Hyde Park część 5 czyli robimy konkurencję Mad Dogowi:)

Hm, czy ktoś pamieta, że wpis życzeniowy mój sprzed świąt miał być ostatnim w roku 2008?
No ale jak widać nie jest, bo po nim dwa jeszcze, ale ten, co powstaje , ostatnim będzie na pewno.
No.

W HP nr 5 mało było komentarzy i w ogóle nudno, pewnie więc pomysł Hyde Parku się każdemu już znudził, ale co tam, przecież ekspertem od nudzenia i smęcenia jestem tu ja, nie ty:) No.
Ciekawe czy uda mi się każde zdanie kończyć słówkiem “no?
Uda, nie uda, udane udawanie.

Ale nie o tem miało być. A o czem? O niczem najpewniej.

Ale przejdźmy do tego, jak mu jest, a meritum.

Otóż meritum a zarazem wiesci parafialne najnowsze są takie, że proszę państwa, jeden, Grześ a własciwie jego blog konkursuje, no więc kiedyś tam, czyli w styczniu można na mnie głosować, przy okazji TXT wypromować, znając moją megalomanię i egotyzm, to napomknę o tym jeszczo kilka razy, ale ważniejsze,że blog Dymitra Bagińskiego tyż konkursuje, więc można będzie na jeden z najwartościowszych blogów w necie głosować. Co ja pieprzę, jakie można, trzeba! No, nie inaczej. No!

Druga radosna wieść jest taka, że opuszczam was (choć może rano w przelocie zajrzę) na całe 3, w porywach do 4, dni (Hurra, wszyscy się cieszą, niektórzy bardziej, proszę wpisywać nazwy miast:) czy jakoś tak).
Ale wredny jestem, otóż jaka jest idea tego wpisu?
Ha, wie ktoś?
No pewnie wszyscy wiedzą, bo w tytule jest.No.

Mad se zaplanował imprezę sylwestrową blogową, jako żem wredny i złośliwiec, to stwierdziłem, że porobię mu konkurencję.
Szczególnie że wybywam, więc nawet ci co ze mną gadać nie chcą, śmiało mogą się wpisywać.
I gadać o wszystkim, kłócić się, wklejać pierdoły albo nie wklejać.
Nic was nie ogranicza:)
Tylko żeby mi tu trupów nie było, bo po imprezie wystarczy że trza rozbite flaszki sprzątać, pogniecione puszki, niedopałki, dalej nie wymieniam, by nie gorszyć anty- lub aseksualistów. Oraz Jacka Ka:)

Więc jak to już wiadomo, proszę tu się bawić do woli a właściwie do piątku, ze szczególnym uwzględnieniem Sylwestra, by Mada wkurzać:)
Krępuje was tylko (nie)wola Adminów:)
Ale w Archwium znaczy w podziemiach tyż się można dobrze bawić, te cmentarne klimaty.
Dobra, bo skręcam w stronę taniego bredzenia, to kończę już.

P.S. No i w ramach muzycznej edukacji posłuchajcie tegoż, no:)

To tyle, chyba.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Grzesiu,

nie udało ci się NO. Weź tam się dobrze baw i nie pij na mrozie, znaczy pij, ale nie zasypiaj, no chyba, że objęciach jakieś futrzastej niedźwiedzicy :)

I za przeproszeniem mnie, żółtodziobowi jakbys mógł wyjaśnić z tym końkursem, jak głosować i co można wygrać? :)


Apropos konkursu,tu masz szczególy,

http://www.blogroku.pl/

w sumie to sam nie wiem, co można wygrać, ale jakie to ma znaczenie właściwie?

Chcę sprawdzić, czy zagłosuje na mnie ktoś poza mną samym:)

A w sumie udawać się nie miało No.
To był tylko taki wtręt, no.
Bez sensu.No.

Pozdrawiam. No.

No.


Panie Grzesiu:

no, no….


Ręce opadają, Panie Yayco

właśnie musiałem wymazać “no, no…”


eeeee

albo ten post jest strasznie skomplikowany albo ja głupieje.. [zapewne to drugie] Niemniej … nic nie kumam.


Witam,

i wbrew niepozdrawiającym pozdrawiam.nawet serdecznie i radośnie, a co by nie.

No.


Grzesiu,

ja miałam na myśli wygraną dla głosujących, w dzisiejszych czasach to normalne, że wygrywa ten, któ głosuje a nie ten, na którego głosują :P

No.


PI,

jedno nie wyklucza drugiego, jak zwykle zresztą.
A post jest jak zwykle.
Nonsensowny.
Zgodznie z tytułem. Bloga.

pzdr


A, to nie wiem,

satysfakacja?

:)

A może tyż cuś jest, nie mam pojęcia, szczerze mówiąc.


No pewnie, Grzesiu,

toż się droczę z tymi nagrodami. Jak wygrasz, to masz u mnie puchar (lodów, naturalnie). Jak nie wygrasz, to też masz.


Wyciągasz łapę po cięzko zarobiony piniądz na sms

na Dymitra poślę

a na Ciebie to mam czas, aż sie wrócisz, to się zobaczy w jakiej jesteś formie, no

prezes,traktor,redaktor


Grzesiu, wybacz...

Panie Inkwizytorze,

przychodzi mysz do baru, siada i ordynuje:
– Panie barman, setę poproszę. –
Wypija.
Po chwili:
-– Panie barman, jeszcze jedną setę i dawać kota! –

A my możemy się przyczynić, głosując w stosownym momencie, na stosownego Grzesia. W kategorii kultura...

Cały Onet i pół Salonu do zwalczenia. Dawać kota!


Max, ale to głosowanie dopiero w styczniu

no, chyba dopiero od 13, jeszcze zdążysz zarboić, by zagłosować i na mnie i na DB:), he, he.

Anu, na puchar chętnym zawsze, znaczy na lody, zamawiam wiśniowe, z elementami czegoś czekoladowego, względnie jakieś inne tyż mogą być.

pzdr


Merlot, nie wiem, jak PI,

ale teraz to ja nic nie zrozumiałem:)

Ale pozdrawiam nierozumnie.Kota też.


To znaczy,

że porywasz się z motyką na marketingowe błoto. Ale mam nadzieję, że Ci się uda i w miarę możliwości będę się starał przyczynić.


He, he

już widze mine Wojciecha Manna jak wskoczy na tego bloga:))

Panie Wojtku, Pan się nie boi :)))

prezes,traktor,redaktor


Teraz to ja nie rozumiem

Hi hi


Merlocie, e tam,

po pierwsze nie rozpatruję tego w kategoriach porywania się, wygranej czy przegranej, ot, taki kaprys.

PO kolejne, kategoria kultura (przynajmniej na razie) jest skromnie reprezentowana, choćby blogów z S24 tam nie ma na razie w ogóle, jest taka bardziej niszowa, jak mój blog,No.
W polityka czy ja i moje życie startować nie będę, zrestzą, kto by chciał przez Żakowskiego poza jego fanami:) Jareckim czy Igłą być oceniany, he, he.


Grzesiu,

Szaliki stosowne przygotowałeś?


Mad, nie wskoczy, nie bój nic:),

bo musiałbym się w pierwszej 10-tce w tej kategorii znaleźć:)
A jak się to zdarzy, to wtedy będzie zabawnie, wprawdzie o Trójce na TXT chyba niewiele (nic?) pisałem, ale może jakiś lizusowski artykuł jak wejdę do pierwszej 10-tki wyrychtuję, he, he.


Może i Mad czyta :)

ostatnie zdanie genialne,

widzę że paluszki świeżbia, i oczka zrobiły Ci się malutkie w zacięciu lizuskowskim, no

spadam

także wybacz treść i formę, ale sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało

hi, hi

prezes,traktor,redaktor


Panie merlocie

Jak się grześ porywa na takie ‘błoto’, to nie tyle seta potrzebna, co całe pół litra, łopata … i kalosze.


Grzesiu,

odnotowałam!

Pozdro :)


PI, pół litra

zawsze się przyda, a nawet litr czy tam inne O,7.
Aktualnie mam tylko przed sobą 0,5 coca-coli czyli płunu życiodajnego, aktywizującego i wzmacniającego, no:0
Wyczytałem wczoraj, że leonardo DiCario jest od coli uzależniony, nie jestem więc sam, no:)

pzdr.
No.


max, nosz kurde,

weź se tego nicka zmień, bo po raz kolejny mi się z Madem mylisz lub odwrotnie, no.
A tak się starałem wczoraj, bo raz mi się źle napisało, a póxniej znowu, wtopa.

pzdr


Anu,

ja pamiętam więc, że ty pamiętasz.
To teraz trza mi się tylko kiedyś wprosić do tej W-wy:)

pzdr


grzesiu

“grześ, czyli przygody nowego polskiego Di Caprio” ;p


Grzesiu,

jak ty byś się wprosił do Warszawy, to ja bym ci na początek tę rakije zaserwowała :)

A wracając do końkursku, to ja poproszę o szalik, albo nie wiem, przynajmniej jakiś kubek… długopis?

No. A kokakól proszę za dużo nie spożywać, bo ci się zęby rozpuszczą i wtedy już tylko lody będziesz mógł jeść.

Pozdrawiam dbając o szkliwo,


no, Grzesiu skoro

jak niektórzy twierdzą porywasz się z motyką na słońce to też przyłączam się do grona fanów i też poproszę choć znaczek jakiś malutki, dla rozpoznania się oczywiście, co?
no i jeszcze słuchaj się Anu z tą kokakolom

pozdrawiam mineralną nie gazowaną, no


W ogóle to co to ma być?

Znaczty miała byc tu impreza i u Mada, a tu nic, widzę, drętwo, nikt nic pisze, tylko kącik porad zdrowotnych by cocacoli nie pić.
No nie:(
idem więc z tego nudnego HP, trza będzie jutro czy kiedyś go ożywić, no.

pzdr


W Trójce Lao Che leci,

świetne,na TXT poczytałem Gretchen i RafałaB teksty, świetne, o męskości i mężczyznach.
Przetrawiam sobie je, zderzając z obserwacjami różnymi i przemyśleniami.
Ale jakoś nie mam wiele do dodania.
W każdym razie mocne teksty, polecam:)


Uwaga!

Nowa akcja Grzesia:)

W najbliższy weekend robimy na TXT przegląd kina skandynawskiego :) (znaczy na razie ja robię, ale mam nadzieję, że inni się podłączą:)).(Griszeq, Rafał, Jacek ka, może jeszczo ktoś inny)
czas start piątek, 9.01..2009, zakonczenie akcji, niedziela późny wieczór,11.01.2009, oczywiście drobne przesunięcia w stronę czwartku czy poniedziałku dozwolone.

Miejsce akcji: blogi tekstowiczów, znaczy każdy opisuje jeden lub więcej filmów skandynawskich na swoim blogu. Można linkować, komentować i odnosić się do innych tekstów filmowych, jezeli w momencie pisania tekstu już są.
Ciekawy mógłby być dwugłos na temat jednego filmu jakiegoś, ale to trzeba by się umówić, jakie filmy kto zamierza opisać.

A fajnie, by były reprezentowane wszystkie kraje, ja zamierzam opisać film z Norwegii, Szwecji, ewentualnie jak się uda, to jeszcze jeden fiński, ale to mało pewne.
Brak islandzkiego i duńskiego kina:

Kryptonim akcji i zarazem tytuł tekstów: Weekend z kinem skandynawskim/przegląd kina skandynawskiego (plus tytuł filmu ewentualnie)

fajnie by było, by do czwartku wieczór chętni się zdeklarowli/zgłosili:)


Super! Deklaruję się!

Wezmę się za Duńczyków. Może jeszcze jakiegoś Szweda przyszpilę ;)


Oki, to jeszcze

brakuje filmów z islandii i Findlandii:), Griszeq, gdzie jesteś?
:)
Albo ktokolwiek inny, no.


Info hydeparkowe,

za jakieś 35 min o 20.35 koncert Budzego w Trójce, polecam wszystkim.

A bo jeszcze 2 dni mnie na TXT nie było, a takie wątki się przewijają, więc się odniosę.

Ja tu jestem od pisania o pierdołach i o niczym, kto ma ciśnienie na poważne dyskusje, niech dyskutuje, a nie wzywa do tego innych.
Tak samo niech pisze te poważne i świetne teksty, to się wypowiem wtedy i nawet może skomentuję inteligentnie i merytorycznie acz wątpię.

Poza tym narzekanie na TXT uważam za przereklamowane, ja mam inne ciekawsze powody do narzekania.

No.

P.S. Przypominam o głosowaniu na blog Dymitra a naiwnym o głosowaniu na mój, bo coś spadamy niczym w badziewnej piosence Comy (w ogóle jak można słuchać Comy, no?)

W oczekiwaniu na Budzego pozdrawiam wszystkich tych poważnych i niepoważnych.


Grzesiu

Fajne oświadczenie :)

Popieram.

Wstukałam w tubkę o niczym i okazało się, że o niczym piosenki pisał też Klenczon, a śpiewały je Trzy korony.

Oto Piosenka o niczym

Cudna, prawda?


>Gre

fajny riff


Stopczyku

Nieprawdaż?

Starałam się :)


>Gre

nawet łatwy do zagrania … tak mi się wydaje że brzmi podobnie jak sobie brzdąkam :)

zaraz i ja coś znajdę

o to lubię

:P


Gretchen,

fajne, w sumie znam, chyba nawet na płytce z greatest hits Klenczona, którą mam,jest ta piosenka.
A o Klenczonie to ja kiedyś tekst napisałem nawet:

http://tekstowisko.com/tecumseh/55562.html

Lubię bardzo jego muzykę.

O, Docencie, zawsze mnie rozwalał tytuł tej piosenki Klanu.
Genialne:)

pzdr


Dziekuję wszystkim

którzy głosowali na mnie w konkursie na blog roku, a redakcji TXT za reklamę.
Z tego co pamiętam, to jak patrzyłem na wyniki koło pólnocy w środę, 12 godz przed głosowaniem, to zajmowałem 14 lub 15 pozycję.
Blog z pozycji 10-tej (tyle przechodziło dalej) miał tylko 73 głosy, więc tyle by mi wystarczyło, by przejść dalej.
No nie wyszło, w koncu niszowy jestem:) w kameralnym portalu.

No a promowałem swój blog i jego bytność w konkursie, tylko wśród kilku osób, które na to zasłużyły:)
A trza było zadanie w ramach zaliczenia studentom dać:), he, he.


Tak za mną to chodzi, akurat do posłuchania przed snem,

wielki on jest, znaczy był, ale muzyka jest dalej.
Johny Cash…

http://pl.youtube.com/watch?v=SmVAWKfJ4Go


grześ

Johny był geniuszem, nawet troche się od jednego tekstowicza zaraziłem:)

prezes,traktor,redaktor


Ano fakt,

ale coś ten zarażający dobrymi rzeczami tekstowicz zniknął ostatnio.
Ja tam niestety Johnny Casha znam może ze 3 piosenki na krzyż, ale ta mnie strasznie wciaga.

A zupełnie zmieniając klimat muzyczny: dziś twoja ulubiona Coma gra w Trójce o 20.00, posłucham, by mieć większe podstawy do krytykowania ich.

pzdr


Ale smęcicie

Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do 20- ego grudnia zebrano 396 000 zł


@ Grześ, Max Może to

@ Grześ, Max

Może to dziwne jak na pierwszy wpis, na tekstowisku (witam Wszystkich!) ale ja polubiłam Casha od bardzo dziwnej strony.
Kiedyś, dawno i bardzo w związku z tym co mi było, usłyszałam w radiu, jak Cejrowski (w radiu Kolor za czasów Manna i Materny to było) zapowiedział tę piosenkę:

Jakoś mi od niej ulżyło i polubiłam Casha


Piosenka świetna,

a Cejrowskiego ostatnio czytam (“Gringo wsród dzikich plemion”) dziś skończyłem właśnie, aż mam ochotę sobie starego dobrego Arkadego Fiedlera o Ameryce Południowej odświeżyć (a akurat jedną rzecz mam jego).

A Cejrowski jako radiowiec tyż fajne rzeczy promuje.
W sumie pomimo swojej całej prawackiej otoczki to gość, który ma i poczucie humoru i wiedzę i coś osiagnął.

Jaka różnica jak się porówna z biadolącymi wiecznie nad SALONEM, michnikowszczyzną itd publicystami czy blogerami politycznymi.

A w ogóle witam po raz pierwszy u mnie, jako że to HP przecież, to prosze pisać o wszystkim, o czym pani się podoba.

No.


UWAGA,:) Polecanka filmowa

Dzisiaj w “Dzienniku” fajny (prawdopodobnie, bo wnioskuję na podstawie opisu i nazwiska reżysera) film “ Niedokończone zycie”.

Zapowiada się wieczór z ciepło-gorzkim filmem:), w reżyserii lesse Hallstroma, film, nie wieczór, tego od “Gilberta Grape”, Kronik portowych czy “czekolady”.

Polecam.

A jeszcze w tej kolekcji “Kino dobrze nakręcone” fajne rzeczy są, tydzień temu “Życie ukryte w słowach”, niedługo “Smażone zielone pomidory” (świetna książka), więc polecam i kolekcję.

To tyle wieści, znikam do wieczora, kiedy może kolejna odsłona cyklu filmowego, przeniesiemy się w czasie i przestrzeni.*(albo w niedzielę odsłona dopiero)

Znaczy Europę opuszczamy a i w lata 50-te zawitamy:)

Pozdrówka.


>Grzesiu

Nabyłam, nabyłam. Może niedługo obejrzę.


>Grzesiu

To znów ja:)

Tak sobie biegam tu i tam po różnych portalach i widzę, że zdarza Ci się robić to samo. Do tej pory wszystko ok. Ale powiedz mi, kotku puszysty, czym własćiwie oczarowała Cię Maryla, że żyć bez niej nie możesz? Zauważyłam, że prawie w każdym salonowym komentarzu przywołujesz jej osobę, nie zauważyłam natomiast, żeby ona rewanżowała Ci się tym samym.

Czyżby niespełniona miłość, drogi Grzesiu? ;)

Czy kobiety tekstowiskowe nie są godne Twej pamięci i nie zasługują na to, abyś to je właśnie propagował?

Proszę mi się tu zaraz wytlumaczyć, bo jak nie…


E tam,

zwykła sympatia dla przeciwnika politycznego:)
A poważniej jest dla mnie świetną ikoną “prawactwa” i jego najgorszych cech.
Tyle.

Tak jak np. Azrael jest ikoną wśród blogerów antykaczyzmu.


Nie rozumiem....

Sympatia powiadasz? Dla kogoś, kto uosabia “najgorsze cechy”?
Daruj Grzesiu, ale to to wykracza poza moją zdolność logicznego myślenia.


No przecież to żart był,

co tu wyjasniać.
Sympatii do kreacji netowej pod nickiem “Maryla” nie mam, osoby nie znam i nie zamierzam.

A zresztą nie masz ciekawszych tematów?

pzdr


Jak to co tu wyjaśniać?

Właśnie to, że żyć bez niej nie możesz:)

Dla mnie to niepojęte, a temat uważam za bardzo ciekawy.

Można go ująć mniej więcej w ten sposób: “ Jak skupić na sobie uwage faceta i zawładnąć jego myślami”.

No co? Nie jest to interesujący temat? ;)


Obejrzałem

“Niedokończone życie” Lasse Hallstroma z Redfordem, Morganem Freemanem i Jennifer Lopez.

Film świetny, aktorstwo również, choć akurat Jeniffer nie przekonująca za bardzo, no ale wybitną aktorką to ona nie była i nie będzie pewnie…

Ale film piękny.
A Hallstrom chyba kiedyś trafi do mojego alfabetu filmowego, który dawno temu rozpocząłem i na literce A zakończyłem, ledwie Almodovara i Allena opisując.


eeeetam

Obejrzyj “Zack i Miri kręcą porno”.

Zobaczysz jak można pożenić oblechę z romantyzmem.

~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
406 300 zł~


Mad,

no może kiedyś obejrzę, jak dorwę.
Ale tyle filmów do oglądania jest:)
No i czy ja twierdzę, że oblechy z romantyzmem nie da się połączyć, no?

pzdr


No nie wiem, nie wiem:-P

~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
406 300 zł~


Niewiedza jest fajna,

a wiedza przereklamowana.

Acz Sokrates podobno wcale nie powiedział “wiem, że nic nie wiem”, Nietzsche nie napisał, że Bóg umarł, a miłość platoniczna z Platonem niewiele wspólnego ma:)

No.


Subskrybuj zawartość