wkleję w takim razie fragment z mojej ostatniej odpowiedzi do Ciebie, z uzupełnieniem
Zamiast robić rwetes wśród Konfederatów, zwróciłem się do administracji z uwagami. Po cichu, na prv. Gdy temat staje się głośny, dałem zdawkowy sygnał, że i mnie interesuje – i że rozmawiam z kim trzeba, tak (jak sądzę) jak trzeba.
Ty teraz wywalasz publiczną odpowiedź — gdy moje argumenty tu nie zaistniały. To niezbyt fair, IMHO.
Co więcej, wklejasz ten tekst tu kilka minut po wysłaniu do mnie e-maila, w środku nocy.
Dobrze, że najpierw otworzyłem dziś skrzynkę, a nie TXT, bo bym poczuł się jeszcze głupiej.
Ten gest czytam jako przyzwolenie na opublikowanie całej naszej korespondencji.
Sergiuszu
wkleję w takim razie fragment z mojej ostatniej odpowiedzi do Ciebie, z uzupełnieniem
Zamiast robić rwetes wśród Konfederatów, zwróciłem się do administracji z uwagami. Po cichu, na prv. Gdy temat staje się głośny, dałem zdawkowy sygnał, że i mnie interesuje – i że rozmawiam z kim trzeba, tak (jak sądzę) jak trzeba.
Ty teraz wywalasz publiczną odpowiedź — gdy moje argumenty tu nie zaistniały. To niezbyt fair, IMHO.
Co więcej, wklejasz ten tekst tu kilka minut po wysłaniu do mnie e-maila, w środku nocy.
Dobrze, że najpierw otworzyłem dziś skrzynkę, a nie TXT, bo bym poczuł się jeszcze głupiej.
Ten gest czytam jako przyzwolenie na opublikowanie całej naszej korespondencji.
Co uczynię poniżej.
odys -- 15.03.2009 - 11:43