System Patriot – system pocisków, radarów, mobilnych wyrzutni zdolny do zwalczania pocisków balistycznych na pułapie do 45 km i o zasięgu do 160 km. Sprawdzony w boju. System ten posiadają min Niemcy a nawet malutka Norwegia. Koszt jednej baterii z kilkunastoma pociskami to ok 1,5 mld zł. Do zabezpieczenia kraju potrzeba nam 4-5 baterii i kilkuset zapasowych pocisków.
Tymczasem Amerykanie chcą nam upchnąć jedną baterię. Czy 1,5 miliarda to wystarczająca cena by się sprzedać gdy czeka nas niemała awantura międzynarodowa.
Cały problem polega na tym, ze nie znamy warunków na których mielibyśmy użyczyć pola na tarczę antyrakietową. Nie bije w czambuł całej idei. tylko przy tych zdawkowych informacjach o nędznej ofercie zastanawiam się czy tarcza jest nam niezbędna. Czy za garść guzików i trochę iluzoryczną obronę przed nienazwanym zagrożeniem nie sprowadzimy się do pozycji zupełnego pionka. Gdyby za tarczą szły konkretne rozwiązania polityczne (partnerstwa z zachowaniem rozsądku mociumpanie) to tak.
Dzisiaj wygląda to tak, że wyskakujemy z okopu i żeby jakoś wyglądać dostaniemy bagnet. Karabin może kiedyś, a amunicję to już w ogóle jak sobie zasłużymy.
sergiusz
System Patriot – system pocisków, radarów, mobilnych wyrzutni zdolny do zwalczania pocisków balistycznych na pułapie do 45 km i o zasięgu do 160 km. Sprawdzony w boju. System ten posiadają min Niemcy a nawet malutka Norwegia. Koszt jednej baterii z kilkunastoma pociskami to ok 1,5 mld zł. Do zabezpieczenia kraju potrzeba nam 4-5 baterii i kilkuset zapasowych pocisków.
Tymczasem Amerykanie chcą nam upchnąć jedną baterię. Czy 1,5 miliarda to wystarczająca cena by się sprzedać gdy czeka nas niemała awantura międzynarodowa.
Cały problem polega na tym, ze nie znamy warunków na których mielibyśmy użyczyć pola na tarczę antyrakietową. Nie bije w czambuł całej idei. tylko przy tych zdawkowych informacjach o nędznej ofercie zastanawiam się czy tarcza jest nam niezbędna. Czy za garść guzików i trochę iluzoryczną obronę przed nienazwanym zagrożeniem nie sprowadzimy się do pozycji zupełnego pionka. Gdyby za tarczą szły konkretne rozwiązania polityczne (partnerstwa z zachowaniem rozsądku mociumpanie) to tak.
Dzisiaj wygląda to tak, że wyskakujemy z okopu i żeby jakoś wyglądać dostaniemy bagnet. Karabin może kiedyś, a amunicję to już w ogóle jak sobie zasłużymy.
sajonara -- 10.07.2008 - 10:01