Dzięki za wyjasnienia w kwestii rakiet:-)) Czego to się człowiek na starość nie dowie.
W jednym z moich wczorajszych komentarzy zapisałem, co Pan też trochę potwierdził, że tak naprawdę to najważniejszy w tej zabawie jest radar. A ten Amerykanie już sobie załatwili. Reszta (czyli tarcza) jest już tylko grą Rosjan z Amerykanami i odwrotnie. My się w tej grze najmniej liczymy, o ile w ogóle. Dyskutujący zażarcie tylko sobie podbijaja bębenek.
Szanowny Panie Griszqu
Dzięki za wyjasnienia w kwestii rakiet:-)) Czego to się człowiek na starość nie dowie.
W jednym z moich wczorajszych komentarzy zapisałem, co Pan też trochę potwierdził, że tak naprawdę to najważniejszy w tej zabawie jest radar. A ten Amerykanie już sobie załatwili. Reszta (czyli tarcza) jest już tylko grą Rosjan z Amerykanami i odwrotnie. My się w tej grze najmniej liczymy, o ile w ogóle. Dyskutujący zażarcie tylko sobie podbijaja bębenek.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 10.07.2008 - 16:08