Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle... Beznadzieja

Eh, miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle czyli beznadzieja.
Wszystko jak zwykle się musiało spierdolić.
Masakra.

Miał być jutro wyjazd do Paryża, Orleanu, może jeszcze jakiś zameczek nad Loarą.
A będzie lipa.

Siedzenie w domu a właściwie leżenie, nie da się spać, gardło napierdala maskrycznie, wszystko mnie boli, kaszel.
Wczoraj to w ogóle chyba najgorszy dzień w tym roku był.

Kurde, z nikim nie umiem gadać, wszystko się pieprzy.
I jeszcze pewnie poprzez wycofywanie głupiego biletu się bardziej do choroby doprowadziłem, bo kurde, zimno, było.

Kurde, mam dosyć siebie, ludzi, TXT, rozmów, rodziny, znajomych, pracy (kurde, jeszcze powinienem dziś albo jutro być na kursie pierwszej pomocy, ale to chyba ja potrzebuję jej, choć wolałbym ostatnią)

Kurde, dobrze że jest Andrzej, jedyna osoba, z którą mogę pogadać, bez wkurwienia, frustracji i nieporozumień. Dzięki.

No i kto to widział, przez pól roku pracy nie chorować, a na feriach czy sesji chorować?

Tylko ja tak umiem…
Jedyny plus, że wczoraj prawie całego Kapuścińskiego “Nie ogarniam świata” przeczytałem.

A dzisiaj może coś innego poczytam.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Grześ!

nie martw się i tak to wszystko lipa bo wszystko mija. Plany miałes ambitne – przyznam, że to powód dużego zawódu chorobą która znienacka dopadła.. .

Mam tylko nadzieję, ześ sie ine zaraził na moim blogu, :-)))

Generalnie na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, żeś nie pierwszy i nie ostatni. a ilośc ludzi zapadających w ostatnim czasie na grypę świadczy o epidemii grypy. Jak czytam w necie – jest większa zachorowalność niz w poprzednich latach.

A więc gdybys nie zachorował to dopiero byłoby wydarzenie. Najprędzej idź do lekarza po medykamenty. Tych domowo-bezreceptowych nie uzywaj bo nic nie pomogą. Leczylem się dwa tyygodnie bom myślał, że to tylko przeziębienie i nic nie dało.

W sumie przykro, ze Ci się nie udało zrealizować wypasionego planu ale “co się odlecze”. Czasami choroba jest dobrodziejstwem… – co mam nadzieję, że się okaże.

Witam w klubie!

************************
“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”


Grzesiu,

Na szczęście Paryż, Orlean i zamki nad Loarą poczekają na Grzesia.
Nie uciekną i nie spłoną.

Twoje coś tam und zwanzig daje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że się spotkacie.

No.

Zdrowiej i nie marudź za bardzo;-)


Merlot i Poldek,

dzięki.

Pozdrawiam.

P.S. Nie mam sił więcej pisać, ale dzięki, że tu trafiliście, w te podziemia , gdzie niezdrowy klimat panuje:)
Mam nadzieję, że się nie zarazicie.


Pozdro od Serwera!

uszi do góri :-)


Serwerze,

dzięki.
I pozdrówka.


Grzesiu

No tak nie można, kurka.

Może Cię co złego ominęło dzięki temu?

Może masz tam być z jakiś powodów kiedy indziej?

Kiedy choruję to natychmiast przychodzi taka deprecha, że nikt mnie nie rozumie i ja nikogo nie rozumiem, i życie jest do bani, i nic nie ma sensu…

Dobrze Cię rozumiem, ale nie zamierzam się z Tobą wkręcać. Trzeba zacząć się wykręcać jak śrubeczka.

No.

:)


Jak to śpiewał pan Kaczmarek...

... bilans musi wyjść na zero. A to oznacza, że prędzej czy później coś, co pozornie nie będzie miało prawa Ci się Grzesiu udać – uda się fantastycznie!!! :D


Gretchen,

no nie ma się co wkręcać, wystarczy że ja jestem wkręcony i z dnia na dzień coraz bardziej wkurwiony, choć trochę książek poczytałem.
W ogóle rysuje mi się tekst, co można robić dzięki grypie, taki poradnik dla początkującego chorującego:), ale to może jutro, jak się poczuję lepiej.
Mam nadzieję,

Owczarku, witam z radością, ano może i masz rację, ja w ogóle pamiętam, że mam trochę (jak zwykle:)) twoich zaległych świetnych tekstów, po chorobie je przeczytam mam nadzieję, bo teraz nie mam sił na siedzenie przed komputrem.


Subskrybuj zawartość