Przykro mi, że się Pan zameldował przypadkowo, a nie ze swiadomego wyboru, ale niech tam… :-)
Te 5 punktów, które Pan wymienił – nic dodać, nic ująć. Poza może jednym. My, Polacy znamy się nie tylko na architekturze. Znamy się na wszystkim… W spsób co najmniej doskonały.
W dyskusji pod moim postem, jest Pan pierwszym (i nic to, że przypadkowo) który dotyka pierwszego watku mojego tekściku.
Jasne, że architektura w bidnym kraju jest bidna. Jasne to jak 2 plus 2 równa się 4. Ja, próbowałem się wymądrzać i powiedziałem m.in. – To również, a może przede wszystkim kategoria polityczna, mająca unifikować poprzez identyczne mieszkania ludzi. Szarość owych blokowisk, ich pudełkowatość oddziaływała w sposób znaczący na psychikę ludzi w nich mieszkających. To nie brak estetyki u „komuchów” decydował jak twierdzi pan N., o takim a nie innym wyborze kształtów tych, a był to, moim zdaniem, ich, władzy, świadomy, polityczny wybór.
Autodestrukcyjność systemu z kolei polegała w tym przypadku na tym, iż blokowiska te były budowane szybko, byle jak, wpisane były bowiem w kolejną zdobycz socjalizmu „tumiwisizm”. Ich walory ciepłochronne były byle jakie, więc władza grzała je w sposób ponadnormatywny. Zdecydowana część narodowego dochodu brutto ulatywała do atmosfery. Tym samym, ulatywał poprzez gospodarkę ustrój…
Dziękuję za przypadkowy komentarz, pozdrawiam serdecznie…
Panie Joteszu!
Przykro mi, że się Pan zameldował przypadkowo, a nie ze swiadomego wyboru, ale niech tam… :-)
Te 5 punktów, które Pan wymienił – nic dodać, nic ująć. Poza może jednym. My, Polacy znamy się nie tylko na architekturze. Znamy się na wszystkim… W spsób co najmniej doskonały.
W dyskusji pod moim postem, jest Pan pierwszym (i nic to, że przypadkowo) który dotyka pierwszego watku mojego tekściku.
Jasne, że architektura w bidnym kraju jest bidna. Jasne to jak 2 plus 2 równa się 4. Ja, próbowałem się wymądrzać i powiedziałem m.in. – To również, a może przede wszystkim kategoria polityczna, mająca unifikować poprzez identyczne mieszkania ludzi. Szarość owych blokowisk, ich pudełkowatość oddziaływała w sposób znaczący na psychikę ludzi w nich mieszkających. To nie brak estetyki u „komuchów” decydował jak twierdzi pan N., o takim a nie innym wyborze kształtów tych, a był to, moim zdaniem, ich, władzy, świadomy, polityczny wybór.
Autodestrukcyjność systemu z kolei polegała w tym przypadku na tym, iż blokowiska te były budowane szybko, byle jak, wpisane były bowiem w kolejną zdobycz socjalizmu „tumiwisizm”. Ich walory ciepłochronne były byle jakie, więc władza grzała je w sposób ponadnormatywny. Zdecydowana część narodowego dochodu brutto ulatywała do atmosfery. Tym samym, ulatywał poprzez gospodarkę ustrój…
Dziękuję za przypadkowy komentarz, pozdrawiam serdecznie…
Andrzej F. Kleina -- 02.02.2008 - 10:18