no ale przecież tu nie chodzi o to, że jedni poszczekują na drugich i wzajem się nakręcają. Takie międzyplanetarne oszczekiwanie uważam za jednakowo nudne, jałowe i autotematyczne, jak wszelkie lokalne walki kogutów na każdej planecie z osobna, choć rozumiem, że te walki ludzi bawią, a bawiąc uczą i tak dalej (chyba przesadziłem).
Ale ja nie o tym, choć chyba ani Pan, ani Igła nie chcecie mi wierzyć, że ja nie o tym. Co za los. Zdaje się, że (znowu) muszę popracować nad czytelnością przekazu :-)
Panie Referencie,
no ale przecież tu nie chodzi o to, że jedni poszczekują na drugich i wzajem się nakręcają. Takie międzyplanetarne oszczekiwanie uważam za jednakowo nudne, jałowe i autotematyczne, jak wszelkie lokalne walki kogutów na każdej planecie z osobna, choć rozumiem, że te walki ludzi bawią, a bawiąc uczą i tak dalej (chyba przesadziłem).
Ale ja nie o tym, choć chyba ani Pan, ani Igła nie chcecie mi wierzyć, że ja nie o tym. Co za los. Zdaje się, że (znowu) muszę popracować nad czytelnością przekazu :-)
s e r g i u s z -- 30.01.2010 - 13:55