1. Wczoraj zebrała się komisja. W posiedzeniu uczestniczył minister Ziobro.
2. Ze względu na zbyt dużą ilość posłów posiedzenie przerwano.
- Prawem każdego posła jest możliwość uczestnictwa w obradach komisji.
- Obowiązkiem przewodniczącego jest takie zorganizowanie obrad, by możliwe było ich prowadzenie.
3. Przewodniczący, wraz z prezydium komisji przy udziale posła Ziobro, zdecydował o przełożeniu obrad na wrzesień.
4. Ziobro wyjechał do Krakowa. W czwartek w Krakowie odbędzie się rozprawa sądowa w sprawie błędu medycznego, który doprowadził do śmierci jego ojca (dziś spotkanie z prawnikami w tej sprawie)
5. Rano Komorowski zwołuje posiedzenie prezydium i koalicja marszałków (PO, PSL i SLD) przegłosowuje na wniosek Komorowskiego zwołanie posiedzenie komisji, mimo wiedzy, że Ziobro nie może być obecny.
6. Ziobry skutecznie nie powiadomiono (nie mówię o faksie do Krakowa z godz. 9, że o 10 jest posiedzenie, ani o telefonach do warszawskiego biura w czasie, gdy Ziobro jest w podróży), a jest to warunek niezbędny do procedowania na każdym etapie sprawy karnej.
7. Złamany zostaje zwyczaj sejmowy, który mówił, że w razie zawiadomienia skutecznego dopuszczalna jest dwukrotna nieobecność posła i sprawy się w takiej sytuacji nie proceduje.
8. Podczas jednej z przerw na salę wchodzi wicemarszałek Niesiołowski (z polecenia przypatrującego się obradom komisji “za pomocą telewizora” marszałka Komorowskiego).
9. Ziobro zapowiada, że stawi się na posiedzenie w ciągu kilku godzin.
10. Niesiołowski, swoim chamstwem, doprowadza do finału “jednomyślnego przegłosowania poparcia wniosku o uchylenie immunitetu”.
11. Ministerstwo Sprawiedliwości dementuje jakoby marszałek Komorowski prowadził jakiekolwiek rozmowy z ministerstwem (sic!) dot. sprawy immunitetu ministra Ziobry.”
Ja sprawy nie znam. Odciąłem się od informacji bieżących z kraju, żeby mi tak zgaga nie dokuczała. Więc nie wiem jak było.
Natomiast jeśli fakty sa takie jak te przedstawione wyżej (w części, co oczywiste, bo część tego co wyżej to nie sa fakty np. to o chamstwie Niesiołka, który wierzę, że chamski był, bo jest zawsze, ktore to chamstwo doprowadziło do czegos tam) to by oznaczalo że faktycznie skandal, tyle że w drugą stronę. Że miłość owszem, ale milosć inaczej.
Lorenzo
na S24 jeden koleś napisał tak:
“Fakty:
1. Wczoraj zebrała się komisja. W posiedzeniu uczestniczył minister Ziobro.
2. Ze względu na zbyt dużą ilość posłów posiedzenie przerwano.
- Prawem każdego posła jest możliwość uczestnictwa w obradach komisji.
- Obowiązkiem przewodniczącego jest takie zorganizowanie obrad, by możliwe było ich prowadzenie.
3. Przewodniczący, wraz z prezydium komisji przy udziale posła Ziobro, zdecydował o przełożeniu obrad na wrzesień.
4. Ziobro wyjechał do Krakowa. W czwartek w Krakowie odbędzie się rozprawa sądowa w sprawie błędu medycznego, który doprowadził do śmierci jego ojca (dziś spotkanie z prawnikami w tej sprawie)
5. Rano Komorowski zwołuje posiedzenie prezydium i koalicja marszałków (PO, PSL i SLD) przegłosowuje na wniosek Komorowskiego zwołanie posiedzenie komisji, mimo wiedzy, że Ziobro nie może być obecny.
6. Ziobry skutecznie nie powiadomiono (nie mówię o faksie do Krakowa z godz. 9, że o 10 jest posiedzenie, ani o telefonach do warszawskiego biura w czasie, gdy Ziobro jest w podróży), a jest to warunek niezbędny do procedowania na każdym etapie sprawy karnej.
7. Złamany zostaje zwyczaj sejmowy, który mówił, że w razie zawiadomienia skutecznego dopuszczalna jest dwukrotna nieobecność posła i sprawy się w takiej sytuacji nie proceduje.
8. Podczas jednej z przerw na salę wchodzi wicemarszałek Niesiołowski (z polecenia przypatrującego się obradom komisji “za pomocą telewizora” marszałka Komorowskiego).
9. Ziobro zapowiada, że stawi się na posiedzenie w ciągu kilku godzin.
10. Niesiołowski, swoim chamstwem, doprowadza do finału “jednomyślnego przegłosowania poparcia wniosku o uchylenie immunitetu”.
11. Ministerstwo Sprawiedliwości dementuje jakoby marszałek Komorowski prowadził jakiekolwiek rozmowy z ministerstwem (sic!) dot. sprawy immunitetu ministra Ziobry.”
Ja sprawy nie znam. Odciąłem się od informacji bieżących z kraju, żeby mi tak zgaga nie dokuczała. Więc nie wiem jak było.
Artur M. Nicpoń -- 23.07.2008 - 20:16Natomiast jeśli fakty sa takie jak te przedstawione wyżej (w części, co oczywiste, bo część tego co wyżej to nie sa fakty np. to o chamstwie Niesiołka, który wierzę, że chamski był, bo jest zawsze, ktore to chamstwo doprowadziło do czegos tam) to by oznaczalo że faktycznie skandal, tyle że w drugą stronę. Że miłość owszem, ale milosć inaczej.