Jak wolisz, ale ja nie lubię gdy ktoś mnie odsyła do third-party lektury w odpowiedzi na prośbę o rozwinięcie stwierdzenia z komentarza. Chciałbym zwyczajnie wiedzieć (z prostej ciekawości) co też w moich wypowiedziach było takiego, że nazwałaś to tak a nie inaczej, bo nie zgadza mi się to z moją własną wiedzą na temat tego co łykam jak pelikan, a czego nie ;) Nic innego się za tą prośbą nie kryje. Poprosiłem Cię o taki feedback, a Ty mnie wysyłasz do biblioteki. Bleee! Dla ułatwienia dodam, że wiedzy o przypadku Jobsa nie czerpałem z żadnych mediów. Może stąd moja ciekawość? Mów jak jest :)
Magio
Jak wolisz, ale ja nie lubię gdy ktoś mnie odsyła do third-party lektury w odpowiedzi na prośbę o rozwinięcie stwierdzenia z komentarza. Chciałbym zwyczajnie wiedzieć (z prostej ciekawości) co też w moich wypowiedziach było takiego, że nazwałaś to tak a nie inaczej, bo nie zgadza mi się to z moją własną wiedzą na temat tego co łykam jak pelikan, a czego nie ;) Nic innego się za tą prośbą nie kryje. Poprosiłem Cię o taki feedback, a Ty mnie wysyłasz do biblioteki. Bleee! Dla ułatwienia dodam, że wiedzy o przypadku Jobsa nie czerpałem z żadnych mediów. Może stąd moja ciekawość? Mów jak jest :)
s e r g i u s z -- 31.01.2012 - 13:45