Miłość, czy da się ją prosto opowiedzieć

Adrian. Stan ciężki ale stabilny

miłości się nie da opowiedzieć jednym zdaniem, wierszem, czytanką dla dorosłych
miłość to coś znacznie więcej.

to opowieść dwojga ludzi, kawałek życia pod wspólnym dachem, gdzie rodzą się uczucia.
to film, który chętnie oglądają dzieci z niego ucząc się siły przetrwania w nim widząc wsparcie,
to wyznaczenie szlaków, które każdy przetrzeć sam musi koniecznie
miłość to wreszcie wieczorne rozmowy w chwilach trudnych od zmroku po świt blady,
aby o poranku wspólnie usiąść do świeżo zaparzonej kawy
wiem że parzysz ją świetnie założyć palto i pójść załatwić co trzeba.
to uśmiech i dotyk,
to ciepło wspólnego ogniska, przenikanie myśli, zatapiania się w tajemnicach duszy

miłość to nie tylko piękna okładka, to też karty pomiędzy,
z których nie jeden raz bije smutek, choroba i znicze stawiane na kopczykach usypanej ziemi,
to też łzy niemocy chwilowej i odbicie w nich tej drugiej twarzy, która dodaje wiary i sił by się podnieść i pójść wspólnie dalej.

miłość to wieczna pamięć chwil tych najlepszych, przy której drzwiach jest skrzynka na sprawy różne.

w miłości jest czas i miejsce na chwilę bycia w samotni,
aby przetasować karty pamięci odświeżyć dobre wspomnienia i wrócić z uśmiechem na twarzy i słońcem w duszy.

miłość to móc patrzeć prosto w oczy i wypowiadać proste a jakże magiczne słowa moja droga, mój drogi

miłość to niezłomność trwania gdzie nie ma granic przymusu

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

Tak, zrobiłeś to…bez

Tak, zrobiłeś to…bez przymusu…z serca. Bo “miłość to niezłomność trwania, gdzie nie ma granic”.
P.S.
Pisz!!! Ja będę milczeć, bo tak trzeba, tak jest dobrze.
Pozdrawiam


"Kochać, to patrzeć w tym samym kierunku."

Przeczytałam kiedyś, gdzieś na jakiejś kartce z życzeniami.

I chyba dla mnie najlepiej oddaje sens słowa;MIŁOŚĆ.

Ale to oczywiście moje zdanie.


Nutko, Dorciu

inaczej kocha się dzieci – cieszę się, że potrafię

inaczej tą jedyną, tego jednego

Pozdrawiam


Marku, pięknie napisane,

pisz więcej i wszystkiego dobrego, mam nadzieję, że z pracą i w ogóle lepiej u ciebie.

Pozdrowienia serdeczne.


Witam Panie Marku!

Witam! Jestem Pana nową czytelniczką. Od niedługiego czasu… od czasu naszej pierwszej rozmowy.
Trochę śmieszne jest to, że aby móc z Panem porozmawiać, musiałam się tu zalogować. Uczę się tutaj dopiero poruszać :-)))))
Zresztą bardzo lubię uczyć się nowych rzeczy, więc…
Niestety u mnie w pracy mijamy się, ja przychodzę Pana już nie ma, mam pod opieką chorego teścia, więc moje godziny pracy są różne, uzależnione od jego badan itp. – więc nie ma okazji.
Chcę pomóc!
Podpowiem kim jestem: bardzo jestem wdzięczna za Pana pracę, za to, że razem z naszym konserwatorem, Panem Zurabem, pomógł nam Pan przy odlodzeniu schodów od strony podwórka. To był już ostatni dzwonek na zrobienie tego, poza tym to jest też droga dostawy posiłków z cateringu.
Mam pewną propozycję związaną z pracą, ale nie chcę się tutaj rozpisywać.
Nie wiem czy dobrze wpisałam swój prywatny mail, żeby do Pana dotarł.
Zresztą ma Pan tel do mnie, jakby co. Serdecznie Pana pozdrawiam i współczuję.
Z poważaniem – Grażyna B.


Cześć Grzesiu

Dziękuję za dobre słowo
Myślę że drobnymi kroczkami jakoś dam radę
no i popatrz na wpis Pani Mony :))

Pozdrawiam


Szanowna Pani Grażyno

Dziękuję za wpis i te miłe słowa :)
Z Panem Zurabem pracuje mi się dobrze, to dobry człowiek i wiele przeszedł,
a wczoraj odszukał po 22 latach własnego syna. Widziałem Jego szczęście :)
Pozdrawiam serdecznie.
Marek


odpowiadam

Dzięki! Wiem o tym synu, Dziś też rozmawiałam z Zurabem. Rzeczywiście ogromnie to przeżywa. Wiem także, że to dobry wspaniały człowiek. Staramy się w pracy stworzyć taki dobry klimat, wzajemnej pomocy. Chociaż kobiety są różne, różne też ich emocje – czasem trudno jest je pogodzić: i kobiety i te emocje :))))) ze sobą. W końcu każdy z nas czasem potrzebuje i wsparcia i pomocy i otuchy! To jest bardzo ważne w życiu. Sami w sensie jednostki niewiele znaczymy… Ale wspólnie można wiele. Także wiele znieść...czasami…
Znowu się przełamuję pisząc tak na forum :-))))
Ale – może czasem ta moja nauka okaże się potrzebna?


Subskrybuj zawartość