Tylko, z jakim porównywalnym czołgiem biły się Leopardy?
Z żadnym.
Z jakim biły się Abramsy?
No z klonami sowieckich T-72.
I teraz.
Pewnie, ze samodzielnie nie starujemy do żadnego z sąsiadów, tylko że nikt nam nie przyjdzie z pomocą, jak sami nie zechcemy się bronić i zadać strat najezdnikowi.
(I nie zapominaj, że mamy potencjał produkcyjny dla czołgów.)
Patrz Czechy.
A o tym, ze powinniśmy mieć silny korpus interwencyjny z dużym nasyceniem sił specjalnych, gotowy do natychmiastowego reagowania, w każdych warunkach geograficznych, topograficznych, klimatycznych, to jasne.
No dobrze
Tylko, z jakim porównywalnym czołgiem biły się Leopardy?
Z żadnym.
Z jakim biły się Abramsy?
No z klonami sowieckich T-72.
I teraz.
Pewnie, ze samodzielnie nie starujemy do żadnego z sąsiadów, tylko że nikt nam nie przyjdzie z pomocą, jak sami nie zechcemy się bronić i zadać strat najezdnikowi.
(I nie zapominaj, że mamy potencjał produkcyjny dla czołgów.)
Patrz Czechy.
A o tym, ze powinniśmy mieć silny korpus interwencyjny z dużym nasyceniem sił specjalnych, gotowy do natychmiastowego reagowania, w każdych warunkach geograficznych, topograficznych, klimatycznych, to jasne.
Igła -- 14.07.2008 - 16:28