Na dobranoc

Wyobrażacie sobie, ża ja tej wersji nigdy nie zapodałem tu?
Choć trzy teksty o Osieckiej napisałem, a jakoś przegapiłem ją lub nie było jej na Youtube.
Ale jakie to jest piękne, masakra

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

uuuuuuuuuuuuuufffffffffffffffffffff Grzesiu,

nareszcie sie z Toba nie zgadzam :) Ta wersja jest KATASTROFA. “Bal” ubrany w komercje i ckliwosc…Nie dziekuje:)..

Buski


Hm, zawsze moge się teraz zgodzić:)

z czystej złośliwości, no, z tobą:)
He, he.

Ale się nie zgodzę, jest inna, może zbyt delikatna i be ztego pazura i bez tej siły, ale taka kojąca i spokojna.

No ale jak chcesz jakieś mocne uderzenie, to masz to:)

Niedawno dopiero usłyszałem, kojarzysz moze wykonawcę/zespół, bo ty w tej niemieckiej muzie obcykana jesteś, no:)

Pozdrawiam nocną porą.


heheh

wykorzystujesz moje niemieckie “upodobania”...To ja sie po polsku ‘odrypie’.
Wiem, ale nie powiem:)...

Posylam za to cos co mnie zawsze porusza i wzrusza
http://www.youtube.com/watch?v=bpbMMiHNxxY&feature=related

cala reszta jest fascynujaca:)


Ustronna,

jeśli chodzi o mosty, to ja wole ten utwór:)

Tekstowo strasznie mi się on podoba, a i oczywiście wersja nrdowska Karatu jest lepsza niż cover Petera Maffaya.

pzdr

P.S. Jak nie czytałaś to zjarzyj do mojego przewodnika po niemieckiej muzie, bo kiedyś dwuczęściowy tu napisałem, a chyba ci.e nie było wtedy.


Będę - obiecuję

Nawet nie zauważyłem, że już jest w Tekstowisku normalnie i można się wpisywać. Trafiłem akurat na temat, na który mam niedużo do powiedzenia – pokazuję jedynie swoją obecność i już teraz będę na pewno.
Jak to mówi młodzież – pozdro i szacun Grzesiu!


Torlinie, spoko,

ja tkwię od dawna w jakimś marazmie tekstowym, znaczy piszę różne rzeczy, ale nie zachwycaja mnie one zbyt i nie cieszą, więc niewiele straciłeś czy stracisz:)

Ale bywaj często.

A temat?
Rzecz drugorzędna, przynajmniej w gadkach pod moimi tekstami:)

pzdr


Ta piosenka wyżej

Jest świetna! Dostałem ją od kogoś z was u mnie na blogu. Polecam.
Pozdrawiam


Nom pewnie ją zapodawałem kiedyś

znaczy tę germańską, bo chyba o niej mówisz?
I tekst ma fajny, no, niech ci Mida w ramach przygotowań do matury przetłumaczy:)
pzdr


Dobry pomysł!

Pogadam z nią jak wróci…
Pozdrawiam


Jachoo,

to ty jeszcze nie wiesz, że wszystkie moje pomysły są dobre?
:)
Pozdrawiam zniecierpliwiony i zadziwiony twą ignorancją, he, he.


Wszystkie?

Kto Ciebie tak okłamał?
Pozdrawiam bez grama ignorancji. :-D


Mireks

Założyłem na salonie konto i napisałem poniższy tekst, umieszczając go najpierw w dziale “polityka” – skomentował woyzeck i tekst po mojej odpowiedzi zniknął z portalu. Wrzuciłem go potem w dział “kultura” – odpowiedziałem na pierwszy koment a potem pojawiły się dwa dalsze, miedzy innymi twój, ale odpowiedzieć nie zdążyłem – zniknęli mnie. Mojego bloga na liście blogów też nie ma, zalogować się ponownie nie mogę bo wyskakuje że błąd.
Aha – wystąpiłem pod nickiem “Gniewomir Śmiechowski”, bloga tytułując “Wyśmiewisko”. Nie wiem czy jaj sobie na salonie robić nie wolno ze Świechowskiego czy może udowadniać sowieckiego korzennie bydlactwa Mireksowi.

Poniżej zamieszczam tekst, lekko zmodyfikowany pod wpływem twej uwagi:

“Mireks

Znajomy podsyłał mi co ciekawsze teksty, po jakimś czasie sam krążyć zacząłem po salonie, na własną już rękę. Niektórych osób nie czytuję, ugruntowawszy się w opinii o nich jako cynicznych propagandystach, wykonujących tu swą robotę, nieważne – płatnie, czy z własnego prywatnego, tak pojętego interesu. Nieważne może nie do końca, bo to interesujące zagadnienie – czy istnieją płatni propagandyści działający na niwie politycznych blogów. Tego się jednak nie dowiemy inaczej jak przypadkiem, jeśli bowiem coś takiego faktycznie ma miejsce, siłą rzeczy objęte jest klauzulą najwyższej tajności swego dysponenta.

Nie czytując więc jakby, sięgam jednak do nich co czas jakiś, gdy na salonie jest zastój, a sytuacje takie często ostatnio się zdarzały. Sięgam z jakiejś perwersyjnej ciekawości, ciekawości ludzi, kojąrzących mi się z relacjami “Na nieludzkiej ziemi”.

No dobra, do rzeczy.
http://mojeanalizy.salon24.pl/
“Zapewne to, że po raz kolejny przypomniano wyborcom o braku jakiejkolwiek karty opozycyjnej Prezesa, który w stoczni Gdańskiej w 2006 roku grzmiał “My stoimy tu”.”

To zdanie padło w tekście Mireksa zatytułowanym “Kalizm”, insynuującym taką postawę, jak zwykle – PiS-owcom. W jakim kontekście – nieistotne, Mireks nigdy się bowiem nie skalił (nomen omen) jednym dobrym słowem pod adresem IV RP, PiS-u i Kaczyńskich oraz ich sprzymierzeńców. Dla niego wszystko to nada unicztożyt’, wszelkimi metodami, którym przyklaskuje.

Wystarczy wejść na wiki, by przeczytać:http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaros%C5%82aw_Kaczy%C5%84ski
Działalność polityczna w PRL
W 1976 rozpoczął współpracę z Komitetem Obrony Robotników, następnie z Biurem Interwencyjnym KSS KOR, gdzie badał m.in. przypadki zabójstw dokonanych przez funkcjonariuszy MO i SB. Od 1979 należał do redakcji kierowanego przez Antoniego Macierewicza niezależnego miesięcznika “Głos”[4].

“W 1980 został członkiem “Solidarności”, kierował w jej ramach sekcją prawną Ośrodka Badań Społecznych przy Regionie Mazowsze4. W 1981 podpisał deklarację założycielską Klubów Służby Niepodległości5, które nie podjęły jakiejkolwiek działalności.

W stanie wojennym nie był na liście do internowania i nie został internowany. 17 grudnia 1981 został zatrzymany na kilka godzin.

W stanie wojennym zajmował się dystrybucją wydawnictw podziemnych, brał udział w reaktywowaniu “Głosu”. W 1982 nawiązał współpracę z Komitetem Helsińskim, a rok później z niejawnymi władzami NSZZ “S”, Tymczasową Komisją Koordynacyjną, od 1986 kierował biurem społeczno-politycznym TKK, a od 1987 był sekretarzem jawnej Krajowej Komisji Wykonawczej. W trakcie strajków w 1988 doradzał pracownikom ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina4.”

Tekst redagowany był przez osobę Prezesowi nieprzychylną, co widać w podkreśleniu braku internowania(a także w użyciu zwrotu: “które nie podjęły jakiejkolwiek działalności”), nie mającym odbicia w wikinotce dotyczącej Tuska, równiez nieinternowanego.

No ale chciałbym w szerszym wymiarze.
To, że akolici Mireksa, podobne mu osoby lub tzw. lemingi, biją mu pod tym tekstem brawo, dziwne nie jest. Dziwne natomiast jest, że polemiści, przechodzą nad jawnym kłamstwem do porządku, zajmując się meritum insynuacji aktualnych.
To unaocznia zmęczone pogodzenie z wszechogarniającym kłamstwem, młotkowanym dotychczas za pomocą umniejszania zasług metodami półprawd, zniesławień i sugestii w rodzaju siedzenia pod pierzyną mamusi. A w takiej sytuacji Mireks ma rację – zmęczenie osiągneło już taki poziom że dorżnąć można metodami stricte sowieckimi, mimo istnienia Internetu. “Prawda”, powtarzana tysiąckrotnie, zapadła w umysły, również kontestatorom.”

Nara


Hm, moze chodzi o to że

to trochę nie fair podszywanie się pod czyjś nick?

Nawet jak to od razu widoczne jest.

A i nie lepiej gadać z MIreksem niż o nim teksty pisać?

:)

pzdr


Wobec tego co sam zauważyłeś, i zmiany jednej litery

Podszywaniem się formalnie nie jest. Drwiącą szyderą – owszem.

Nie wszystkim się podaje rękę i nie ze wszystkimi gada – Mireks jest dla mnie tym samym co Fritz (by nawiązać do współczesnych podludzi).

Bal faktycznie beznadziejny w tej wersji, ustronna ma rację. Jej wrzuta z kolei – najlepsza z serwowanych w tym wątku muz. Bo twoje mocne grzesiu – tragiczne.
Sted śpiewa, nie dość że jak pedał, to jeszcze bez odrobiny profesjonalizmu, ostatnia zaś wrzutka – koszmarna.
To takie moje podsumowanie zaprezentowanych tu.

Pozdro


Z opinii o tej ostatniej wycofuję się

Z czymś poprzednim pomyliłem, a to da się słuchać.

Nara


No i miało być: Fritzl

Tak to jest gdy nie można reedytować, potem mnoży się sprostowania:)

Przepraszam wszystkich(prócz Mireksa rzecz jasna).

Do tego ostatniego sprostowania nie będzie na pewno.

Dobranoc


Jest jeszcze jedna opcja.

Tam na salonie jest teraz taki burdel, że może tę twoją notkę poprostu zgubili… :-D

Jakś paranoja się tam dzieje…
Pozdrawiam wkurzony straszliwie!


Jachoo

Dziwna sytuacja, bo w czasie dziania się opisanej sprawy miałem też włączone drugie okienko z salonem i na nim nadal czynnie pisać mogę komentarze, specjalnie nie wyłączyłem kompa na noc:)

Pozdro


Git, no tak wszystkim sie

moje muzyczne propozycje nie podobają?

No cóż, obiecuję w weekend majowy zpaodać coś ciekawszego, a do tego czasu przerwa od pisania mam:)

pzdr


Grzesiu, mam się pochlastać?

Ostatnią pochwaliłem w końcu.

Pozdro


grzesiu

jak wiesz mnie ten Bal sie podoba…
pozdr!


Ann, no i dobrze:)

a ty weź coś napisz politycznego, bo Git musi aż po Salonach z nudów hasać i się za Gniewomira przebierać, bo mu się nudzi widać.

A tak byście se pogadali.

Git, e no czemu od razu chlastać:)


Subskrybuj zawartość