W Jobsie, w pewnym zakresie jego świadomości, też “wytworzył się” określony wzorzec myślowy, mimo, że facet był silny własną osobowością, charyzmatyczny, przebojowy, itp. pierdoły. “Wytworzył się” w nim wzorzec, który doprowadził do takiego a nie innego zakończenia. [...] Żadne z mediów głównego nurtu nawet nie zająknęło się nad “wege” dietą Jobsa (fałszowanie informacji), za to wszystkie piały nad tym, że Jobs opóźnił swoją terapię alopatyczną z powodu poddania się pseudo-terapiom medycyny niekonwencjonalnej (fałszowanie informacji), co Ty właśnie łyknąleś, niczym przysłowiowa gęś kluchy.
Wcześniej pisałam (lub raczej dawałam do zrozumienia), że dieta dr Ornisha nie ma nic wspólnego z “medycyną niekonwencjonalną”. Jest konwencjonalna, aż do bólu. (Z przeproszeniem, nowotworowego).
Nie ma “faktycznych faktów” – zagrywasz niżej pasa. W jakimś celu? Dr Ornish nie zaprzeczył niczemu z wyjątkiem tego, że w jego diecie nie dopuszcza się jedzenia nawet niewielkich ilości ryb. A podobno czytałeś linkowany tekst i nawalankę pod nim… Dziwne. Jeśli masz jakieś wątpliwości, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś do dr Ornisha napisał. Namiarów na siebie podał aż nadto. :)
Jeśli nie potrafisz/nie chcesz wyciągnąć z tego logicznych wniosków, dokonać syntezy, to ja nic na to nie poradzę. I możesz sobie nazywać to moje dawanie wskazówek “wożeniem drzewa do lasu”. Nie obchodzi mnie to. Sorry.
Cytować samą siebie to już... zgroza? :)
W Jobsie, w pewnym zakresie jego świadomości, też “wytworzył się” określony wzorzec myślowy, mimo, że facet był silny własną osobowością, charyzmatyczny, przebojowy, itp. pierdoły. “Wytworzył się” w nim wzorzec, który doprowadził do takiego a nie innego zakończenia. [...] Żadne z mediów głównego nurtu nawet nie zająknęło się nad “wege” dietą Jobsa (fałszowanie informacji), za to wszystkie piały nad tym, że Jobs opóźnił swoją terapię alopatyczną z powodu poddania się pseudo-terapiom medycyny niekonwencjonalnej (fałszowanie informacji), co Ty właśnie łyknąleś, niczym przysłowiowa gęś kluchy.
Wcześniej pisałam (lub raczej dawałam do zrozumienia), że dieta dr Ornisha nie ma nic wspólnego z “medycyną niekonwencjonalną”. Jest konwencjonalna, aż do bólu. (Z przeproszeniem, nowotworowego).
Nie ma “faktycznych faktów” – zagrywasz niżej pasa. W jakimś celu? Dr Ornish nie zaprzeczył niczemu z wyjątkiem tego, że w jego diecie nie dopuszcza się jedzenia nawet niewielkich ilości ryb. A podobno czytałeś linkowany tekst i nawalankę pod nim… Dziwne. Jeśli masz jakieś wątpliwości, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś do dr Ornisha napisał. Namiarów na siebie podał aż nadto. :)
Jeśli nie potrafisz/nie chcesz wyciągnąć z tego logicznych wniosków, dokonać syntezy, to ja nic na to nie poradzę. I możesz sobie nazywać to moje dawanie wskazówek “wożeniem drzewa do lasu”. Nie obchodzi mnie to. Sorry.
Magia -- 31.01.2012 - 16:28