nie rozumie pewnej rzeczy.
Albo udaje, że nie rozumie?
Otóż net, możliwość prywatności nicka, nawet traktowanie własnego nazwiska jako nicka, patrz – Jarecczak, powodują że blogosfera stała się jedną, wielką płaszczyzną psychoterapii.
Ponieważ nie jestem ani psychterapeutą, ani psychiatrą, ani artystą nie potrafię tego lepiej opisać.
Toleruje i wchłania (blogosfera) i idiotów, i polityków, i grafomanów, i artystów, i z kurwy synów, i geniuszy, i normalnych.
Kolega Serg..
nie rozumie pewnej rzeczy.
Albo udaje, że nie rozumie?
Otóż net, możliwość prywatności nicka, nawet traktowanie własnego nazwiska jako nicka, patrz – Jarecczak, powodują że blogosfera stała się jedną, wielką płaszczyzną psychoterapii.
Ponieważ nie jestem ani psychterapeutą, ani psychiatrą, ani artystą nie potrafię tego lepiej opisać.
Toleruje i wchłania (blogosfera) i idiotów, i polityków, i grafomanów, i artystów, i z kurwy synów, i geniuszy, i normalnych.
A może ktoś (ją) spróbuje opisać?
Igła -- 30.01.2010 - 13:22