To raczej nie ja powinienem to mówić, bo nie czuję się żadnym konfederatą, po prostu pisze tu teksty, ale – Panie Odysie – jest coś niepokojącego w tym co Pan mówi.
Zależy Panu, żeby było tak a tak. Regulamin ogólny stanowi inaczej. Moim zdaniem trzeba rozmawiać. Może wyjściem byłoby przerzucenie tych spraw do regulaminów multibloga; za wyjątkiem spraw dotyczących satanizmu, symboli nazistowskich, komunistycznych, może czegoś jeszcze (takie granice minimum). Czyli poszerzenie sfery dowolności, decentralizacja tych zagadnień. Nie wiem, bo nie wiem też na czym polega ostateczna formuła txp, na ile to będzie struktura skonsolidowana, a na ile jednolita. Byłbym zasmucony, gdyby taka cywilizowana debata nie mogła się odbyć. Chodzi przecież żeby było dobrze i wygodnie; względy ambicjonalne są generalnie płytkie i ostatecznie mało ważne.
Odejść zawsze sobie można, prawda, niech Pan nie bierze przykładu ze mnie :-) Poza tym, można odejść mając na celu zniszczenie przedsięwzięcia, można też odejść, bo drogi się po prostu rozeszły. To też przy okazji intencji, ego, dobrej roboty, społeczności, odpowiedzialności, wielkich słów itd. Mam nadzieję, że się Pan domyśla, do czego piję.
-->Odys
To raczej nie ja powinienem to mówić, bo nie czuję się żadnym konfederatą, po prostu pisze tu teksty, ale – Panie Odysie – jest coś niepokojącego w tym co Pan mówi.
Zależy Panu, żeby było tak a tak. Regulamin ogólny stanowi inaczej. Moim zdaniem trzeba rozmawiać. Może wyjściem byłoby przerzucenie tych spraw do regulaminów multibloga; za wyjątkiem spraw dotyczących satanizmu, symboli nazistowskich, komunistycznych, może czegoś jeszcze (takie granice minimum). Czyli poszerzenie sfery dowolności, decentralizacja tych zagadnień. Nie wiem, bo nie wiem też na czym polega ostateczna formuła txp, na ile to będzie struktura skonsolidowana, a na ile jednolita. Byłbym zasmucony, gdyby taka cywilizowana debata nie mogła się odbyć. Chodzi przecież żeby było dobrze i wygodnie; względy ambicjonalne są generalnie płytkie i ostatecznie mało ważne.
Odejść zawsze sobie można, prawda, niech Pan nie bierze przykładu ze mnie :-) Poza tym, można odejść mając na celu zniszczenie przedsięwzięcia, można też odejść, bo drogi się po prostu rozeszły. To też przy okazji intencji, ego, dobrej roboty, społeczności, odpowiedzialności, wielkich słów itd. Mam nadzieję, że się Pan domyśla, do czego piję.
referent
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 12:35