Lista nieobecności cz II - Świat

Obiecałem część drugą wspominek ważnych dla mnie artystów, którzy nagrywali rzeczy piękne i dobre, ale szybka czy przedwczesna śmierć zakończyła ich karierę. Choć przecież mogli jeszcze tyle nagrać. Przynajmniej my tak myślimy, bo nie wiemy, co by nagrali.

Zaczniemy oczywiście od muzycznej love of my life, choć to nie będzie akurat ta piosenka, ale ten zespół i ten wokalista.
Jakieś pytania?
Chyba nie, bo wszystko przecież jasne.

A o kolejnym panu to nawet tekst napisałem pod wpływem filmu “Control” będąc i pod wpływem nastroju smętnego, tekst był niezły w sumie całkiem, ale muzyka Iana Curtisa i kolegów jest jeszczo lepsza:

A po tych dźwiękach czas na strasznie smutnie śpiewającą panią, która też długo nie pożyła.
I zycie miała ciężkie, ale za to jak śpiewała.
Lady Blue…

Eh, i co tu powiedzieć?
Nic, tylko słuchać.
Kto może po niej zaśpiewać?
Nie to jeszcze nie czas na Evę Cassidy.
Ale czas na panią kolejną.

We’re lost in this masquerade…

Eva Cassidy żyła tylko 33 lata, tyle samo co Karen Carpente. Obie też mają cudownie kojący głos i piękny.
No i niewiele mamy przypadków, gdy ktoś cover śpiewa piękniej niż oryginał. Nie wiem, jak wy, ale ja po usłyszeniu jej wersji stwierdziłem,że Sting to jednak nie to:), przynajmniej w tej piosence.

Przedwcześnie zmarła też pewna pani, która żyła trochę wcześniej, 33 lat nawet nie dożyła. No ale jak to było, żyj szybko,umrzyj młodo i słuchaj Janis Joplin:)

No jak Janis Joplin, to i pewnie Jim Morrisson?
No właściwie czemu nie?
People are strange?

No i co teraz?
Pomysły się kończą, dzień się konczy, 1 listopada się kończy, ale tekst się jeszcze nie skończy.
No nie może się skończyć bez porcji muzy dla nadwrażliwców, he, he.

http://pl.youtube.com/watch?v=siNsgbIWhAQ

Był syn, czas i na ojca.Tim Buckley żył lat 28, umarł oczywiście jak wtedy wypadało, po przedawkowaniu narkotyków. Jeff utonął 20 lat później, w wieku lat 30 gdzieś.

Smętów już dużo, trza więc atmosferę na koniec ożywić.
No więc ożywiajmy:)

http://pl.youtube.com/watch?v=bOL5cpwTkes

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Grzesiu

Ożywiajmy.

Jesteś wielbicielem artystów, którzy wcale smętni nie byli. Wystarczy więc ich posłuchać.


mój zesta dead stars of rock'n'roll

Eddie Chochran

Król

John&George

Johnny. Joey, Dee Dee

Joe

itd

“I don’t need to fight
To prove I’m right”


Stary, ano ożywiamy

i ożywamy czasem też:)
A jak Docent, jak go znam, pewnie ożywił tę moją listę:)


Docencie,

właśnie się biorę za słuchanie, pierwsze energetyczne i podoba się.

pzdr


Grześ

Nie widzę German, czyżbyś nie lubił jej głosu i piosenek?

Pozdrawiam


No fakt, Anny german w żadnym odcinku nie było,

w ogóle u mnie jej nie było.
Niestety nie znam za bardzo jej piosenek, jakoś nigdy nie miałem okazji posłuchać.
(znaczy teraz na YouTube słucham sobie)

Pozdrawiam.


Anna German

miała wspaniały głos. I wspaniale go wykorzystywała.


Subskrybuj zawartość