1. zmysł estetyczny przejawia się też w wyrazach, których się używa,
2. agresja jest dla mnie nieestetyczna,
3. jestem architektem i wszystkie te wynurzenia przekonują mnie do jednego – każdy się zna na architekturze lepiej od najnędzniejszego architekta,
4. teraz już nie ma komuny – dlatego wszystkie budowane właśnie budynki i budowle są nareszcie pełne piękna i zmysłu estetycznego swych twórców,
5. jestem wielce ciekaw tych sreber Nicponia, które nam pokaże, byśmy docenili jego zmysł estetyczny…
ps. wkurzyłem się niewątpliwie, bo zapomnieliście, że architektura w bidnym kraju jest bidna a komuna zaserwowała nam nędzę. Więc nie pieprzcie o tym, że to marny zmysł estetyczny kazał budować tak marnie. To durne przepisy, metraże, braki materiałowe, bylejakość, sobiepaństwo partyjnych i jeszcze setki komunistycznych durnot!
Mieliśmy znakomitych architektów, którzy MIMO tego wszystkiego, co ledwie napomknąłem, potrafili coś stworzyć, choć rzeczywiście bywało to rzadko. I w większości to Galopujący zbliża się choć trochę do prawdziwych powodów ohydy architektonicznej peerelu. Dodam też, że warto zwrócić uwagę na niepokojące podobieństwa architektury monumentalnej faszyzmu, hitleryzmu i komunizmu…
ps. Panie Andrzeju – z rozpędu wpisałem się u Pana, a miałem u Nicponia, ale już zostawię komentarz, bo przecież o tym samym. Do niego przekleiłem te słowa potem…
:)
Bardzo krótko!
1. zmysł estetyczny przejawia się też w wyrazach, których się używa,
2. agresja jest dla mnie nieestetyczna,
3. jestem architektem i wszystkie te wynurzenia przekonują mnie do jednego – każdy się zna na architekturze lepiej od najnędzniejszego architekta,
4. teraz już nie ma komuny – dlatego wszystkie budowane właśnie budynki i budowle są nareszcie pełne piękna i zmysłu estetycznego swych twórców,
5. jestem wielce ciekaw tych sreber Nicponia, które nam pokaże, byśmy docenili jego zmysł estetyczny…
ps. wkurzyłem się niewątpliwie, bo zapomnieliście, że architektura w bidnym kraju jest bidna a komuna zaserwowała nam nędzę. Więc nie pieprzcie o tym, że to marny zmysł estetyczny kazał budować tak marnie. To durne przepisy, metraże, braki materiałowe, bylejakość, sobiepaństwo partyjnych i jeszcze setki komunistycznych durnot!
Mieliśmy znakomitych architektów, którzy MIMO tego wszystkiego, co ledwie napomknąłem, potrafili coś stworzyć, choć rzeczywiście bywało to rzadko. I w większości to Galopujący zbliża się choć trochę do prawdziwych powodów ohydy architektonicznej peerelu. Dodam też, że warto zwrócić uwagę na niepokojące podobieństwa architektury monumentalnej faszyzmu, hitleryzmu i komunizmu…
ps. Panie Andrzeju – z rozpędu wpisałem się u Pana, a miałem u Nicponia, ale już zostawię komentarz, bo przecież o tym samym. Do niego przekleiłem te słowa potem…
jotesz -- 02.02.2008 - 09:49:)