Sam napisałeś, że raczej nie chodzi o słuszny protest adekwatny do zastosowanych środków represji, ale o pojechanie palikotem, przebicie się do mediów.
Wiesz, tylko małe ale. Palikot swoje syfy uprawia jednak poza Sejmem.
To było raczej pojechanie Lepperem — ten blokował mównicę...
Moim zdaniem to poważny problem, że polityka rozwarstwia się na tajne gierki gabinetowe i jawny cyrk (bo już nie teatr) w świetle kamer.
Jeszcze gorzej, że polityka tak dalece przekształca się w szołbiznes, że popularność staje się w niej celem, nie środkiem. Władza dla władzy — nie dla zdziałania czegokolwiek.
Mało kto pamięta, że to właśnie było początkiem terroru Orwellowskiego — totalna indoktrynacja i inwigilacja były jedynie środkami…
I — zeby nie było — nie chodzi mi jedynie o PiS. A nawet — nie tylko o polską politykę.
Poldku
Sam napisałeś, że raczej nie chodzi o słuszny protest adekwatny do zastosowanych środków represji, ale o pojechanie palikotem, przebicie się do mediów.
Wiesz, tylko małe ale. Palikot swoje syfy uprawia jednak poza Sejmem.
To było raczej pojechanie Lepperem — ten blokował mównicę...
Moim zdaniem to poważny problem, że polityka rozwarstwia się na tajne gierki gabinetowe i jawny cyrk (bo już nie teatr) w świetle kamer.
Jeszcze gorzej, że polityka tak dalece przekształca się w szołbiznes, że popularność staje się w niej celem, nie środkiem. Władza dla władzy — nie dla zdziałania czegokolwiek.
Mało kto pamięta, że to właśnie było początkiem terroru Orwellowskiego — totalna indoktrynacja i inwigilacja były jedynie środkami…
I — zeby nie było — nie chodzi mi jedynie o PiS. A nawet — nie tylko o polską politykę.
odys -- 26.07.2008 - 18:13