaś leczeniem własnych kompleksów i niespełnień. “

Hm, ekshibicjonizm? A jak ktoś pisze np. o polityce czy komputerach czy o fizyce, to też ekshibicjonizm?
Niekoniecznie chyba

A z tymi kompleksami?
Może.
ja pisze bo lubię, bo to ucieczka, bo to rozrtywka, bo czasem mam taką wewnętrzną potrzebę, bo zawsze chciałem pisać, bo…
Jeszcze kilka ,,bo” by się znalazło.
Zresztą pewnie pisałem już o tym.

pzdr


Sajonara,

przyjdzie kiedyś na pewno.
Znaczy jakiś tekst mi się napisze, a może nie?
Kto wie.
Nieważne zresztą.

pzdr


>Grzesiu

Po prostu jak przeczytaam tytuł Twojej notki, odezwało się owo nieszczęsne poczucie lojalności, powodując u mnie lekkie wyrzuty sumienia. Ale pies to trącał.
Nie będę uprawiać sztuki dla sztuki, niezależnie od tego co inni sobie na ten temat pomyślą.

Ekshibicjonizm drogi Grzesiu, wychodzi prędzej czy później, niezależnie od tego o czym się pisze. Założe się, że wiedza Tekstowiczan o mnie jest znacznie uboższa niż moja wiedza o nich. Jak myślisz, dlaczego?

Kompleksy? Mon Dieu! Co prawda w Salonie były i są one obnażane w sposób znacznie bardziej widowiskowy, choćby wiecznymi awanturami o miejsce na stronie głównej, ale tutaj też są doskonale widoczne. Trzeba tylko trochę bardziej wnikliwie patrzeć.


to masz na niedzielę, Mr G.

Human Bazooka


Mad

Wiem, że to nie dla mnie (użalę się trochę nad sobą – kto to niby zrobi za mnie lepiej?), ale Leningrad mniam mniam.

Proszszszsz…

I trochę delikatniej:


Dla Gre to jest to:

Human Bazooka


Mad

:))


A to dla wszystkich,

bo w ramach “Cafe Fogg” złapałem kwasa Retro:

Human Bazooka


Historia

Ze względów historycznych (a ja bardzo lubię historię, i właśnie ten okres) zaproponuję od siebie:
POW-inienem coś napisać.


Torlinie, na to nie wpadłem

pzdr


Mad&Gretchen,

posłucham muzyczki wieczorkiem, ale już dzięki
:)


Delilah,

jak dla mnie przyczyną pisania nie są kompleksy.
Że wychodzą?
No oczywiste, każdy ma jakieś.
Ale co z tego?
Zresztą dla mnie liczy się już tekst, a nie powód dla którego ktoś pisze.
A ekshibicjonizm?
No każdy artysta i twórca musi być po trosze ekshibicjonistą
To normalne.

pzdr


>Grzesiu

Czy pana, ktory stworzył dzieło poniżej uważasz za artystę?
Swoją drogą trudno o większy ekshibicjonizm.

Szczegóły tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Piero_Manzoni


to masz to

Human Bazooka


Delilah,

a jaki widzisz związek między tym co wkleiłaś a pisaniem na TXT?
Bo przestaję cię rozumieć powoli.

pzdr


Oj Grzesiu, Grzesiu

Napisałeś: “No każdy artysta i twórca musi być po trosze ekshibicjonistą”

Otóż jeśli o mnie chodzi nie mam najmniejszych pretensji do bycia artystką, a już napewno nie poprzez pisanie na TXT:)

Obrazek który zamieściłam ilustruje tylko to, jak bardzo zdezawuowały się słowa: artysta, sztuka, dzieło itp.

Związku między pisaniem na TXT a obrazkiem nie ma oczywiście żadnego:)


No bo musi,

dalej nie widzę co zmienia postac tego pana z ciekawymi pomysłami:)
A artystą można być wszędzie, bardziej na TXT niż gdzie indziej, he, he.
A słowa?
Zdezawuowały się nie tylko te, w sumie większość wielkich słów.

Pozdrówka.


>Grzesiu

A co dla Ciebie oznacza “bycie artystą”? I kto przesądza o tym, czy dana osoba artystą jest, czy nie jest? Bo przecież nie ta konkretna osoba, chociaż nawet tutaj zdarzały się różne mniej lub bardziej słuszne uzurpacje.

“Brudne pieluchy mojego dziecka są sztuką, bo ja tak mówię!” – Mary Kelly

całość: http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53662,5233636.html


Kurde

Może powinnam na ten temat notkę napisać, hi, hi:)


Wiesz, że nie wiem,

Trudne pytania zadajesz.
Powiedzieć można, że odbiorcy?
Ale wtedy np. będą Szymon Wydra czy inna Alicja Janosz artystami?
Bo są popularni?
Głupie kryterium.
Z kolei, jak sam twórca to też właśnie wyjdzie, że obieranie ziemniaków to sztuka.

Więc mogę dać egoistyczną odpowiedź?
Każdy sam decyduje, co dla niego jest wartościową sztuką, co kiczem, co gra pod publikę, co dobrą literaturą.
I kto artystą a kto pozerem czy grafomanem. (Oczywiście można się wspierać czasem opiniami innych np. krytyków, znaczeniem dzieła, popularnością, ale najważniejsze jest jednak kryterium podoba się/nie podoba plus jakieś ogólne oczytanie/erudycja/znajomość np. literatury)
I tyle.

Tak ja mogę uważać teksty niektóre na TXT za mistrzostwo felietonu czy eseju czy ,,tekściarstwa” (np. teksty autorstwa Yayco niektóre) a ktoś inny może to uważać za nudne czy jakieś tam.

Czy ja uważam niektóre teksty Majora (choć raczej te starsze) za genialne felietony, na poziomie takim, że mało kto z felietonistów gazetowych w Polsce pmu dorówna,, niektórzy zaś uważali to za bełkot.
wszystko jest subiektywne pewnie więc…

pzdr


P.S.

A do pisania notki cię nie zachęcam, bo i tak zaraz zaczniesz gadać, że ty pisać nie chcesz/nie zamierzasz i że skupiasz się na komentowaniu.
A piszesz z lojalności:)
Więc jak chcesz to pisz,jak nie, to nie.
Obojętne mi to:)
He, he.


>Grzesiu

No widzisz, trudna sprawa z tymi artystami:)

Kiedyś kryteria odbioru sztuki były znacznie prostsze i bardziej czytelne, zarówno dla koneserów sztuki, jak też zwykłych zjadaczy chleba. W środowiskach twórczych ( i nie tylko) trzeba niejednokrotnie sporej odwagi aby przyznać, że gówno jest tylko i wyłącznie gównem. Im bardziej środowisko uważane jest za “opiniotwórcze”, tym większe ryzyko narażenia się swoimi “nieprawomyślnymi” poglądami na śmieszność i towarzyski ostracyzm.

Ale zdaje się, że odbiegłam straszliwie od tematu Twego wpisu:)

Notki rzecz jasne nie będzie. Czuję się całkowicie usatysfakcjonowana tym co nagryzmoliłam do tej pory.

Pozdro


grzesiu

nie sil się na POprawność ... bądź grzesiem .. PO prostu ;-)

I zaczynamy od gis. Od gis? Tak, od gitary.


Grisza, leniu!

I jak się podoba zabawka? :

Human Bazooka


re: ,,Powinienem coś napisać". Mój stary tekst

POproszę najpiękniej, jak umiem – PiSz…
A POważnie – czy mogę przypiąć u siebie link do Twojego blogu? Prośba nieśmiała i niemała :)

Defendo


No oczywiście,

ja lubię się lansować:)
Więc po co w ogóle pytasz.

pzdr


Subskrybuj zawartość