“Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
To jest podobno cytat z Woltera.
Nie wiem, czy dosłowny, ale w pełni się z nim zgadzam.
Przejrzałem nowy regulamin i podpisałem go.
Ale teraz, po fakcie, opadły mnie wątpliwości.
# Zabronione jest uprawianie propagandy politycznej na rzecz rządu i/lub jakiejkolwiek partii czy ugrupowania politycznego, prowadzenie agitacji wyborczej oraz uprawianie tzw. czarnego PR.
Przepraszam, a dlaczego?
Przed ostatnimi wyborami w całkowicie jawny sposób nawoływałem do głosowania na PSL.
No i co?
Nie miałem prawa?
Miałem.
Bo było to zgodne z moimi przekonaniami.
Jak ktoś się nie zgadzał, to dyskutował.
I o to właśnie chodziło.
Czasem on przekonał mnie, czasem ja jego.
Mamy zabronić takich dyskusji?
W imię czego?
# Zabroniona jest wszelka agitacja polityczna i religijna, posługiwanie się symbolami religijnymi a także wszelkimi symbolami anty-religijnymi, zwłaszcza zabronione jest używanie symboli i wizerunków satanistycznych, w jakiejkolwiek formie, a także umieszczanie linków do tego rodzaju treści.
Jestem wierzącym i praktykującym katolikiem.
Ale to moja osobista sprawa.
Potrafię dyskutować z muzułmanami, ateistami, protestantami, prawosławnymi itd.
Ja nie mam z tym problemu.
Jeśli ktoś ma – niech nie dyskutuje.
Wywieszanie symboli religijnych (czy antyreligijnych – to to samo) to kwesta smaku.
Dlaczego komukolwiek miałbym tego zabraniać?
Jak ktoś się oflaguje jako satanista, to… czort z nim.
Co najwyżej skonstatuję, że mam do czynienia z debilem i tyle.
Nie będę rozmawiał.
Nie muszę.
# Zabronione jest praktykowanie ataków personalnych wobec innych Użytkowników Portalu i jego serwisów zależnych, spamowanie oraz trolling, za który uważa się każdą formę systematycznej, złośliwej aktywności wobec innego Użytkownika Portalu.
Staram się nigdy nikogo nie obrażać.
Ale nie zawsze mi się to udaje.
Zdarza się, że obrażam kogoś nie wiedząc o tym.
Ale bywa też i tak, że obrażam celowo.
W odwecie.
Bo też bywam obrażany.
No i co z tego?
Tak się zdarza i w realu i w wirtualu.
Normalna rzecz.
W ostateczności mogę założyć komuś bana i szlus.
A administratorowi nic do tego.
Wydawało mi się, że TXT stworzone zostało do wolnej dyskusji.
I bardzo dobrze.
Trzeba to chronić.
Zwłaszcza, że świat wydaje się dryfować w zupełnie innym kierunku.
-> Dlaczego miałbym szanować te ciemiężące religie?
Szanowni Państwo!
Albo się bawimy w media obywatelskie, albo w Arabię Saudyjską.
Innej drogi nie ma.
Z poważaniem
Radecki
komentarze
>radecki
.....TXT stworzone zostało do wolnej dyskusji…..pod warunkiem, że jest to dyskusja o niczym.
Delilah -- 14.03.2009 - 22:38Radecki, zupełna zgoda,
szczególnie na temat dwu pierwszych punktów, które są totalnie z kosmosu moim zdaniem.
Czy jak wklejać będę piosenki 2Tm2,3 to będzie propaganda religijna?
A jak napiszę sataniczne opowiadanko pełne kiczu i przegranych bohaterów i demonizmu, to propaganda satanizmu?
Dla mnie ten punkt po prostu (jak i ten o polityce) to gnioty, które przy odrobinie złej woli można wykorzystać do uwalenia każdego…
I wyrzucenia stąd.
Nie twierdzę, że redakcja TXT ma takie zamiary, ale oba punkty są beznadziejne.
Punkt o obrażaniu jeszcze ujdzie, acz też zgadzam się z twoją argumentacją częsciowo.
A dzięki, że napisałeś, bo sam to miałem zrobić, teraz już nie muszę, więc się zajmę czymś pożyteczniejszym:)
He, he
grześ -- 14.03.2009 - 22:42@Delilah
.....TXT stworzone zostało do wolnej dyskusji…..pod warunkiem, że jest to dyskusja o niczym.
To się za chwilę okaże.
Radecki -- 14.03.2009 - 22:49faktem jest
że granice są dosyć płynne, warto się nad tym zastanowić bo zostawia to zbyt dużo dowolności
W przypadku pisania o polityce jak dowalasz PiS to musowo dowalasz także choćby i ostatnim zdaniem PO i SLd i PLS (kolejnośc dowolna)
p.s
Do Delilah:
mimo to, to “o niczym” jakoś się trzyma – w tym także i Ciebie, a skoro tak to what“s up?
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 14.03.2009 - 22:50Hm, pamiętam wiele waznych dyskusji na TXT,
bynajmniej nie o niczym, ale w niewielu znich raczej pewna pani na D. uczestniczyła:)
Za to trochę ją kojarzę z rozmów różnych choćby u mnie o pierdołach albo ostatnio u Gretchen.
Nie żeby to coś złego było było, bo sam głównie zajmuję się gadaniem o niczem i o pierdołach i nawet dumnym z tego niekiedy.
Ale złośliwego spotrzeżenia se odmówić nie mogłem.
Idem spać.
:)
grześ -- 14.03.2009 - 22:50@Grześ
Co do punktu trzeciego.
On faktycznie jest do dyskusji.
Ale w takiej formie jak jest nie przejdzie.
No pasaran!!!
Pozdrawiam
Radecki -- 14.03.2009 - 22:53Max, ale dlaczego?
“W przypadku pisania o polityce jak dowalasz PiS to musowo dowalasz także choćby i ostatnim zdaniem PO i SLd i PLS (kolejnośc dowolna)”
Przecież to paranoja i stuczny i głupi obiektywizm.
Który nie istnieje.
Dziwi mnie, że Igła i sergiusz, którym obu zdarza się pojechać ostro i dobitnie i jak fighter czasem (a na pewno bardziej niż mi) wymyślają jakby to powiedział Zetor czy Nicpoń pedalski regulamin ...:)
grześ -- 14.03.2009 - 22:53Grześ
no przecie ja o tym
prezes,traktor,redaktor
max -- 14.03.2009 - 22:54@ALL
Chyba zrobiłem zadymę...
Radecki -- 14.03.2009 - 22:58To znaczy mam nadzieję, że tak ;)
Ale przechodzę w offline tymczasem.
Dobranoc Państwu.
Z poważaniem
Radecki
>Max & Grześ
Przy swoich niezrównanych zaletach, mam też jedna zgubną wadę: lubię gadać z ludźmi, zwłaszcza z niektorymi.
Ubolewam jedynie, że zarówno kurczy się ilośc osób z którymi miło mi się gada, jak też tematyka rozmów coraz rzadziej jest dla mnie interesująca.
A zanosi się na to, że będzie jeszcze gorzej.
Jedno czego przybywa, to ilośc miejsc do dyskusji w sieci a to nalezy zaliczyć in plus.
Delilah -- 14.03.2009 - 23:06Szanowni,
krótkie pytanko: kogo z Państwa spotkała tu i przy jakiej okazji, jakakolwiek dolegliwość z powodu regulaminu? Ta panika jest dość piano-twórcza, moim zdaniem. Nie kumacie zdaje się dość prostych rzeczy, na przykład że regulamin nie służy arbitralnemu ograniczaniu wolności słowa, tylko ochronie przed nadużyciami przez tych, którzy świadomie takie nadużycia mieliby ochotę popełniać.
Przykład pierwszy z brzegu: absolutny zakaz uprawiania politycznej propagandy i czarnego PR znalazł się już w tekście wprowadzającym przed uruchomieniem TXT ponad rok temu i w pierwszym regulaminie. Takie miejsca jak TXT, w miarę zwiększania się ich popularności, stają się dość łatwym łupem partyjnych bojówek netowych, które uprawiają agitację i różnego rodzaju działalność polityczną na koszt gospodarza. Tymczasem my nie będziemy finansować żadnej partii ani z własnych pieniędzy, ani ze skarbonki. To powinno być jasne na wieki wieków.
Powtórzę: regulamin zawiera restrykcje zapobiegające nadużyciom, taka jest jego intencja i taka jest i będzie praktyka. Kto temu nie dowierza, nie musi go przecież akceptować.
Gdyby nam chodziło o cenzurę taką czy owaką, to równie dobrze moglibyśmy zgasić światło, nieprawdaż? Myślcie trochę!
Pozdrowienia.
s e r g i u s z -- 14.03.2009 - 23:07Partyjne bojówki na TXT :))))
Oj, bo pęknę ze śmiechu :D
Administracja zachowuje się jak osiemdziesięcioletnia babinka, która wciąż boi się, że ktoś chciałby ja wykorzystać seksualnie:))))
Delilah -- 14.03.2009 - 23:13To ja tylko dodam,
że rozmowę na temat podjąłem z Sergiem już z tydzień temu, na prv.
Mnie zabolała głównie cenzura krzyża.
Bardzo.
Choć dotąd do głowy mi nie przyszło, że miałbym na blogu zrobić tablicę wotywną.
A po konsultacji z kimś, kogo cenię, a kto ciut doświadczenia w materii ma, doszły mi jeszcze inne uwagi, których jednak dotąd nie przesłałem.
Do jutra
odys -- 15.03.2009 - 01:18Radecki
W pierwszych słowach swego listu dziękuję za przypomnienie słów, które są dla mnie drogowskazem od lat.
One były mottem jednej z kampanii Amnesty Interantional.
Zapamiętałam je tak: nienawidzę twoich poglądów, ale oddałbym życie za twoją wolność do ich głoszenia .
W faktycznym tłumaczeniu to brzmi trochę łagodniej:
“Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia.”
Hasła to tylko hasła dla milionów ludzi na świecie.
Test Docenta, łagodniejszy od Twojego, leży w katakumbach. O Twoim się rozmawia.
Taki lajf.
Palenie, albo zdrowie. Wybór należy do ciebie.
Gretchen -- 15.03.2009 - 01:47Odysie,
wkleję w takim razie fragment z mojej ostatniej odpowiedzi do Ciebie, z uzupełnieniem:
Myślę, że naprawdę nie ma nic niestosownego w tym, że
gospodarz lokalu nie zgadza się, żeby jego goście wieszali
nad swoimi fotelami symbole religijne. To nie jest “cenzura krzyża”.
To raczej zwyczajne prawo gospodarza do traktowania przestrzeni
swojej gospody jako neutralnej zarówno politycznie, jak i religijnie.
Oczekiwanie, że gospodarz powinien zgadzać się na takie manifestacje,
jest grubym nieporozumieniem i próbą naruszenia prawa gospodarza,
bo lokal to nie Plac Konstytucji ani rondo czy inne miejsce w takim
znaczeniu “niczyje” – publiczne. Szczerze dziwi mnie niezrozumienie
dla tak prostej sprawy.
Goście gospody mogą swobodnie podejmować interesujące ich tematy,
dopóki nie prowadzą jawnej agitacji politycznej czy werbunku religijnego.
Ale wolność takiej dysputy a prawo do dekorowania gościnnej przestrzeni
symbolami to osobne sprawy.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 02:03Gretchen
Blog Docenta znajduje się obecnie w katakumbach wyłącznie na jego własne życzenie. To skutek świadomego, perfidnego złamania regulaminu, który zaakceptował, a następnie wielokrotnie naruszył, ignorując wcześniejsze upomnienia. Czerwona kartka to ostatni krok przed ostatecznym wyproszeniem za wandalizm społecznościowy. Stąd katakumby jako oczywista konsekwencja. Mam nadzieję, że się opamięta jednak.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 02:06Sergiuszu
Widzisz, ja to wszystko wiem. Niestety też widzę pewną nierównoważność.
Nie ma o czym mówić. Albo się akceptuje regulamin, albo nie. Z regulaminem się nie dyskutuje.
Admini są na innych prawach, oraz Jacek Jarecki.
Co do ostatniego mogę się mylić o ile dostał wiadomość na priv, że nie ma prawa używać sformułowania: słuchaj pojebie , bo jeśli się nie powstrzyma to jest kartka koloru wiadomego.
Mogę mieć do wypowiedzi Docenta swoje zastrzeżenia i nawet je mam, ale one nie dotyczą Jacka Jareckiego.
Po co mówię skoro nie ma po co?
Taki ze mnie patafian, prawda.
Gretchen -- 15.03.2009 - 02:17Gretchen,
Twoje sugestie o nierównym traktowaniu i wybiórczej sprawiedliwości świadczą jedynie o Twojej niewiedzy. Natomiast to, że pomimo swojej niewiedzy czynisz takie uwagi, mówi samo za siebie, moim zdaniem. Oczywiście wiem, że ta moja odpowiedź nie jest miła. Nie może być miła, skoro odpowiadam na fałszywe zarzuty. Taki lajf.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 02:25Sergiuszu
Tak, wiem. Że nie wiem, wiem.
Nie czynię żadnych uwag, to jest sformułowanie sugerujące, że posługuję się nadużyciem. W porządku.
Jacek Jarecki dostał ostrzeżenie, a rozmówcy w wątku u Docenta nie byli przez Pana Igłę nazwani patafianami/parafianami?
Życie ogólnie nie jest miłe, miłym bywa. I o to trzeba się starać.
Zadawanie pytań niekoniecznie jest formułowaniem zarzutów. Czasem tak, czasem nie.
Nierównoważność nie przekłada się na nierówne traktowanie wprost, nie polega koniecznie na wybiórczej sprawiedliwości.
Może, nie musi.
Mogłabym to wykazać na różnych wypowiedziach Docenta.
Jedno mi w pamięć zapadło, że nie mogę dyskutować z regulaminem – albo przyjmuję, albo… wypad?
Widzisz, nie przypominam sobie, żebym złamała regulamin, ale wolność naprawdę lubię.
Wprost proporcjonalnie do niechęci, jaką darzę święte krowy.
Jakże się cieszę, że nigdy nią nie byłam, nie jestem i nie będę.
Za dużo czasu tu spędziłam. Czytałam właściwie wszystko. Pamięć mam, że hej ho.
Ale naprawdę mniejsza o to wszystko. Życie się toczy.
Wiosna idzie.
Dzień coraz dłuższy.
Gretchen -- 15.03.2009 - 02:45Szanowni,
w uzupełnieniu dodam jeszcze, że:
Wobec powyższego, a także niezgłoszenia dotąd faktu potraktowania kogokolwiek dotąd regulaminem w sposób świadczący o naruszeniu zgodnej z prawem wolności słowa, pozwolę sobie zapytać o co konkretnie chodzi, poza irracjonalnymi obawami, dla których nie znalazło się uzasadnienie przez ponad rok praktyki w stosowaniu wcześniejszego regulaminu?
Czy ktoś z Państwa jest rozczarowany z powodu zakazu promocji treści satanistycznych?
Czy ktoś z Państwa zamierzał na TXT prowadzić werbunek o charakterze religijnym?
Czy ktoś z Państwa oczekiwał, że na TXT będzie można prowadzić działalność polityczną?
Jeśli nie, to w czym problem?
Ja widzę tylko jeden – jest nim nieuzasadniona niczym nadinterpretacja i pomijanie faktu, że nowy regulamin jest de facto mniej restrykcyjny niż stary, z którym większość z Was jakoś przeżyła do tej pory.
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 06:37re: Nowy regulamin jest do dupy!
Cytat początkowy jest absolutnie z Woltera; ulubione zawołanie m.in. lewicowych myślicieli, które – doczytując, co ci myśliciele mówią potem – jest w ich ustach swoistym paradoksem. Ale nieważne. Cytat jest w porządku, jeśli nie traktuje się go jak wytrycha.
Powiem słowo od siebie, bo mam pewien, prawda, dorobek, jeśli chodzi o pieniaczenie się o regulaminy i sprawy tzw. zasadnicze na blogowiskach. Znajomi wiedzą o czym mówię :-)
Po mojemu, regulamin można napisać bardzo szczegółowy, z wyjątkami, przemyślnymi procedurami, które krok po kroku opiszą, co należy w konkretnej sytuacji robić; regulamin może też być ogólny, krótki, generalny. Pierwszy model jest fajny, ale nie potrafię podać żadnego funkcjonalnego przykładu takiej regulacji. Mogę natomiast podać przykłady odwrotne, kiedy szczegółowy regulamin powodował tyle kontrowersji, jakby go w ogóle nie było (żeby nie szukać daleko – S24). Trochę zależy to, prawda, od trzódki pańskiej… Regulamin ogólny musi być interpretowany przez adminów i jest wszystko w porządku, jeśli interpretacja jest przewidywalna i jednolita (należy do tego dążyć – to jest uwaga do adminów, jeśli już...). Do jej ukształtowania trzeba czasu; godząc się na taki regulamin, godzimy się też na to, że ci konkretni admini będą zarządzali jego literą – godzimy się więc na “władzę wykładniczą” adminów”. Ja podpisałem kwity.
Teraz szczegóły. Punkt dotyczący chuligaństwa jest moim zdaniem w porządku. Nie życzę Pani, Pani Gretchen, nieżyczliwego ataku na Pani stronę. Myślę, że gdyby Pani przyszło pisać w takich warunkach, zaakceptowałaby Pani formę pomocy, jaką daje możliwość ograniczenia dostępu trolla do strony. Zdarza mi się ostro i momentami mało grzecznie “przejechać się” po kimś, i zakładam że admini nie będą w przyszłości sprowadzali rzeczy do absurdu (tak do tej pory nie było), niemniej – kiedy tak robię – mam też świadomość, że poruszam się blisko granicy. Nie będę miał pretensji za wyrzucenie, jeśli zachowam się mega-nieteges. Liczę się z tym.
Agitację partyjną czuję intuicyjnie. Nie będę w to wchodził, ale myślę, że na txt nie ma takich osób. Jedna blogerka uaktywnia się w okolicach wyborów i “ważnych” wydarzeń, ale część jej tekstów też ma zupełnie inny charakter. Nie uważam za partyjnego agitatora np. Azraela. Pisze co pisze, ale nie jest agitatorem (chyba że areburrr – przeciwko PiSowi :-).
Co do symboli religijnych, znowu odwołam się – Panie Odysie – do swoich przygód związanych z dyskusjami o krzyżu i tzw. neutralności światopoglądowej. Mam jasne stanowisko w tych sprawach, ale skoro miejsce w którym jestem ma takie założenia, to zmieńmy najpierw założenia, jeśli już.
Trochę mnie bawi, że jestem w tym towarzystwie względnie najspokojniejszy :-) Poczytałem sobie blogi txt z ostatnich dni i uderzające jest, że przy pierwszym niepomyślnym układzie od razu zaczyna się traktować adminów i txt jak wrogów, największych przeciwników w sprawie. Bez wykorzystania możliwości rezerwowych. Oni (admini) też popełniają niezręczności, nie wykazują dość empatii itd. Ale przecież, to nie oni są zagrożeniem, prawda. Chyba nie oni…
referent
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 07:49Panie Referencie
Teoretycznie tak. Ale diabeł tkwi w szczegółach.
Admin stwierdza w sposób kategoryczny:
’1b – teksty “polityczne” RRK są w większości propagandą polityczną oraz czarnym PR udającym publicystykę.’
Wydaje mi się że należałoby ten punkt wyjaśnić bardziej szczególowo.
Regulamin odebrany został jako restrykcyjny a nie protekcyjny.
Agawa -- 15.03.2009 - 11:37Wracając po nocy
na spokojnie…
zamiast tej czerwonej od razu IMHo w naszym przypadku łatwiej nałożyc prikaz nie komentowania na danym blogu po stanowczym zastrzeżeniu autora bloga- w zupełności to wystarczy
biorąc pod uwagę juz ponad rok doświadczeń na TXT to główny problem nieporozumień,
a agitka nigdy się nie obroni, ilość kometarzy pod danymi tekstami (programowo propagandowymi) świadczy o nich- i to jest najlepszy miernik jakości
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 15.03.2009 - 08:48Przepraszam
administrację, że lekkomyślnie zamieściłem w ostatniej notce symbol religijny. Już go usunąłem.
Dymitr Bagiński -- 15.03.2009 - 09:40Mam pytanie, co zrobić z symbolami opublikowanymi za czasów starego regulaminu? Też usuwać?
Serg
A umieszczenie mojego w katakumbach to niby o czym świadczy?
Ciekawym?
Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !
Mad Dog -- 15.03.2009 - 10:30No i umówmy się Serg
Wczoraj Stopczyka i moja notka wisiały na topie.
W celu pokazówki.
Wrócił Jarecki i zaczyna swoje porachunki.
No stary, bądźmy dorośli.
Igłę jest łatwo podpuścić, jak dziecko. Jarecki widzę postawił sprawę na ostrzu żyletki.
Bulzacki też.
Do mnie dowalono się bez przyczyny zupełnej.
Teraz sprawa swastyki: jest ona elementem, nieodłącznym elementem parady nazistów z czasów II wojny światowej.
To i nie tylko to, lecz inne zdjęcia, są elementem cyklu rocznicowego II wojny światowej.
Kto śledził blipa, widział- zresztą zaznaczyłem to przed zamieszczeniem pierwszego zdjęcia z tego cyklu.
10 dni temu zamieściłem na blipie zdjęcie zawierające symbol sierpa i młota, na co jakoś nikt nie zwrócił uwagi.
Natomiast sprawa zdjęcia z parteitagu została wykorzystana do rozegrania prywatnych porachunków.
Bądźmy szczerzy: Jarecki wraca tutaj, bo na Niepoprawnych skompromitował się.
I teraz mają być rządy JJ.
Tyle na ten temat.
Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !
Mad Dog -- 15.03.2009 - 10:50Kontrowersje?
‘Właściwie mógłbym napisać, że demokracja jest do dupy, a wspólnota, lub choćby społeczność awatarów, nawet jeszcze bardziej do dupy, i na tym wywód zakończyć. Powiedzmy, że to byłaby wersja kompaktowa dla tych, którzy nie lubią długich tekstów.’
Wspomnijmy perspektywy:
‘centrala TXT pozostanie bez zmian. Nowe, samodzielne kluby (o ile powstaną) są opcją dla tych, którzy chcieliby urządzić wszystko, włącznie z regulaminem, zwyczajami i własną stroną główną, po swojemu, a jednocześnie chcieliby korzystać z synergii wynikającej z połączenia z całą bazą Uczestników TXT oraz innych samodzielnych klubów utworzonych na technicznej bazie TXT.’
Txt bez zmian? Do czego służy zatem nowy regulamin?
Agawa -- 15.03.2009 - 11:32Witam,
jako, że widzę rozwijającą się tu dyskusję, nie będę kombinował z nowymi wątkami.
Zastanawiają mnie te nowe punkty, no bo faktycznie zalogowawszy się kliknąłem i przeczxytałem i w ogóle. I też nieopatrznie zaakaceptowałem.
No to tak: jak przychodzi do ataków personalnych i robienia sobie jaj z ludzi to już mam kilka spraw na sumieniu. Ot, żeby nie szukać daleko z NJN. Ale nie tylko. Choć wydaje mi się że w większej niż połowie przypadków ludzie nie załapali, że się nabijam. Czy w takim razie te wypowiedzi, których bohaterowie nie zakumali mogą zostać a inne mają wylecieć?
No i jeszcze sprawa religijna. Bo co prawda nie wywiesiłem krzyża, ani złego eviiil szatana na blogu, ale po pierwsze mam w jednej notce zdjęcie nakręcanej zakonnicy z papierosem, a po drugie dopiero co wykorzystałem motyw modlitwy do rzucania koszmarnie obraźliwymi z perspektywy moralności katolickiej tekstem.
Szczęście, że był to tekst z cykluy beletrystyczno-rozliczeniowych. A jak zaznaczył wyżej w komentarzach Max, kiepskie teksty się źle czyta i się ich często nie komentuje. Więc pewnie mi może ujść płazem z takiego powodu, że nikt tego nie przeczytał. Nieważne.
K’woli informacji. Ani się nie złoszczę, ani nie panikuję. Ot tak sobie pytam, bo nie wiem gdzie się mogę zakwalifikować na łamacza regulaminu. A pytam adminów, bo powinni wiedzieć. Nie żebym był specjalnie przywiązany do zdjęcia głupiej zabawki albo do kawałka własnej gówno wartej beletrystyki i jakby co nie będę miał problemów z usunięciem tego. No. Dobra.
Stek pytań średnio wysmażony, raz.
mindrunner -- 15.03.2009 - 11:36Sergiuszu
wkleję w takim razie fragment z mojej ostatniej odpowiedzi do Ciebie, z uzupełnieniem
Zamiast robić rwetes wśród Konfederatów, zwróciłem się do administracji z uwagami. Po cichu, na prv. Gdy temat staje się głośny, dałem zdawkowy sygnał, że i mnie interesuje – i że rozmawiam z kim trzeba, tak (jak sądzę) jak trzeba.
Ty teraz wywalasz publiczną odpowiedź — gdy moje argumenty tu nie zaistniały. To niezbyt fair, IMHO.
Co więcej, wklejasz ten tekst tu kilka minut po wysłaniu do mnie e-maila, w środku nocy.
Dobrze, że najpierw otworzyłem dziś skrzynkę, a nie TXT, bo bym poczuł się jeszcze głupiej.
Ten gest czytam jako przyzwolenie na opublikowanie całej naszej korespondencji.
Co uczynię poniżej.
odys -- 15.03.2009 - 11:43Referencie i inni szanowni Konfederaci
Co do symboli religijnych, znowu odwołam się – Panie Odysie – do swoich przygód związanych z dyskusjami o krzyżu i tzw. neutralności światopoglądowej. Mam jasne stanowisko w tych sprawach, ale skoro miejsce w którym jestem ma takie założenia, to zmieńmy najpierw założenia, jeśli już.
Więc ja, utożsamiający się z tym miejscem w sieci, od początku traktujący pojęcie Konfederacja całkiem serio, tak właśnie działam.
Primo, przeczytałem uważnie, zgodnie z zaleceniem adminów, nowy regulamin.
Secundo, podpisałem kwity, by móc zabrać głos w ogóle.
Tertio, wysłałem uargumentowane zastrzeżenia do administracji, która to administracja w osobie Sergiusza podjęła ze mną na temat dialog.
Powtórzę, to co już powiedziałem. Rozumiem, że lokal Sergiusza (zdawło mi się, że w jakimś stopniu to i mój lokal, ale tak to już jest ze złudzeniami) ma takie prawa, że obowiązuje w nim cenzura krzyża. Mimo, że dotąd tego, ani innego religijnego symbolu nie wieszałem na ścianie, uważam taki zapis za nieakceptowalny.
Staram się wpłynąć na zmianę zasad, jak radzisz w ostatnim zdaniu.
Jeśli się nie uda (a czas jest krótki), to pozostanie mi wybór sposobu odejścia.
Po angielsku, jak zmył się p. Yayco, grzecznie się pożegnawszy, czy z hukiem. Inna rzecz czy i jakiego huku tak marginalna postać jak ja może narobić.
Jedno mogę Wam obiecać, szanowni.
odys -- 15.03.2009 - 11:56Mnie obrotowe drzwi, tak trafnie przez p. Yayco niegdyś opisane, nie dotyczą.
Tym rozważniej będę podejmował decyzję o ewentualnym wyjściu.
Mad Dog
Bądźmy szczerzy: Jarecki wraca tutaj, bo na Niepoprawnych skompromitował się.
I teraz mają być rządy JJ.
Od końca. Chcialbyś, ale nic z tego. Zero rządów – niestety.
Co do Niepoprawnych – to może mi wyjaśnij, co i jak? Wedle mnie to się pokłóciłem w sprawie radia i tyle. Nie dogadaliśmy się okazało się, że nasze koncepcje są zbyt rozbieżne, zarówno co do samej idei projektu, jak co do szczegółów programowych. Ale – jakby na to nie patrzeć – zainicjowałem ferment, i oni dzisiaj startują z radiem.
Jacek Jarecki -- 15.03.2009 - 12:02Nie było, a jest. Do tego tanim kosztem – bardzo. Być może inne portale pójdą podobną drogą. Zobaczymy.
Jarecki, god baj maj law gud baj
Z tobą nie ma gadki z mojej strony, choćbyś gadał, żem twój przyjacielek-
The End Of The Line.
Już wkrótce www.przemek.saracen.pl !
Mad Dog -- 15.03.2009 - 12:06To po jaką cholerę mnie zaczepiasz?
Nie mając w ogóle pojęcia o co chodzi
Jacek Jarecki -- 15.03.2009 - 12:10Hamuję
Zapowiedziałem piętro wyżej, że wkleję korespondencję moją z Sergiem.
Wstrzymuję się na razie.
Jeśli Sergiusz nie ma nic przeciw, myślę, że argumenty, które wymieniliśmy warto podać pod publiczny osąd. Ale nie mam zamiaru robić tu wojny, mam nadzieję na porozumienie. Dlatego bez jego zgody na razie nie wklejam.
Sory za zamęt.
odys -- 15.03.2009 - 12:23-->Odys
To raczej nie ja powinienem to mówić, bo nie czuję się żadnym konfederatą, po prostu pisze tu teksty, ale – Panie Odysie – jest coś niepokojącego w tym co Pan mówi.
Zależy Panu, żeby było tak a tak. Regulamin ogólny stanowi inaczej. Moim zdaniem trzeba rozmawiać. Może wyjściem byłoby przerzucenie tych spraw do regulaminów multibloga; za wyjątkiem spraw dotyczących satanizmu, symboli nazistowskich, komunistycznych, może czegoś jeszcze (takie granice minimum). Czyli poszerzenie sfery dowolności, decentralizacja tych zagadnień. Nie wiem, bo nie wiem też na czym polega ostateczna formuła txp, na ile to będzie struktura skonsolidowana, a na ile jednolita. Byłbym zasmucony, gdyby taka cywilizowana debata nie mogła się odbyć. Chodzi przecież żeby było dobrze i wygodnie; względy ambicjonalne są generalnie płytkie i ostatecznie mało ważne.
Odejść zawsze sobie można, prawda, niech Pan nie bierze przykładu ze mnie :-) Poza tym, można odejść mając na celu zniszczenie przedsięwzięcia, można też odejść, bo drogi się po prostu rozeszły. To też przy okazji intencji, ego, dobrej roboty, społeczności, odpowiedzialności, wielkich słów itd. Mam nadzieję, że się Pan domyśla, do czego piję.
referent
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 12:35Ciekawostki...
W TXT nie napisałem sobie w wizytówce FRIEND OF ISRAEL, choć w S24 taki dopisek wisi. Na moim zupełnie prywatnym blogu też. W ferworze tej dyskusji już nawet nie wiem, czy taki dopisek byłby legalny.
Szczerze przyznam, że wolę, by były pisane rzeczy, które osobiście uważam za wredne, niż żeby była cenzura! Choć pewne ramy wstępne nie są złe, by wstępujący wiedzieli, czego nie łamać. W końcu totalna swoboda to anarchia, co jako zjawisko pod każdym względem mi nie odpowiada.
Personalnie nie podoba mi się banowanie Docenta Stopczyka, czy odsyłanie go do poczekalni, czyśca, czy jak tam Administracja nazwie. Renata też jest osobą, którą czytuję z zainteresowaniem a często z aprobatą. To moja sprawa! Tak samo jak nieodwiedzanie Nicponia, czy niewdawanie się w dyskusje konfesyjne, kruchtowe czy hurapatriotyczno-nacjonalistyczne. Ujmowanie z TXT tych osób będzie równie pożyteczne jak odejście Starego i paru innych osób, które zubożyło konfederację...
Tyle mego.
jotesz -- 15.03.2009 - 12:42Referencie
Statystyki mówią mi coś innego kłamczuszku:-))))
Mad Dog -- 15.03.2009 - 12:49
Nie dziecinną Referencie
Statystyk nie oszukasz miły człowieku.
Mad Dog -- 15.03.2009 - 12:53
co, dostaliśmy w dupę z jednym, to skaczemy w drugie?
Mad Dog -- 15.03.2009 - 13:02
@Mad Dog & Referent Bulzacki
Panowie!
Apeluję o zaniechanie :)
To nic nie wnosi.
Pozdrawiam
Radecki -- 15.03.2009 - 13:14-->Radecki
Sorry, już spadam.
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 13:17Radecki
Ale ja już więcej nie mam zamiaru gadać z gościem, który ściemnia, a za chwilę ubiera się w szatki moralniaka. To transwestyta, czy coś tym stylu?
Mad Dog -- 15.03.2009 - 13:19
@Referent Bulzacki
Nie chcę, żebyś spadał.
Po prostu nie podoba mi się wojna podjazdowa.
Proponuję zaniechać ataków personalnych i zająć się Regulaminem.
Pozdrawiam
Radecki -- 15.03.2009 - 13:20-->Radecki
Wykasuj moje komenty do Mad Doga. I ten też. To bez znaczenia dla sprawy.
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 13:22W takim razie,
mój drugi koment też można chlasnąć. I tak jest niewidoczny dla innych :)
mindrunner -- 15.03.2009 - 13:24A sami sobie kasujcie :)
Chyba jest taka możliwość.
Idę gotować obiad.
Pozdrawiam tymczasem
Radecki -- 15.03.2009 - 13:32Szanowni,
nie będę powtarzał kilka razy tego samego. Kto chce z dobrą wolą zrozumieć co już napisałem, ten zrozumie. Tam nic trudnego nie ma. A kto nie chce, temu pokój i dobrej niedzieli. W ogóle wszystkim dobrej niedzieli.
Odysie – jak chcesz to opublikuj, nie było tam nic tajnego, o ile pamiętam. Ale nie będę się już włączał, bo musiałbym się powtarzać.
Demokracji w każdym razie tu nie będzie, a jeśli ktoś uważa, że powinna być, niech ją wprowadza na własny rachunek, u siebie. Nie ma zakazu odkrywania Ameryki po raz setny, prawda.
Regulamin być może będzie lekko zmodyfikowany, ale nie aż tak, jak proponujesz w dzisiejszym mailu.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 14:01Referencie
Zależy Panu, żeby było tak a tak. Regulamin ogólny stanowi inaczej. Moim zdaniem trzeba rozmawiać.
A co ja robię od blisko tygodnia?
Czego dowody w następnym komentarzu.
Rozmawiam. Tyle, że rozmowy zmierzają w kierunku utrwalenia granic (jednostronną decyzją) w miejscu dla mnie nieakceptowalnym.
Może wyjściem byłoby przerzucenie tych spraw do regulaminów multibloga; za wyjątkiem spraw dotyczących satanizmu, symboli nazistowskich, komunistycznych, może czegoś jeszcze (takie granice minimum).
Pański pomysł jest prosty i dobry. Tak to mniej więcej sobie wyobrażałem, po Sergiuszowych zapowiedziach.
Cóż po tym, skoro Redakcji spodobało się ocenzurować krzyż na wszelkich skonfederowanych multiblogach. Według Redakcji krzyż, półksiężyc i gwiazda Dawida należy do tego samego zbioru co wymienione przez Pana symbole powszechnie uznane za groźne i nieakceptowalne.
Ja zaś takiego podejścia respektować nie mogę.
Odejść zawsze sobie można, prawda
Ale tylko czasami trzeba.
Poza tym, można odejść mając na celu zniszczenie przedsięwzięcia, można też odejść, bo drogi się po prostu rozeszły.
Zapewniam, że niszczyć nie mam zamiaru.
odys -- 15.03.2009 - 14:55Nie kierują mną też pobudki osobiste ni względy ambicjonalne.
Ufam, że jasno wyraziłem, o co konkretnie mi chodzi. I jest to, według mnie, całkiem blisko związane z tzw. wielkimi słowami, do których Pan pije.
Korespondencja Odys - Sergiusz (długie)
Odys do administracji, środa, 11 marca 2009, 11:17
Proszę o wykładnię poniższego unktu regulaminu:
9. Zabroniona jest wszelka agitacja polityczna i religijna, posługiwanie
się symbolami religijnymi a także wszelkimi symbolami anty-religijnymi,
zwłaszcza zabronione jest używanie symboli i wizerunków satanistycznych,
w jakiejkolwiek formie, a także umieszczanie linków do tego rodzaju
treści.
Przykłady.
To tu to tam jakiś bloger “wiesza” sobie na marginesie flagę, np. z
dopiskiem “jestem dumnym Polakiem” itp.
Zdarzyło się, że taka flaga powiewała na SG Tekstowiska.
Jeślibym jednak u siebie postawił krzyż z dopiskiem “Jezu Ufam Tobie”
— naruszyłbym regulamin. Czyż nie?
Tymczasem nie widzę jakościowej różnicy między deklaracją
przynależności i dumy narodowej i religijnej.
Blogerzy wklejają sobie różne banerki linkujące do przedsięwzięć
dla nich ważnych.
Zbieranie na operację dla kogoś, zespół muzyczny itd.
A jeśli ja wstawię w stopkę banerek linkujący do organizacji
kościelnej?
Załóżmy, że jest ona dla mnie istotniejszym elementem tożsamości —
niż zespół Skitshit dla Stopczyka?
W czym lepsza jest agitacja muzyczna od religijnej, że to ta druga jest
zakazana?
Pytam teoretycznie, choć potrafię sobie wyobrazić, że taki mój tekst
“Epifania”, czy “שמע ישראל”, a nawet “Opowieść na polu garncarza”
zostaną uznane “agitacją religijną” — i zdjęte.
Zdaje mi się, że zakaz propagowania satanizmu można uzasadnić lepiej,
niż ogólnie zakazując promocji jakichkolwiek wierzeń.
Sergiusz do Odysa, środa, 11 marca 2009, 13:16
[skracam cytaty z mojego, wyżej wklejonego listu – odys]
Witaj Odysie,
odpowiedzi wpisałem poniżej
pozdrawiam,
Sergiusz
> Proszę o wykładnię poniższego unktu regulaminu: [...]
> Przykłady. [o fladze]
Flaga nie jest symbolem religijnym ani politycznym.
Wieszanie flagi z okazji świąt państwowych nie jest żadną propagandą.
> Jeślibym jednak u siebie postawił krzyż z dopiskiem “Jezu Ufam Tobie”
> — naruszyłbym regulamin. Czyż nie?
Tak. Ponieważ jesteś w przestrzeni publicznej, w której
nie chcemy ekspozycji żadnej symboliki religijnej czy politycznej
(np. loga organizacji partyjnych)
> Tymczasem nie widzę jakościowej różnicy między deklaracją
> przynależności i dumy narodowej i religijnej.
To olbrzymia różnica.
Naród a wyznanie/religia to dwie odrębne sprawy.
Nie jesteśmy w starożytnym Izraelu ani we współczesnym Iranie.
Na TXT religia jest sprawą prywatną i eksponowanie
symboli religijnych w przestrzeni publicznej jest naruszeniem
swobód obywatelskich, a także neutralności światopoglądowej
samego miejsca. TXT nie jest ani Twoje ani moje, to przestrzeń
publiczna, jest nasze.
> Blogerzy wklejają sobie różne banerki linkujące do przedsięwzięć
> dla nich ważnych. [...]
Reklamowanie inicjatyw niekomercyjnych jest dozwolone.
> A jeśli ja wstawię w stopkę banerek linkujący do organizacji
> kościelnej? [...]
Możesz linkować do instytucji kościelnej. Bez problemu.
Nie możesz jednak na blogu zawiesić krzyża.
I to nie dlatego, że mamy coś przeciw, ale dlatego by móc
napisać komuś, żeby zdjął diabełka ze swojego bloga,
bo nie zgadzamy się na żadne symbole (anty)religijne.
> W czym lepsza jest agitacja muzyczna od religijnej, że to ta druga jest
> zakazana?
Promowanie czegoś a agitacja to dwie różne sprawy.
Nie ma zakazu umieszczania info i promowania swojego hobby, linków
do innych swoich stron na innych portalach itp.
Ale ani komercja ani propagowanie ideologii (zarówno politycznych
jak i religijnych) nie wchodzi w grę.
> Pytam teoretycznie, choć potrafię sobie wyobrazić, że moje teksty [przykłady…]
> zostaną uznane “agitacją religijną” — i zdjęte.
Nie, takie teksty nie mogą zostać uznane za agitację religijną.
Agitacja to namawianie, nakłanianie do czegoś lub przeciw czemuś itd.
czyli tekst i sama aktywność piszącego musi wyczerpywać znamiona
stronniczości nakierowanej na określony cel organizacyjny lub polityczny.
> Zdaje mi się, że zakaz propagowania satanizmu można uzasadnić lepiej,
> niż ogólnie zakazując promocji jakichkolwiek wierzeń.
Nie chodzi tylko o “twardy” satanizm, ale o eliminację także
“niewinnych awatarów” – diabełków, wstawek “żartobliwych” z liczbą bestii itp.
gdyż to także forma propagowania określonej ideologii.
Odys do Sergiusza, środa, 11 marca 2009, 19:12
Sergiuszu,
Przemyślę całą sprawę, poczytam nieco — to zajmie mi trochę czasu.
Ale jest prawdopodobne, że takie stanowisko redakcji spowoduje moje
wycofanie się.
Religia chrześcijanina nie jest i nie może być ograniczona do sfery
prywatnej.
Przy mojej ulicy stoi kapliczka, a kawałek dalej, przy stacji — duży krzyż.
Są elementami przestrzeni publicznej od dziesiątków lat.
Nie postawiono ich w starożytnym Izraelu, ani współczesnym Iranie.
Nie usunięto ich w najczarniejszej godzinie stalinowskiego terroru.
Kościół, postawiony w latach 60 ma krzyż nie tylko w środku, ale i wysoko na
wieży. Trzy razy na dobę dźwięk jego dzwonów agituje do modlitwy w promieniu
dwóch kilometrów. Procesja w Boże Ciało obnosi symbole religijne po
przestrzeni publicznej mojej dzielnicy, wśród głośnych śpiewów i modlitw.
Byłem w Toronto i widziałem kościół bez dzwonnicy i krzyża, których
miejscowe prawo i urzędnicy zabronili argumentując tak jak Ty.
Nie zgadzam się kardynalnie — nie mogę się zgodzić — z eliminacją religii
i jej symboli z przestrzeni publicznej.
Byłby mi trudno określać, czy bardziej jestem katolikiem czy Polakiem — ale
moje małżeństwo i rodzina są o wiele bardziej katolickie niż polskie, jeśli
przyjżeć się temu, co je charakteryzuje czy wyróżnia.
Nie rozumiem, dlaczego ta część mojej tożsamości ma być w sferze publicznej
zakazana. Dla mnie to tak, jakby zakazano mi poza domem używać ojczystego
języka.
To nieprawda, że trzeba zakazać propagowania wszystkich religii, by zakazać
jednej, szkodliwej. Tak jak nie trzeba zakazać głoszenia jakichkolwiek
ideologii, by zakazać komunizmu i faszyzmu. Gdyby jednak ceną za wolność
religii była swoboda satanistów i sekt — należałoby ją zapłacić.
Media ocenzurowane z religii — nie mogą być wolne, ani obywatelskie.
PS. Flaga od zawsze była symbolem politycznym. Wywieszanie flagi w święta od
zawsze było publicznym aktem politycznej deklaracji, za którą w okresach
niewoli groziły represje.
Nawet sklep z flagami zwie się sklepem z artykułami propagandowymi.
PS2. Obawiam się, że niejeden mój tekst wyczerpuje znamiona “stronniczości
nakierowanej na określony cel” — w tym przypadku, ideowy lub / i religijny.
Nawet jeśli Ty dziś masz inne zdanie, jutro konkretne sformułowania
regulaminu mogą posłużyć innej interpretacji.
PS3. Mam naturę przekorną. Pewnie to rozumiesz, skoro odomówiłeś służby w
LWP i byłeś gotów zapłacić za cenę, jaką zapłaciłeś.
Na moim samochodzie nie ma “rybki”, a ja jestem raczej przeciw nalepianiu
takich “identyfikatorów”. Nie na tym polega świadczenie. Ale z dniem, w
którym zostanie to zakazane — nakleję sobie pokaźną, odblaskową rybę.
Taki mój opornik.
Sergiusz do Odysa, środa, 11 marca 2009, 21:19
Odysie,
myślę że dramatyzujesz i idziesz za daleko.
Chyba nie rozumiesz także, że przestrzeń publiczna TXT to nie jest
taka sama przestrzeń publiczna jak w realu.
TXT ma swoich gospodarzy i nie jest anonimową przestrzenią publiczną.
Dlatego Twoje rozumowanie jest tu błędne.
Pokażę na przykładach:
1. Czy chciałbyś uczestniczyć w TXT gdyby powstawały tu blogi
neoprotestanckie różnych oszustów udających katolików, a de facto
prowadzących działalność antykatolicką, np blog sekty Chefsiba?
2. Czy byłoby dla Ciebie do przyjęcia, gdyby zaczęli tu prowadzić
swoją działalność wabienia do sekt różni tam pseudo-buddyści?
3. Czy uważasz, że RRK nie uprawia politycznej propagandy
i nie byłoby nic złego w tym, gdyby różni “partyjni blogerzy”
pisali tu po 3 teksty dziennie?
Zrozum proszę, że TXT nie jest jakąś niczyją przestrzenią publiczną
i nie można oczekiwać, że gospodarz zezwoli gościom na wszystko.
Te porównania których użyłeś, są po prostu absurdalne i nieadekwatne.
A także krzywdzące, bo ja nie jestem nastawiony anty-religijnie przecież.
Muszę jednak już teraz myśleć, co będzie za 3 lata, żeby przez
zaniedbanie nie stworzyć wieży Babel, jeśli wiesz co mam na myśli.
Postaraj się odczytać te intencje pozytywnie a nie w duchu
przypisywania nam skłonności totalitarnych czy antykościelnych.
Powtórzę to z naciskiem: nie myl osobistego świadectwa z propagandą
i agitacją. Może nawet zajrzyj do słownika :-)
Pozdrawiam,
Sergiusz
Odys do Sergiusza, czwartek, 12 marca 2009, 00:07
Sergiuszu
Doskonale rozumiem, jako architekt, różnicę między przestrzenią publiczną i
quasi-publiczną. To dlatego w centrum handlowym — do którego niby każdy
może wejść, w którym są witryny sklepów, uliczki i place, nawet latarnie i
ławeczki jak w realnej przestrzeni publicznej — nie ma żebraków i nie
odbywają się demonstracje polityczne.
Praktyczną różnicę między handlowym deptakiem w sercu miasta (przestrzń
publiczna) a alejką centrum handlowego, czy atrium wielkiego biurowca szybko
odkryjesz, gdy… zaczniesz robić zdjęcia. Polecam sprawdzić.
Szybko przyjdzie ochroniarz i stanowczo zwóróci Ci uwagę, że to obiekt
prywatny i fotografować nie wolno.
Wiem, że TXT nie jest przestrzenią publiczną.
Ale TXT ma zdaje się pełnić misję WOLNYCH mediów.
Zwracam uwagę, że w mejnstrimowych, nawet GW, symbole religijne się
pojawiają.
Nie wierzę, by jedyną skuteczną metodą obrony niezależności, był zakaz
pokazania znaku krzyża, czy ryby. A także gwiazdy Dawida i półksiężyca.
Wiem też, że tą samą ścieżką ruguje się religię z prawdziwej przestrzeni
publicznej.
Przykładów — legion.
Co do blogów sekciarskich (oraz powiedzmy, neoprotestanckich etc).
To argument w stylu “nie chcesz jego powrotu — głosuj 3 x tak”
Wolność słowa ma swoją cenę. A sekt nie zwalczy się cenzurą.
Co do Ererki i polit-agitki.
RRK dała niejeden pretekst, by ją wywalić, jak mi się zdaje. Lubi obrażać
ludzi i rzucać potwarze. Zrobiła tak i w stosunku do mnie.
Jednak jeśli ją się usunie, będzie jednak drzeć się, że jest represjonowana
z powodów politycznych.
Nowy zapis w regulaminie tylko jej to ułatwi.
Oczywiście, ostatecznie to orzecznictwo, nie sama litera prawa, kształtuje
rzeczywistość. Totalitarne reżimy miewały bardzo liberalne konstytucje, a
restrykcyjne zapisy istniały latami niewykorzystywane w liberalnych krajach.
Nie zmniejsza to mojego oporu wobec cenzury krzyża.
Wiesz, Sergiuszu, że nie epatowałem nigdy religijnymi symbolami, ani
“księżowską” retoryką. Ale mogłeś z moich wypowiedzi poznać, że dla mnie to
są sprawy niebłahe. Nie mylę osobistego świadectwa z agitką. Ale już
ewangelizację odróżnić nieuzbrojonym okiem trudno. A zakaz ewangelizacji —
jest dla mnie nie do przyjęcia.
Nawet, jeśli nie uważam bloga za najlepsze narzędzie ewangelizacji.
Jestem przekonany o dobrej woli Twojej i Igły. Dlatego rozmawiamy. Dlatego
piszę list prywatny, a nie zaczynam od rabanu na blogu.
Obiecałem, że przemyślę sprawę.
Użyte w regulaminie słowa postaram się zważyć jak najdokładniej.
Sergiusz do Odysa, środa, 11 marca 2009, 13:16
Odysie,
bardzo sobie cenię Twoje uwagi, bo to ważny feedback.
Jeśli miałbyś jakieś sugestie co do innego ustawienia tych spraw
w regulaminie – jestem otwarty na propozycje.
Z doświadczenia w budowaniu społeczności online wiem,
że takie miejsca jak TXT są chętnie wykorzystywane
przez rozmaitych ewnagelistów i szaleńców.
Moją intencją było ustawienie mocnego szlabanu
w tej materii, bo świadomie chcę “zaszkodzić”
tego rodzaju nadużyciom, które z miejsca się pojawią,
gdy wzrośnie nasza popularność i zaczniemy promocję.
Nie chciałbym wylewać dziecka z kąpielą i być może
przesadziłem z ostrym zakazem używania symboli.
Przemyślę to jeszcze. A Ciebie proszę o sugestie.
W końcu nie może być tak, żeby Twoja “Kruchta” na TXP
była nielegalna w świetle regulaminu ;-)
Pozdrawiam serdecznie,
Sergiusz
Odys do Sergiusza, piątek, 13 marca 2009, 23:25
Sergiuszu,
Sądzę, że najprościej jest zakazać wprost działalności i symboliki
sekciarskiej, w szczególności – satanistycznej. Co to jest sekta — wiadomo,
są definicje, są ośrodki specjalistyczne walczące z nimi, są wreszcie zapisy
prawne. Powszechnie też wiadomo, że główne religie sektami nie są. W razie
konfliktu, jest możliwość podparcia się definicjami i orzecznictwem.
Zapis o zakazie propagandy i agitacji, po zastanowieniu – akceptuję. Choć tu
wiele zależy od orzecznictwa. Ale jak kto chce psa uderzyć – kij znajdzie.
Ufam, że zarząd TXT kija na katoli nie wyciągnie.
Po rozmowie na temat regulaminów w necie z ojcem nasuwa mi się jeszcze wątek
systemu kar administracyjnych i usuwania, ale to osobno, bo teraz mi dziecko
płacze.
Pozdrawiam
Sergiusz do Odysa, sobota, 15 marca 2009, 1:47
Odysie,
dziękuję za uwagi, ciekaw jestem także tych odnośnie kar i usuwania.
Co do sugestii o zakazie dla sekt, i braku zakazu dla religii – to jest
jeszcze bardziej śliska sprawa, moim zdaniem, bo co, gdyby taką
formułę zastosować wobec sekty wyznawców Chrystusa w I wieku n.e. ?
Albo jak postąpić wobec Świadków Jehowy, który to związek wyznaniowy jest
legalnie zarejestrowany także w Polsce, ale wielu uważa go za
odpowiadający w praktyce definicji sekty religijnej, do tego destrukcyjnej?
Co wówczas?
Wiesz, myślę że naprawdę nie ma nic niestosownego w tym, że
gospodarz lokalu nie zgadza się, żeby jego goście wieszali
nad swoimi fotelami symbole religijne. To nie jest “cenzura krzyża”.
To raczej zwyczajne prawo gospodarza do traktowania przestrzeni
swojej gospody jako neutralnej zarówno politycznie, jak i religijnie.
Goście gospody mogą swobodnie podejmować interesujące ich tematy,
dopóki nie prowadzą jawnej agitacji politycznej czy werbunku religijnego.
Ale wolność takiej dysputy a prawo do dekorowania gościnnej przestrzeni
to osobne sprawy.
Pozdrawiam,
Sergiusz
Odys do Sergiusza, sobota, 15 marca 2009, 11:23
Sergiuszu
Moja propozycja – to zakaz działalności, (podkreślam, działalności) i
symboliki sekciarskiej, zwłaszcza satanistycznej.
To pozwoli z marszu wyrugować sprawy naprawdę niebezpieczne.
W przypadkach wątpliwych, z pogranicza, takich jak świadkowie Jehowy czy
mormoni — są wciąż zapisy bardziej ogólne. Jeśli taki bloger nie wypełni
znamion trollingu, agresywnej propagandy, szerzenia nienawiści religijnej i
rasowej — to w czym problem? Niech sobie siedzi cichutko w kąciku i knuje
swoje.
Na tym wolność słowa polega, że i głupiec ma prawo wygłosić swoją opowieść.
Zresztą, gdy mowa o symbolice religijnej… Czy to obejmie także symbole
masońskie? Hipotetycznie, może się pojawić wariat-mason, latający po blogach
z kielnią.
A pod religię to nie tak łatwo podciągnąć.
Różnej maści wróżbiarze i tarociarze też twierdzą że przedmiot ich działań
to nie religia.
No i pod religię nie podpada w tym sensie, że nie jest żadnym systemem
teologicznym i etycznym.
Więc Twój zapis pozwala okładać chrześcijan, czy muzułmanów — a będzie
dziurawy na magię i horoskopy.
Wiesz Sergiuszu, najważniejszą cechą satanizmu jest nihilizm. Sam La Vey
miał powiedzieć, że satanizm to czysty humanizm z dodatkiem otoczki
kultycznej. Dla satanistów wyrugowanie chrześcijaństwa z przestrzeni
publicznej, zepchnięcie do rangi takiego kultu, jak ich — będzie sukcesem o
wiele większym, niż legalizacja czarnej mszy.
W kwestii kar.
Rozmawiałem z ojcem, on jest informatykiem od trzydziestu lat, widział na
żywo lub uczestniczył we wszelkich formach aktywności internetowej, od
początku. Wprawdzie nie bloguje, ale ma duże doświadczenie z usenetem i
listami.
I on radzi – demokrację.
O sankcjach decyduje się kolegialnie.
Mówi, że oczywiście powinien być ktoś w roli prokuratora, ale decyzje o
usunięciu wpisu czy wywaleniu autora – podejmuje zbiurowość w głosowaniu.
Myślę, że coś w tym pomyśle jest.
Bo widzisz, Sergiuszu. Proponujesz bardzo ostry regulamin, który może być
pałką na każdego. I dodajesz: znacie mnie, możecie liczyć na rozsądne
orzecznictwo.
Tak naprawdę, to się rysuje na oświecony zamordyzm.
Jasne, że właściciel lokalu, który podnajmuje może mi zakazać wieszać
krzyża.
Jego prawo.
Tyko, że wówczas z wynajmu zrezygnuję.
A jak mnie podkusi, to może doprowadzę do sporu, żeby mnie eksmitował z
policją za krzyż. Może ktoś się zainteresuje…
PS. Wczoraj moja najstarsza zajrzała mi przez ramię i powiedziała “o,
krzyżyk!”.
Wiesz co pokazała? “X” w logo TXT. Jak nic, krzyż św. Andrzeja.
PS2. Na marginesie mojego blogu wywiesiłem flagę. To pierwsza wirtualna
flaga w moim życiu, swoją drogą. Flaga Międzynarodwego Czerwonego Krzyża.
To nie jest symbolika polityczna, oczywiście. Nie jest też religijna.
odys -- 15.03.2009 - 14:59Wszyscy wiedzą, że symbol pochodzi od znaku Szwajcarii, miał przywoływać
neutralność — i kraj, w którym organizację założono.
Zastanawiam się teraz, czy wywiesić flagi Szwajcarii, Anglii i krajów
skandynawskich, czy iść tropem humanitarno-apolitycznym, i dodać znak
Czerwonego Półksiężyca?
Inna możliwość, to zacząć prezentować publice kawałek historii, jaki stanowi
heraldyka zkonów krzyżowych.
Albo niektóre dzieła malarstwa. I rzeźby.
Co radzisz?
-->Odys
Jak wieszacie, to ja sobie, prawda, przeczytałem. Poniekąd ciekawsze niż dużo tekstów, że tak powiem, per se. Z przykrością stwierdzam, że obaj Panowie macie rację. Inna jest odpowiedzialność Sergiusza, inne są kalkulacje Odysa. Możecie się dogadać albo Odys zmieni budę, bo zdaje się, że odczytuje zakaz wieszania krzyża jako formę represji. Sergiusz wyjaśnia, że tak nie jest, i że ma to związek z koncepcją wykraczająca poza przykład jednostkowy i jutrzejszy dzień. Z drugiej strony rozumiem przekorę, bo sam taki poniekąd, prawda, jestem.
Zaczynam się z Panem Odysem żegnać, prawda… :-( Głupio, bo jesteście Panowie blisko tej samej myśli, ale czytacie ją z odwróconych pozycji. Zalecam kompromis.
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 15:21Odysie
Dzięki za wklejenie tej dyskusji.
Dymitr Bagiński -- 15.03.2009 - 15:54Nieznośny urok Txt
Bardzo interesująca dyskusja.
‘Demokracji w każdym razie tu nie będzie, a jeśli ktoś uważa, że powinna być, niech ją wprowadza na własny rachunek, u siebie.’ (Sergiusz)
To zdanie wlaściwie determinuje wszystko.
Wolność reglamentowana.
Agawa -- 15.03.2009 - 16:27Dokąd zmierzamy? Admin tylko wie.
@Odys
Bardzo dziękuję.
Twoja dyskusja z Sergiuszem właściwie wyjaśnia wszystko.
Tak więc podsumowując:
Punkty regulaminu 8 i 9 należy traktować poważnie.
Najwyraźniej wynikają z osobistych doświadczeń naszych Adminów.
Są jak najbardziej przemyślane i stanowią fundament funkcjonowania tutejszej przestrzeni.
Pozostaje przyjąć je do wiadomości lub nie.
Ja przyjmuję.
Chociaż trochę szkoda, że w konsekwencji wypada spora grupa potencjalnie bardzo interesujących, choć trudnych tematów.
Natomiast co do punktu 10 to myślę, że należałoby go rozwinąć.
Ale może to nie jest kwestia Adminów i regulaminu, lecz czegoś innego?
Takiego “Kodeksu honorowego TXT”?
Zastanowię się.
Pozdrawiam
Radecki -- 15.03.2009 - 16:35PS. Nie uciekaj nigdzie. Mimo wszystko tu jest fajnie!
(Brak tytułu)
Mad Dog -- 15.03.2009 - 17:06
Nie wiem.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem nowy regulamin; jego literę i ducha. Nie wiem, czy rozumiem co napisał Pan Referent w swoim komentarzu do Odysa i Sergiusza z godz. 15:21. Nawet nie wiem, czy to, co zaraz napiszę, ma jakikolwiek związek z tematem rozmowy. :)
Film wczoraj widziałam… (Bez momentów, proszę Państwa.) Autorzy porównywali kilka systemów politycznych.
Zapamiętałam szczególnie mocno jeden przykład.
W pogoń za rewolwerowcem udaje się grupa 35 jeźdźców z panem Lynchem na czele. Dopadają podejrzanego o popełnienie przestępstwa. W jawnym głosowaniu, większością głosów zapada decyzja o jego powieszeniu. Facet kończy na przydrożnym drzewie. Sprawa zamknięta.
W pogoń za rewolwerowcem udaje się grupa 35 jeźdźców z panem Lynchem na czele. Dopadają podejrzanego o popełnienie przestępstwa. Następnie doprowadzają go pod eskortą do sądu, gdzie może się bronić przed oskarżeniem i gdzie ława przysięgłych wydaje jednomyślną ocenę jego postępowania, co kończy się wyrokiem lub uniewinnieniem. Sprawa zamknięta.
Za ilustrację jakich to dwóch systemów mógł posłużyć powyższy przykład?
Nie wiem, czy dobrze rozumiem dlaczego Sergiusz napisał, że demokracji, w każdym razie tu nie będzie. Staram się zrozumieć. Dziecinnie, jak to ja.
Magia -- 15.03.2009 - 17:11:)
@Mad Dog
Eee taaam.
Radecki -- 15.03.2009 - 17:10Przesadzasz ;)
Panie Radecki
Żadne tematy nie wypadają.
To po pierwsze primo.
Po drugie primo, to regulamin nie jest pałką, której ktokolwiek z adminów zamierza używać o ile wpis/dyskurs idzie w kierunku rozszerzenia/wzbogacenia rozmowy a nie jej zawężenia.
I proszę się zastanowić nad różnicą, także w świetle regulaminu, jak jest traktowany wpis zaczynający się – Jezu ufam tobie od tekstu Polacy uważają Kaczyńskich za …. Cytaty w ramach swobody pamięciowej.
Igła -- 15.03.2009 - 17:18:)
Serg
Dzięki za “odpowiedź”, która w sumie jest odpowiedzią.
Mad Dog -- 15.03.2009 - 17:20
Informacja
Z Regulaminu usunięto zapisy zawierające restrykcje dotyczące używania symboli religijnych i pokrewne.
Admin -- 15.03.2009 - 17:21I w ogóle to nie ma co się żołądkować
...albowiem słyszę tu i ówdzie, że pod wpływem światłych i wiele wnoszących do debaty, prawda, sugestii oraz obmurczeń – jest właśnie robiona jakaś – pardą za wyrażenie – korekta regulaminu.
Znaczy się: Niech żyje demokracja! ( i dziewczyna młoda )
Panie Odysie. Przeca ja ze strachu tekstu tu nie wkleiłem. Numer 333 – żeby nie było
Jacek Jarecki -- 15.03.2009 - 17:23Znowu się, prawda, spóźniłem
-->Admin
:-) Komunizm żeście wycięli z tego wszystkiego! Komunizmowi nie przepuszczajcie, do dołu dziada! Komunizm jest niedobry. Apeluję o przywrócenie używania symboliki komunistycznej. Jak w Konstytucji.
Odys będzie zadowolony :)
Pozdro.,
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 17:29referent
Magio,
no właśnie, demokracja nie sprawdza się w wielu miejscach, na przykład w samochodzie, autobusie, samolocie itd. :-)
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 17:30Odysie,
dziękuję Ci za rzeczową konsultację.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 17:30Sergiusz
Zagadałeś jak Korwin. Jak to się nie sprawdza?
Dzień w dzień wciskam taki żółty guziczek i wtedy autobus się zatrzymuje. Inaczej gna dalej. Pozostali pasażerowie znoszą niedogodność bo tracą pół minuty – ej, to jest argument przeciwko demokracji!
Znowu dałem plamy. Idem sobie, siedzieć na swoim blogu jak kot.
Jacek Jarecki -- 15.03.2009 - 17:37Panie Referencie,
“o przywrócenie używania” ?
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 17:38Ma Pan pomysły, doprawdy :P
Jarecki
nie obrażaj mnie Korwinem, nooo, to paskud jest wstrętny, ten Korwin! Z guziczkiem czy bez, paskud!
:-)
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 17:41Mad Dog
z zamaskowanymi nie gadam!
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 17:43-->Sergiusz
Zakaz, o zakaz apeluję :-))) Skołowaliście mnie już zupełnie…
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 17:44Serg
Ok. Rozumiem. Nie gadamy.
Mad Dog -- 15.03.2009 - 17:46
Panie Referencie,
no to go (komunizmu) Konstytucją w łeb, prawda, nie można? Gdyby co?
s e r g i u s z -- 15.03.2009 - 17:50Magio
Demokracji zdecydowane Nie.
Agawa -- 15.03.2009 - 17:53Pozostaje Ucieczka od wolnosci jako literatura krzepiąca?
Konspiracyjne przemycanie własnych pogladow np kaczki nie lubię nawet z nadzieniem własnej roboty.
Wytną nie wytną oto jest pytanie!
-->Sergiusz
Koniecznie w łeb. Komunizm mam – nie chwaląc się – nieźle rozpoznany, więc w razie czego będę sobie jakoś radził. Bez paragrafu też. Żeby tylko inni nie zapomnieli :-)
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 17:56Agawo
Odpowiem tak: porównanie dotyczyło demokracji z republiką.
To trudne jest, takie rozróżnienie. Bo i prawdziwych Republik było niewiele.
Ja, swoim małym rozumkiem, doliczyłam się tylko dwóch. (!)
:)
Magia -- 15.03.2009 - 18:00-->Agawa, Magia
Kobiety jednak potrafią dołożyć do pieca, oj potrafią. Jeszcze tylko Pani Gretchen i Pani Delilah, prawda, brakuje, i dopiero, prawda… :-)
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 18:11Magio
Tylko dwie? Możesz wyjasnić? Ciemość widzę.
Agawa -- 15.03.2009 - 18:11Panie Referencie
Nawet klamki potrafią czasem kupić. Do łazienki.
Agawa -- 15.03.2009 - 18:15Panie Referencie
Ja? Ja?! Ja, to proszę Pana, tylko sprzątam.
Magia -- 15.03.2009 - 18:19Agawo
No tak mi, kurde, z rachunków wychodzi, że dwie.
Przez pewien czas republiką był starożytny Rzym, to raz.
Kiedyś republiką były USA, to dwa.
Trzecią mogła być republika ateńska, ale miejscowi “mężowie stanu” stwierdzili, że Solon to idiota, więc nie wyszło. :)
To, że coś ma w nazwie “republika” nie świadczy o tym, że to coś republiką jest.
Tak sobie to uroiłam, jakoś tak.
To pewnie ze starości takie głupoty łażą mi po głowie.
:)
Magia -- 15.03.2009 - 18:27-->Agawa, Magia
Szczerze mówiąc moja referentowa nie lepsza. Szczęście, że nie wie, że tu piszę, bo dopiero bym miał przewalone, he, he… Ale od czego inteligencja, prawda, głowa – że tak powiem.
Pani Agawo, z tą klamką, to bez przesady. Skrzydło (uwaga, używam fachowego terminu) od długiego niedomykania (a czy to moja wina) nieco się odkształciło i zamontowanie zamka niewiele dało. Teraz będę trochę myślał jak “dogiąć” cholerstwo, prawda… Mam pesymistyczne przeczucia, poniekąd… Ale zrozumienia dla mnie nie ma, zgadza się, przyznaję.
No, proszę pamiętać, kto, prawda, rządzi i ma rację, kto jest głową, że tak powiem rodziny. Bardzo Panie lubię, ale brykacie (pardą) tutaj… trochę. Trzeba będzie was przywołać, prawda, krócej trzymać... :-)
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 18:28Panie Referencie
Może w ogóle pozbyć się tych drzwi do łazienki? Open space?
Agawa -- 15.03.2009 - 18:42Krócej trzymać? Dobrze że Pani Referentowa tego nie czyta:)
-->Agawa
Ha, ha, ha… prawda… Powiedziałem, że uszykuję, to uszykuję!
:-)
referent Bulzacki -- 15.03.2009 - 18:43Panie Referencie
Pani Referentowa to ma jednak szczęście:)
Agawa -- 15.03.2009 - 19:13Mężczyzna tak zdeterminowany jak Pan to wyjątek:)
A Stopczyk dalej zniknięty.
Kpiny robicie, po prostu kpiny.
Mad Dog -- 15.03.2009 - 21:41
Mad
jestem … luzik :)
z tymi symbolami to jednak była przegina. zastanawia mnie jednak na co to była reakcja, bo chyba nigdy nie było przypadku jakiejś nachalnej agitacji religijnej.
Docent Stopczyk -- 15.03.2009 - 22:20Administracjo
Dziękuję za zmiany w regulaminie.
Uważam za bardzo ważne zarówno samą ich treść, jak i reakcję Redakcji na vox populi.
Przychylam się do wniosku Referenta odnośnie komunizmu,
choć jest zapis w pkt. 7 i/lub łamiących prawo polskie.
Ale to już kwestia, powiedzmy, kosmetyczna.
odys -- 15.03.2009 - 22:27Tupać nie będę.
Sergiuszu
Ja również dziękuję, za merytoryczną debatę i za decyzję.
odys -- 15.03.2009 - 22:36Pozdrawiam wzajemnie
Szanowni
Dzięki za zrozumienie i wyrozumiałość (szczególnie gospodarza blogu).
odys -- 15.03.2009 - 22:39Dobrej nocy wszystkim
Będzie ostro:)
Niby już częściowo regulamin bardziej strawny, ale mimo wszystko napiszę, bo myślałem nad tym komentarzem ze 2 dni:)
Nie podoba mi się zachowanie redakcji, ba, nawet bardzo.
Fragment o politycznej agitacji i propagandzie jest niepotrzebny, nie fair jest pisanie przez administratora o blogu RRK jako przykładzie tejże (nawet jak tak myśli)
Zapis ten w świetle np. zdania Igły o blogach RRK, Mireksa itd sprawia wrażenie jakby był skierowany przeciw konkretnym blogerom.
Zapis ten zniechęca osoby o wyraźnych poglądach politycznych, czy jak np. będę pisał każdy tekst antypisowski czy ktoś będzie wklejał satyryczne rysunki, zostanie to uznane za agitację i będzie kasowane/banowane itd?
Redakcja ośmiesza siebie, robiąc głupków z siebie i z użytkowników.
Sorry, ale co, teraz? Będziecie doszukiwać się propagandy satanistycznej czy religijnej w tekstach czy politycznej?
A ten tekst jest okej, ale następny to już propaganda , to trza skasować?
“Zabronione jest eksponowanie symboli i wizerunków faszystowskich i satanistycznych, w jakiejkolwiek formie, a także umieszczanie linków do tego rodzaju treści.”
Punkt niby okej, ale jak czytam rozwinięcie Sergiusza, który pisze:
“o do satanizmu – nie ma znaczenia, czy chodzi o “artystyczną prowokację” czy o realny satanizm, propagowanie kultu, czy używanie wizerunków diabła “dla jaj” itd. Wszelkie takie treści są odtąd zakazane na TXT.”
zakrawa na kuriozum.
Czyli opowiadanko kiczowate gdzie głowny bohater będzie np. opętany przez szatana, ozdobione wizerunkiem jakimś jest nie teges?
Planowałem sobie dwa cykle: jeden o świecie grozy, drugi o najsłynniejszych horrorach filmowych i literackich.
Ale właściwie żaden bez promowania satanizmu i demonizmu nie ma racji bytu:)
Czy np. wklejenie piosenki Marilyn Mansona czy black metalowej o treściach satanistycznych jest już satanizmem?
Czy pisanie o koncercie Behemotha czy Kata czy Vadera jest promowaniem satanizmu?
A co z pisaniem o romantykach, którzy szatanowi wspólczuli, uważali go za postać ciekawą i ważną?
A Miciński, Przybyszewski a fin de siecle w ogóle?
A jak ktoś napisać zechce ciekawy tekst o Crowleyu czy LaVeyu?
A z powieściami gotyckimi, gdzie nie dość, że czarny PR antykatolicki, to jeszczo szatan ma urok i siłę:) niekiedy.
Poza tym jakoś żadnej promocji satanizmu dotychczas na TXT nie zauważyłem, po co takie rzeczy ujmować w regulaminie?
Ogólnie mam wrażenie, że zapisy (acz dobrze że jeden zniknął, bo jeszcze ja jako ateista gdybym np. opisał Drogę Krzyżową na Tarnicę, na którą może kiedyś się wybiorę, byłbym jednocześnie pewnie ukarany za promowanie i katolicyzmu i ateizmu:)
A i co do wizerunku krzyża, no sorry, ale kapliczek czy kościołów też nie można wklejać na zdjęciach?
A posągi Buddy?
Ogólnie regulamin jak dla mnie zniechęci pewnie kilka osób do TXT, nie za bardzo przyciągnie nowych itd
A podobno nowe TXP miało byc takie autonomiczne, ciekawie ta autonomia się zaczyna, z dziwacznymi punktami regulaminu, w dodatku z podawaniem które blogi sa nie teges (np. RRK)
Po prostu cudnie
P.S. Czy jako tygodniowy abstynent moge se popuprawiać propagandę alkoholową i napisać o muzyce przy której fajnie pije?
Czy i od alkoholizmu chce redakcja strzec tekstowiczów?
A czemu jeszcez nie od demonizmu/nihilizmu/feminizmu/ekologizmu itd
Ogólnie rozczarowanym
A co do sytuacji z Madem i Docentem, no cóż, jak któryś z nich lub obaj odejdą, to tracę ja i kilka osób fajne osoby do pogadania.
Jeżeli TXT ma być miejscem, gdzie jeden komentarz jest na 5 godzin, a autorzy wrzucają kolejne teksty, pod którymi nie ma ani jednego komentarza.
I w ogóle życie kwitnie, to jeżeli o to chodzi, to i regulamin ma sens i w ogóle wszystko zaczyna mieć sens…
No ale wiosna idzie, pracy dużo, życie jakieś się toczy, cóż, widać przyjdzie się ograniczyć, a nawet jak nie przyjdzie, to nie będzie tu nic ciekawego.
grześ -- 15.03.2009 - 23:05Ni propagandy religijnej ni antyreligijnej, ni osób o zdecydowanych poglądach, ni nowych osób…
Ot zbiór 5 osób na krzyż, co się znają i se gadają nie ma żadnego twórczego fermentu między nimi…
Grzesiu
Bardzo zgrabnie wyszedł ci ten komentarz.
Lepiej bym tego nie ujął.
Choć próbowałem, tylko, że jakoś z innej strony ;-)
Tak, czy inaczej podpisuję się chyba pod wszystkimi zdaniami tego, co napisałeś...
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 15.03.2009 - 23:30Grzesiu
Wejdź do monitora.
I znajdź moje notki- jakiekolwiek oraz Docenta. Powodzenia.
Mad Dog -- 15.03.2009 - 23:23
Grzesiu
Bardzo dobry komentarz.
Agawa -- 16.03.2009 - 08:51Zaliczam Cię bezapelacyjnie do grona Sprawiedliwych.
I pozdrawiam serdecznie
Jeśli kogoś interesuje moje zdanie,
to jeśli zniknie Renata, Docent i Mad to chyba i ja zniknę, bo pozostanie mi tylko Grześ, Lorenzo i Yayco, ale przecież ci trzej ostatni są tak spolegliwi, że się z nimi zawsze zgadzam…
Się robi i straszno i śmieszno!
Ja podpisałem regulamin nie czytając. Jeśli jakikolwiek mój tekst by mnie zbanował, to zniknę i tyle. Ale otwiera się szansa, że nastąpi to wcześniej. Konfederacja widocznie za wzór wzięła tę, co wyrżnęła Południe…
jotesz -- 16.03.2009 - 11:09Ciekawe, kto pierwszy zauważy
pozostanie mi tylko Grześ, Lorenzo i Yayco
@Odys
Zauważyłem.
Radecki -- 16.03.2009 - 20:31Czytam wszystkie komenty, niektóre nawet (na prośbę i za wiedzą autorów) wykasowałem.
Ale nie chcę już tego ciągnąć.
Jestem zmęczony.
Pozdrawiam
Odysie,
może jestem nieuważny, zwłaszcza, że sam to pisałem, ale co tam jest do zauważenia? I taki jestem. Jak nie z Itaki…
jotesz -- 16.03.2009 - 20:35Radku-Radecki
Nie, sorry, nie chodziło mi o zauważenie samego komentarza; nie mam do niego żadnych zarzutów (nawet nie wiem jakie mógłbym mieć) — ani broń Boże nie idzie mi o ciągnięcie jakiejś pyskówki. Chodzi o coś innego, w tym kontekście niewinnego.
odys -- 16.03.2009 - 20:36newermajnd
Pozdrawiam
Ja też jestem zmęczony
Bo niechże wreszcie Grześ zauważy, co się do niego pisze!!!
Ja się nie zgadzam, jako bloger Igła z tym co smażą RRK albo Mireks.
Tyle, że oni to mają na SG i tam jest też wzajemne obijanie się.
Co do Grzesiwych planów recenzji muzycznych, to skąd Grześ wie jaka będzie na nie reakcja, skoro ich nie ma?
I jak była dotyczczasowa reakcja na to co pan Grześ wklejał, grał albo marendził?
I czy szanowny Grześ rozumie czym sie różni duch od litery?
Ile razy można pisać, że ten regulamin jest bardziej otwarty niźli ten stary?
Igła -- 16.03.2009 - 20:41Igła
Ale co Wam z tym regulaminem tak nagle odwaliło to ja nie wiem…?!
Ludzi zaraz regulaminujecie. A wczesniej przy, jak sam napisałeś, mocniejszym regulaninie w podobych przypadkach tego nie robiliście…
Chyba można zrozumieć, że ludzie się wkurzac mogą?
Że sie nagle takimi regulaminowymi nadgorliwcami staliście z Sergiuszem…
Po co kogo wycinać?
Jak bzdury pisze, to predzej, czy pozniej sam wpadnie we wlasne sidla i dostanie to na co zasłuzyl… i tyla :-)
A tak, to tylko chyba nikomu niepotrzebne zniesmaczenie i zamęt powstał...
pozdrowienia
To taki EOT – nie moglem sie powstrzymać od wyrazenia opinii.;-)
Jacek Ka. -- 16.03.2009 - 21:06Jacu$
skoro deklaruje Pan otwarcie, że wszelkie regulaminy Pan i tak ignoruje, to nie bardzo rozumiem, po co Pan traci czas w tym wątku? Trochę konsekwencji by się przydało.
Admin -- 16.03.2009 - 23:05Panie Igło,
Co do Grzesiwych planów recenzji muzycznych, to skąd Grześ wie jaka będzie na nie reakcja, skoro ich nie ma?
I jak była dotyczczasowa reakcja na to co pan Grześ wklejał, grał albo marendził?
I czy szanowny Grześ rozumie czym sie różni duch od litery?
Ile razy można pisać, że ten regulamin jest bardziej otwarty niźli ten stary?
Jak już się pan odnosi do moich komentarzy, to może wypadałoby je chociaż przeczytać?
Ja wiem, że długie i nudne, ale nie ma obowiązku nawiązywania do nich.
Nie pisałem nic o moich planach muzycznych ni ich związkach z regulaminem.
Zresztą ja żadnych planów nie mam.
Pisałem tylko o pomyśle na dwa cykle: jeden o świecie grozy, drugi o filmach i że w obu trza zahaczać o satanizm tak zwany.
Ale nie mam ni weny ni wiedzy za dużo ni czasu, podejrzewam, że jak tak dalej na TXT się dziać będzie, to i czytelników ni komentatorów mieć nie będę, więc nie ma się co obawiać.
Satanizmu nie będzie:)
P.S. Ale co tam regulamin, Radecki ma ponad 100 komentarzy, to jest news:)
grześ -- 16.03.2009 - 23:12>grzesiu
tu nawet nie chodzi o satanizm.
nie będziesz mógł sobie wstawić jako awatarka np herbu New Jersey Devils, nie będziesz mógł zacytować “Highway to Hell” ani napisać o Robercie Johnsonie … a to, że wszystko to nie ma satanizmem nic wspólnego to kwestia zdrowego rozsądku i odrobiny wiedzy, których widać komuś zabrakło i stąd brnięcie w absurd
Docent Stopczyk -- 17.03.2009 - 11:50Admin
Bo to miejsce mi się podoba ze względu na innych tu bywalców, którym jak widać ten regulamin nie jest obojętny.
Poza tym niektórzy z nich, z powodu dzialan administracji moga to miejsce opuścić.
A to juz mi obojętne nie jest.
A tak jeszcze poza tym to myślę, że trochę zrozumienia by się przydało a nie używanie złośliwych argumentów i uderzania poniżej pasa…
Ja nie zakładam Waszej złej woli, staram się normalnie o tym rozmawiać...
Jacek Ka. -- 17.03.2009 - 12:15Dodatkowo myślę, że jak się nie potrafi nerwów utrzymać na wodzy, to lepiej zamilczeć.
Szkoda,
że Popielec już za nami! Byłaby okazja…
jotesz -- 17.03.2009 - 12:00>joteszu
Ty tu nie siej propagandy religijnej :)
a w Prawosławiu jest? może jeszcze da się załapać ;-)
Docent Stopczyk -- 17.03.2009 - 12:02Och, dajcież spokój, drodzy Państwo!
Nawet przecież ABBA wystąpiła w programie “Let Poland be Poland”, a i naszemu krajowi poświęciła swoją piosenkę. I opowiedziała się też po stronie polskich gejów, kiedy prezydent Kaczyński marszować im nie pozwolił. Precz z poprawnością polityczną. Niech żyje barszcz ukraiński! Niech żyje!
Frida -- 17.03.2009 - 21:03Droga do cenzury jest prosta
“Nie zgadzam się z tym, co mówisz – ale życie oddam za to, byś mógł mówić to, co mówisz”
To jest podobno cytat z Woltera.
Nie wiem, czy dosłowny, ale w pełni się z nim zgadzam.
Przejrzałem nowy regulamin i podpisałem go.
Ale teraz, po fakcie, opadły mnie wątpliwości.
wystarczy sprytnie określić “zasady”.
Z bólem serca podpisałem ten pieprzony Regulamin – inaczej się nie dało na niby moim blogu napisać, to co w tym czasie chciałem
Dziwi(sz) mnie Igło, Sergiuszu, albowiem tak Wy jak ja i Jarecki, a też kilku innych zacnych tutaj, jesteśmy tymi, których wyrzucono za prawdę, tymi którym zabroniono jej głosić. Jesteśmy, teraz już chyba tylko – byliśmy, dowodem na istnienie c e n z u r y.
Już kiedyś zapytałem Igłę – czy są jakieś naciski…
Dziś nie zapytam naiwnie, gdyż wiem że wszystko jest pod kontrolą.
Redakcja nie podlega prawu polskiemu (serwery zagraniczne) to jak jak można mówić o wszystkim tylko nie żydach i Żydach
Jareccy wskazują drogę – czas w taką się udać, tym bardziej że ta decyzja koreluje z moim ostatnim wpisem.
Marek
PS
MarekPl -- 14.04.2009 - 06:38Cytat nie jest dosłowny, ale jego przekaz w 100% tak :)
Marku, nigdzie nie odchodź,
odejść jeszcze zdążysz:)
Trza przychodzić i pisać.
Odchodzenie z TXT ostatnio jest modne, a autsajderzy wszelkim modom mówią stanowcze nie :)
A co do regulaminu, kłociłem się o niego i dalej mi się nie podoba ale szczerze mówiąc nie ma on dla mnie jak i poprzedni żadnego znaczenia.
I tak pisze to co chcę i gdzie chcę.
A ty ze swoimi teoriami spiskowymi i widzeniem wszędzie wpływów żydowskich to sorry ale lekko się ośmieszasz.
pzdr
grześ -- 14.04.2009 - 08:49przyganial grzes markowi
A ty ze swoimi teoriami spiskowymi i widzeniem wszędzie wpływów żydowskich to sorry ale lekko się ośmieszasz.
podobnie jak ty ze swoim histerycznym piskiem o “glupim,podlym,wstretnym i klamliwym” wpisie Nicponia o Zydach (ktory to wpis byl tylko przesmiewcza prowokacja).
MAW -- 14.04.2009 - 09:34MAW,
eee tam:)
Znaczy być może acz mam inne zdanie.
I co było histerycznego w mym pisaniu?
Suche stwierdzenie faktów i ocena, bez emocji:)
A prowokacje o paleniu kimś w piecach średnio mnie śmieszą, no, ale każdy ma swoje standardy i swoje poczucie humoru.
Ja tam wolę niepoprawność spod znaku Macieja Zembatego niż polskich prawaków:)
pzdr
grześ -- 14.04.2009 - 14:12