MPN; Ene, due, like, fake - czyli wyliczanie Tarczy

Miałam napisać dawno obiecane dwa teksty i pójść na urlop. Miałam.
Niestety pan Hamilton wywołał mnie wczoraj do tablicy.
Poza tym Szuan napisał:

Nie lubię jak się ze mnie “robi wariata”. Nikt nie lubi.
Bo to, że Tarczy nie będzie, było prawie pewne już od roku.I trudno. Wybrali sobie Obamę, to nas “obamił”, czego innego spodziewać się po prawie-komuniście ?
Ale to nie w tym problem.

A Piotr Cybulski stwierdził, że:

Oczywiście byle średnio zorientowany obywatel widzi kto zmoczył kuper w tarczowej sprawie. Ale przecież taki jeden z drugiem nie będą decydować o tym co widzą, bo o tym decydują wyrocznie dziennikarsko – eksperckie.

W związku z powyższym związkiem postanowiłam zapewnić Czytelnikom kolejną, dużą dawkę rozrywki.

Zanim to nastąpi zwrócę się do Państwa z malutką prośbą.
Mianowicie: wyobraźcie sobie, że kilkanaście miesięcy to okres wystarczający dla Magii by mogła się wyalienować z rozentuzjazmowanego (uff, trudne słowo) tłumu. Wyobraźcie sobie, że był to czas wystarczający do tego, by Magia nauczyła się być tylko po swojej stronie (w uproszczeniu); żeby przyjęła strategiczną pozycję obserwatora i bujając gdzieś w stratosferze (schodząc od czasu do czasu na ziemię w celu podlania bratków czy umycia zębów) układała swoje i tylko swoje puzzle.

Dacie radę to sobie wyobrazić? No, to jedziemy z rozrywką. Sporo tego będzie. Niestety.

Listopad, 2006
Pan Joshua Muravchik pisze płomienny tekst rozpoczynający się od słów MUSIMY zbombardować Iran.
Od tamtej pory, wśród neokonów/globalistów, ta opinia pozostaje stała i niezmienna.

Maj, 2009
ElBaradei, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, w wywiadzie dla Der Spiegel mówi: “Atak na Iran będzie kompletnym szaleństwem. Zamieni to cały region w jedną, wielką kulę ognia a Irańczycy natychmiast rozpoczną budowę bomby w czym będą mogli liczyć poparcie ze strony całego świata Islamu.”

Elbaradei wielokrotnie narażał się na ostrą krytykę ze strony twardogłowych czy innych neokonów. Jednakże jego stwierdzenie a’propos irackiej broni masowego rażenia: “Stany Zjednoczone wydały 3 biliony dolarów, by dojść do tego samego wniosku, do którego my doszliśmy przed wojną za kwotę bliską 5 milionom dolarów”, nie rozmija się z prawdą.

Pani Rose Gottemoeller, podsekretarz w Departamencie Stanu US wzywa rząd Izraela do podpisania traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). W odpowiedzi można było usłyszeć szum wody: “Jeśli o nas chodzi nie ma zmian w bliskim dialogu, jaki mamy z Waszyngtonem”- odpowiedział rzecznik izraelskiego MSZ, Yossi Levy.

Prezydent Obama wysyła ostrzeżenie do premiera Netanyahu: Nie róbcie mi niespodzianki uderzając na Iran.
Informuje również, że kończy z wystawianiem czeków in blanco

Czerwiec, 2009
W czasie wizyty w Kairze, prezydent Obama przyznaje oficjalnie, że amerykańskie służby specjalne dokonały zamachu stanu w 1953 roku, mówiąc: W środku Zimnej Wojny Stany Zjednoczone odegrały rolę w obaleniu demokratycznie wybranego rządu irańskiego.

Wybory i powyborcze zamieszki w Iranie. Dość dziwne, w kolorze zielonym i szeroko omawiane w tzw. mediach głównego nurtu oraz przez neokonów/globalistów jako wynik ewidentnego fałszerstwa. Tymczasem niezależni obserwatorzy twierdzą nieśmiało, że dowody na wyborczy przekręt w Iranie są bardzo mizerne a sama BBC została przyłapana na fałszowaniu informacji.
Nadto, w wywiadzie dla tejże samej BBC, pan Kissinger rzecze, że jeśli kolorowa, tym razem zielona, rewolucja w Iranie polegnie, to należy rozważyć “zewnętrzną alternatywę” w celu zmiany reżimu.

Lipiec, 2009
Szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej zostaje japoński dyplomata – Yukiya Amano, związany z administracją japońską, która niedawno przeszła do historii. Formalnie urząd obejmie dopiero w dniu 1 grudnia 2009 roku. Kiedy podano wynik głosowania, wszystkim zrzedły miny – powiedział jeden z europejskich dyplomatów na sesji za zamkniętymi drzwiami.

Francja i Niemcy domagają się nałożenia nowych sankcji na Iran. Pan Sarkozy dodaje: “To od Rosji zależy jaką pokaże nam twarz. Jeśli chce pokoju, powinna to pokazać. Jeśli chce być (globalnym graczem) powinna pomóc nam z Iranem.”

Z radarów ginie statek “Arctic Sea” przewożący ładunek drewna z Finlandii do Algierii.

Sierpień, 2009
W Wielkiej Brytanii wszczęto śledztwo w sprawie handlu poradziecką bronią z Ukrainy przez brytyjskich dilerów z krajami objętymi międzynarodowym embargo. Pan Milliband dwoi się i troi, żeby zatrzymać “wyciek” dokumentów z tym związanych.

Irańczycy oskarżają rząd brytyjski o próbę przewrotu w ich kraju.

Okręty marynarki wojennej Rosji przechwytują frachtowiec “Arctic Sea” na Atlantyku u zachodnich wybrzeży Afryki, w pobliżu wysp Zielonego Przylądka.
Cały medialny mainstream trąbi po świecie, że na pokładzie tego statku były szmuglowane rosyjskie rakiety S-300 dla Iranu. Wszystkie media to wszystkie, Babcia też.
Niektóre, jak te wcześniej wymienione powoływały się nawet na “wojskowe źródła rosyjskie”, które miały rzec, że zaprzeczanie temu przez Kreml ma tylko pozwolić na zachowanie twarzy. Rząd rosyjski zaprzeczał.

W tym miejscu pozwolę sobie na osobistą refleksję, bo skala wypisywanych bzdur i totalnej dezinformacji przewyższyła w tym wypadku wszelkie dopuszczalne normy, IMO.
Cofnijmy się zatem do lipca 2009. Najpierw prezydent Obama przebywał z wizytą w Moskwie. Chwilę potem wiceprezydent US, pan Binden odbywał wizyty w Gruzji i na Ukranie. Jak przypomina F. William Engdahl pan Binden udzielił w tym czasie wywiadu dla Wall Street Journal, który rządowi rosyjskiemu nie mógł się podobać. Był arogancki. W tym samym mniej więcej czasie odbywało się w Rosji spotkanie państw zaangażowanych w Szanghajskiej Organizacji Współpracy, na które osobiście pofatygował się prezydent Iranu, pan Ahmadinejad.
W kilka dni po w/w wywiadzie pana Bindena (ktoś jeszcze pamięta, że pan Binden nie urwał się z choinki? Pełnił ważną rolę w administracji Busha Juniora) w blasku fleszy oznajmiono, że Rosja dostarczy Iranowi system przeciwrakietowy S-300, który pozwoli odeprzeć ewentualny atak na irańskie instalacje nuklearne.
Pierwsze dostawy miały nastąpić we wrześniu tego roku.

No, to teraz wracamy do medialnych bredni na temat “Artic Sea”.

Skoro Rosja i Iran zawarły jawnie i otwarcie porozumienie o dostawie S-300 to dlaczego nagle ktoś chciałby je przemycać?
Ma ktoś jeszcze atlas geograficzny w chałupie? Ma? – to niech patrzy.
Jeśli ktoś z Kremla nawet wpadłby na idiotyczny pomysł przemytu S-300 do Iranu, to niech mi ktokolwiek wytłumaczy dlaczego taszczył je przez terytoria krajów natowskich do Kaliningradu, gdzie rzekomo załadował je na pokład “Arctic Sea”?
Dlaczego taszczył je na pokładzie tego frachtowca przez Bałtyk, kanał La Manche i dopiero tam rozmontował system GPS namierzający pozycję statku?
Kto, przy zdrowych zmysłach będąc, taszczyłby to żelastwo przez Atlantyk, następnie przez Morze Śródziemne i kanał Sueski do Iranu?
Czy przypadkiem najkrótszą i najbezpieczniejszą drogą morską dla transportów Rosja-Iran nie jest Morze Kaspijskie?
Kto tu oszalał i pisze bajki z mchu i paproci dla Barbie i Kenów tego świata, które ci ostatni łykają jak aspartam?

Koniec dygresji osobistej!

Dla odmiany, po rewelacjach wszechświatowego mainstreamu, media rosyjskie napisały, że Kreml oskarża Mossad o udział w porwaniu Arctic Sea.
Nie omieszkali też wspomnieć o niespodziewanej wizycie pana prezydenta Szymona Pereza na Kremlu 18 sierpnia. Dzień po przechwyceniu trefnego frachtowca.

AFP donosi, że premier Izraela, pan Netanyahu, podczas swojej wizyty w Berlinie wezwał do nałożenia na Iran porażających sankcji.

Z końcem sierpnia pojawiają się, pierwsze od wielu miesięcy, medialne brzdęki o zawieszeniu projektu budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. (Panie Hamiltonie, czyta Pan?)

Wrzesień, 2009
Po kilkudniowych spekulacjach prasowych na temat “zaginięcia” w dniu 7 września premiera Izraela, pana Netanyahu, okazało się, że pan premier wynajętym prywatnym odrzutowcem udał się z wizytą do Rosji. Kiedy już obie strony przestały zaprzeczać wizycie, medialne mogule podały znowu ten sam powód: S-300 dla Iranu.

W tym samym dniu, jak donosi AP, Izrael oficjalnie aprobuje budowę nowego osiedla na Zachodnim Brzegu, mimo sprzeciwu US.

Dzień później pojawia się dziwaczna informacja o kampanii reklamowej rządu Izraela, która przestrzega przed zawieraniem związków małżeńskich z gojami.

11 września wybucha panika nad Potomakiem. Oficjalne wytłumaczenie: ćwiczenia. Na chwilę przed pojawieniem się na jednym z mostów kawalkady pojazdów z prezydentem.

Daily Mail wypuszcza mocny artykuł pt. “Czy Osama bin Laden nie żyje od 7 lat a US i Wielka Brytania podtrzymują mit dla kontynuacji wojny z terrorem?”

12 września CNN potwierdza informacje, które od dłuższego czasu błąkały się po alternatywie – “Osoby dobrze poinformowane [insiders] sprzedają akcje jakby miało nie być jutra”.

13 września
RIA Nowosti podają wiadomość o pożarze w rosyjskiej bazie wojskowej, w wyniku którego spłonęły “ściśle tajne dokumenty”. Są zabici i ranni.

14 września
Źródło zbliżone do kręgów izraelskich pt. DebkaFile raportuje, że pan Ahmadinejad wypiął się na “nuklearny dialog” a Osama bin Laden wyśmiał prezydenta Obamę nazywając go “bezsilnym”.

16 września Reuters donosi, że Izrael będzie gotowy do zaatakowania Iranu przed końcem roku, jeśli nie zostaną nałożone na ten kraj “porażające sankcje”.Ephraim Sneh dodaje też, że “jak na ironię losu, nasi najlepsi przyjaciele i sojusznicy spychając nas do narożnika nie pozostawiają nam innej opcji, niż to zrobić.”

Londyński Times pisze o możliwym zwrocie w rosyjskiej polityce.

17 września
Odpływa z Czech i Polski tarcza antyrakietowa. W lokalnej piaskownicy zaczyna się pyskówka. Politycy i eksperci prześcigają się w podawaniu coraz to nowych, cudownych, przyczyn tej tragedii.

Dziś rano w kiosku patrzę na pierwszą stronę “Faktu”, na której wołami wypisano “ZDRADA! USA sprzedały nas Rosji i wbiły nam nóż w plecy”.
Dostaję ataku śmiechu i rezygnuję z zakupu jakiejkolwiek gazety.
Wyłączam TV.
Czytam TXT.
Dokonuję selekcji setek wiadomości z zakładek i piszę tekst, bo też “nie lubię jak się ze mnie robi wariata”. Piszę, bo nie wierzę, że “byle średnio zorientowany obywatel widzi kto zmoczył kuper w tarczowej sprawie”.
Piszę, żeby dostarczyć Wam rozrywki. Mam nadzieję, że uśmieliście się serdecznie.
Na zdrowie!

Ene, due, like, fake…bratek, ocet, koń i ptaszek…

Średnia ocena
(głosy: 5)

komentarze

Teraz tylko brakuje tu:

  • Igły z jego charakterystycznym prychnięciem w stylu, że ludzie coś tam coś tam, nie wspominając już o kobietach… itd.
  • Szczęsnego z jego ulubionym kijem w oko prawakom/lewakom
  • Docenta z językiem tradycyjnie na wierzchu

Sorry, ale nie mogłem się powstrzymać przed napisaniem tego meta-komentarza ;) Poza tym co tu dodać. Jak ktoś umie, niech dyskutuje z faktami :)

Pozdrawiam.


Sergiuszu

Niech przyjdą i nie zapomną zabrać ze sobą Merlota. Z petycją o “dobrym traktowaniu”.
:)
Na napisanie tej głupoty poświęciłam dziś długie godziny swojego żywota. Letko nie będzie, jakby co. Panowie Wałęsa, Kaczyńscy i Tusk nie pomogą. No. ;)

Pozdrawiam.


Magia

Zrozumiałem teraz Twój komentarz u mnie :)
Pozdrawiam
MarkD

Radio online:


No fakty są takie

że drewno fińskie nie jest ładowane w Królewcu a Arctic Sea został napadnięty koło Gotlandii, która nie leży na kursie z Królewca do cieśnin bałtyckich.

Co do tego, że sowiety dogadały się z jankesami to żadna niespodzianka.
Co do tego, że budową tarczy były zainteresowane koncerny i grupy interesów związane z neokonami też wszyscy wiedzą. I teraz wielkie sumy przejdą im koło nosa a zarobią inni.

Np wytwórcy systemów Patriot dla Turcji, która uzyskała zgodę na ich zakup. 7-9 baterii i kilaset pocisków za ok 8 mld $.
Tylko po co Turcji te Patrioty skoro Iran jest państwem miłującycm pokój?


MarkD

Nie szkodzi. Sama siebie czasem nie rozumiem. :)

Pozdrowienia.


Panie Igło

A kto Panu powiedział, że drewno zostało załadowane w Kaliningradzie? Z pewnością nie ja. W żadnym artykule, które zgromadziłam, nikt nic takiego nie napisał.
Wszędzie pojawia się informacja, że “Arctic Sea” pojawił się w tym porcie celem dokonania jakiejś naprawy.

Sam “napad” jest też dziwaczny, bo wygląda na to jakby statek został porwany dwukrotnie! :) Za pierwszym razem na wodach szwedzkich, za drugim – u wybrzeży Portugalii, bo tam ostatecznie zerwał się z nim kontakt.

Teraz jeszcze o medialnych o bzdetach związanych z rzekomym szmuglem S-300 dla Iranu.

Panie Igło, ja nie bez kozery napisałam, że frachtowiec został przechwycony w okolicach Wysp Zielonego Przylądka ( circa 300 mil na zachód od nich).
Pan se weźmie atlas i popatrzy gdzie to jest co?
Czyli co, mam uwierzyć że ktoś postanowił opłynąć całą Afrykę z tymi rakietami, żeby w końcu dowieźć je do Iranu?! [edit] Na dodatek ryzykując kolejne porwanie, tym razem przez piratów somalijskich?! [/edit]
:D

Jeśli chodzi o drugi akapit Pańskiego komentarza, to kasa wydaje mi się w tym przypadku jednym z najmniej ważnych powodów. A to “dogadanie się” wcale nie było (IMO) aż tak oczywiste, jeśli popatrzeć na to, co jeszcze w lipcu tego roku opowiadał pan wiceprezydent Binden.

Ostatni akapit. Hm… nie wiem. Nic nie wiem. Poczekam, popatrzę. :)

Pozdro.


Coś

jednak pani myli.
Po porwaniu pod Gotlandią zawinął do Królewca?

A od kiedy to Somalijczycy porywają statki płynące wokół Hornu?
To chyba pani powinna wziąć atlas. Morza somalijskie są na szlaku sueskim.

Co do zakupów Turcji to jest sprawa pewna, kupują też 100 F-35 i doprowadzają stare F-16 do polskiej wersji oraz śmigłowce szturmowe i wielozadaniowe od AgustyWestlanda. Na dodatek rozbudowują potężnie siły pancerne kupując licencje na czołg i samobieżne armatohaubice od Koreańców.

Wszystko to w większości nie jest im potrzebne do walk z Kurdami.


Mnie ciekawi tak naprawdę co innego

a nie perypetie tego statku.

Mam wrażenie, że układ jest szerszy niż meinstrimowe jełopstwo wypisuje.

Otóż mamy oświdczenie sowietów, że będą bronili swojeg wszędzie gdzie zechcą.
Są jeszcze kolejne informacje. Otóż sowieci negocjują okręty desantowe a właściwie lotniskowce-helikopterowce zdolne przenosić do 20 maszyn oraz przewieźć wzmocniony, ciężki batalion piechoty morskiej od francuzików oraz okręty podwodne, o napędzie elektrycznym niezależnym od powietrza od Niemców.
A to oznacza transfer najnowszej technologii. Dodajmy teraz do tego rejzę eskadry sowieckiej na Karaiby oraz nieustające transporty najnowszej broni do Wenezueli.
I jankesi na to patrzą. A Wenezuela to nie jest śmieszna Kuba.


shield is bullshit

Cała ta tarcza była chorym pomysłem, jakby nie dość było naszego włażenia w dupcię Wielkiemu Bratu.

Jeszcze głupszym pomysłem był plan inwazji USA na Iran, która propagandowo wzmocniłaby islamskich terrorystów, a US budżet rozwaliłaby na amen. Nieśmiało przypomnę, że Iran (70 mln) jest trzy razy ludniejszy większy od Iraku, i w odróżnieniu od niego górzysty, natomiast w zamachach samobójczych ćwiczą się od 1982 (wojna z Irakiem). Okupacja tego kraju byłaby katastrofą.

Wybory 2008 były skokiem ze skrajności w skrajność. Tępego fanatyka (“na nowo narodzonego w Chrystusie”) zastąpiła lewacka islamska małpka, która potrafi ładnie się uśmiechać i wygłaszać płomienne mowy (i na tym się kończą jej umiejętności). Że USA zmienią swoje priorytety o 180 stopni, nie mogło być żadnym zaskoczeniem. A teraz Polska płacze, że odebrano nam obiecaną zabawkę. Głupie to.

Tak na marginesie, bywam czasem w Czechach i na Morawach (daleko nie mam). Odniosłem wrażenie, że tam 90% populacji wsadziłoby tą tarczę w dupę poprzedniemu US prezydentowi, zamiast umieszczać ją w swojej republice. Z określeń pod adresem Busha najbardziej mi się podobało “obycajny buzerant” :D


Tak, tak

panie MAWie i wogóle to się zgadzam, że Rosja zawsze była nam przyjacielem.
Już Dmowski tak twierdził. No i wiadomo, że neokoni to żydy takie owakie, które jak wiadomo zorganizowały w Polsce ubecje a teraz przysłały nam Sikorskiego, jego żonę i amerykańską broń.


Panie Igło

Proszę mi wskazać miejsce, w którym napisałam coś, co Pan odebrał jako:

Po porwaniu pod Gotlandią zawinął do Królewca?

Mam jeszcze pytanie:
Czy Pan rozumie proste słowa pt. “opłynąć Afrykę”?
Wyspy Zielonego Przylądka są na zachód od kontynentu; Róg Afryki, czyli Półwysep Somalijski jest na wschodzie tego kontynentu. I tam, na wodach wokół Rogu Afryki grasują piraci somalijscy!
Horn, to przylądek w archipelagu Ziemi Ognistej. Zdaje się, że gdzieś w Ameryce Południowej jest. Ta Ziemia i ten.. ten Horn.

Ło matko!


Panie Igło

O gadżetach wojskowych to Pan może pogadać np. z Griszqiem.
Ja się nie nadaję.

Ogólnie mówiąc, to się nie dziwię. Amerykanie instalują się właśnie w 7 bazach wojskowych na terenie Kolumbii. A ta, Kolumbia znaczy się, graniczy z Wenezuelą. Chyba, że Pan ma inne informacje. Geograficzne.


:)

Pomyliłem Horn z Przylądkiem Nadzieji.
Natomiast pani zdaje się nie wie gdzie jest Królewiec, Gotlandia i Suez.

I nie wie, że Afrykę w drodze do Persji opływa się od zachodu, jeżeli nie płynie się przez Suez.

Co do Królewca : dlaczego taszczył je przez terytoria krajów natowskich do Kaliningradu, gdzie rzekomo załadował je na pokład “Arctic Sea”? to chyba nie ja to napisałem tylko pani.
Najpierw coś pani wymyśla a potem obala?
Bo ja się zgadzam, że gdyby je sprzedali oficjalnie, te rakiety, to by je przez Kaspija wieźli.
No ale niby dlaczego mieli je sprzedać oficjalnie, kiedy mogli wziąc kasę sprzedając pod stołem a jankesom opowiadając banialuki?


No tak, już dobrze

to niech se pani pokrzykuje na MAWa albo jeszcze lepiej na atlas.
Miłego dnia.


MAW

Nie potrafię określić tak na 100% czy tarcza była chorym pomysłem. Z pewnością nie byłaby tylko tym, czym teoretycznie miała być. Szczególnie radar w Czechach.

Staram się nie wyzywać ludzi, nawet jeśli kogoś nie cierpię.
A nazywanie prezydenta Obamy “lewacką islamską małpką” jest:
1) ordynarne
2) kłóci się z tym, co napisałeś oceniając plany ataku na Iran
3) niepoważne, jeśli zna się skład osobowy jego administracji

Proszę, nie rób tego więcej. Przynajmniej na moim blogu.

Pzdr.


Panie Igło

Ja rozumiem, że Pan się zaparł, żeby coś mi udowodnić. Np. to, że przemyt S-300 miał rzeczywiście miejsce.
Proszę jednakże, żeby przynajmniej przestał Pan obrażać swoją własną inteligencję, skoro nie może Pan przestać obrażać mojej.

Kaliningrad/Królewiec to miasto w enklawie rosyjskiej, graniczącej z Polską i Litwą.
Chce mi Pan powiedzieć, że Polska i Litwa nie są członkami NATO?

Miłego popołudnia.


Już niczego

nie będę pani udowadniał, skoro pani sama sobie udowadnia, że najwygodnij się złapać za prawe ucho lewą reką.


zbiorczo

Igła – Dmowskiego to ty chyba nie czytałeś zbyt uważnie. Polityk ów (w życiorysie miał zesłanie na Łotwę za antycarską działalność) uważał Rosję za mniej groźnego wroga niż Niemcy (słabsza, dowodził, gospodarczo i kulturowo, mniej więc może nam zrobić). Co do neo-koni – Rumsfeld, Wolfowitz, Kaplan i Appelbaum to raczej nie są estońskie nazwiska, ale może ja się nie znam.

Magia – Barack Hussein Obama wyrastał w środowiskach lewaków, wychowywany był w Indonezji w duchu islamu (stąd jego drugie imię), a jego kampania wyborcza była majstersztykiem lewackiej (skrajnie lewicowej) propagandy. Skład osobowy jego administracji… Jak poznać, że Clintonova kłamie ? Otwiera usta.


Panie Igło

Jak Pan sobie życzy. :)

Na początku prosiłam, żeby Czytelnicy wyobrazili sobie, że “Magia nauczyła się być tylko po swojej stronie (w uproszczeniu); żeby przyjęła strategiczną pozycję obserwatora”.
Oznacza to mniej więcej tyle, że chowam w kieszeń swoje sympatie i antypatie. Również polityczne. Oraz, że podaję tylko fakty.
Napisałam też wyraźnie, że tylko w przypadku głupot wypisywanych przez media a’propos szmuglu S-300 robię wyjątek.

Pan nie chce/nie może/nie umie sobie wyobrazić tego, o co prosiłam. Pana wybór.
Proszę jednak nie wymuszać na mnie zmiany metody, jaką przyjęłam, poprzez pisanie emocjonalnych komentarzy z podtekstem “to Magia jest za jankesami czy za ruskimi?”
Nie doczeka się Pan. Przepraszam.

I na koniec jeszcze jeden wtręt geograficzny. :)
Skoro napisałam o Wyspach Zielonego Przylądka, następnie o opłynięciu Afryki w drodze do Iranu, czyli z zachodu na wschód!, to jak Pan mógł napisać:

I nie wie, że Afrykę w drodze do Persji opływa się od zachodu, jeżeli nie płynie się przez Suez.

Jeszcze raz – miłego popołudnia.


Super Magio!

“Kto tu oszalał i pisze bajki z mchu i paproci dla Barbie i Kenów tego świata, które ci ostatni łykają jak aspartam?”

No właśnie.
Dajesz czadu Magio i to jest dobra wiaodmość.
Telewizja i inny medialny bełkot jest dla idiotów

“Dokonuję selekcji setek wiadomości z zakładek i piszę tekst, bo też “nie lubię jak się ze mnie robi wariata”. Piszę, bo nie wierzę, że “byle średnio zorientowany obywatel widzi kto zmoczył kuper w tarczowej sprawie”.

Pozdrawiam


Marku

Serdecznie dziękuję. Aczkolwiek z tym “dawaniem czadu”, to chyba trza mi uważać.

Nieporządek wprowadzam czytając i słuchając odrobinkę więcej niż to, co podają lokalne wyrocznie polityczne i medialne. I jeszcze o tym piszę! – okropność.

Zamęt sieję, ośmielając się mieć inne, własne zdanie.

Jestem wiedząca i rozmawiam z wiedzącymi lepiej.

Jednym słowem – niedobrze.

Pozdrówka. :)


Nie martw się Magio

tymi wszystkimi wielepami. Przyjdzie walec i wyrówna.

Miłej niedzieli życzę. :)


Marku

Martwić się? – yyyii… to zdecydowanie za dużo powiedziane. :)

A niedziela będzie fajna; również dzięki Yassie, którego post z samego ranka rozbawił mnie do łez.

Pozdro.


He, he, Magio

Pragnąc odświeżyć sobie pamięć o DD-731 przed złożeniem Ci kurtuazyjnej rewizyty, trafiłem na gostka o tymże (Maddox) imieniu, właścicielu bezpretensjonalnej domeny:

The Best Page in the Universe (edit: tu było logo domeny z użytą podobizną Guevary. Zdjęte na życzenie Magii)

Jak sobie klikniesz na jego kaprawy dziób, link powyżej to trafisz na artykuł związany bardziej z Twoim poprzednim postem, ale wart przejrzenia anyway.
Ten Maddox też jest patrzący inaczej. Niż Ty, znaczy się...

Na zakończenie, zasyłam spóźnione, acz bardzo serdeczne pozdrowienia z wiosennych wakacji na Hawajach w 1964 roku:

merlot

PS. Komplementy dla Markapl (za wielepów )


Merlocie

No nie wiem, co chciałeś udowodnić. :)
To, że jesteś fanem Che? Udało Ci się.
To, że USS “Maddox” był na wiosennych wakacjach na Hawajach w 1964? Możliwe, nie wiedziałam.
Tylko, że niestety nie udowodniłeś, że nie brał udziału w incydencie w Zatoce Tonkijskiej. Ta operacja miała miejsce na początku sierpnia 1964. A to chyba trochę daleko od wiosny.

Biedny Merlot, biedny Miś. :)


Kurde Magio

od udowadniania to jesteś Ty.

Chciałem dać Ci (i Twoim czytelnikom) do poczytania faceta, który ma na tematy spiskowe zdanie poniekąd odwrotne, ale głosi je z niemniejszą werwą niż Ty.

Fanem Che jestem oczywiście od kołyski. Albo i wcześniej.

W sprawie USS Maddox nie mam nic do powiedzenia od siebie, poza tym, że była to chyba rzeczywiście akcja na szczeblu “politycznego kierownictwa”. W drugim incydencie atak torpedowy najpierw na pewno był ale po jakimś czasie okazało się że go raczej nie było.
Po jakimś czasie można odczytać jako po herbacie ze względu na podjęte w międzyczasie decyzje strategiczne.

Pozdrawiam, ubawiony analizą odległości wiosny od sierpnia i Hawajów od Zatoki Tonkińskiej.

Luziku? Troszkę?


Hm... nie odmówię sobie ilustracji

Troszkę to trwało, bo musiałam odszukać w odmętach pamięci zewnętrznej.

Wiesz Merlocie, zdjęcia bywają mylące…

Incydent tonkijski został sfabrykowany. Wiem to. “Oficjalne czynniki” przyznały to po z górą 35 latach. Niestety. :)

Czy to samo miało miejsce w przypadku “Arctic Sea”? – czas pokaże. Jest jeszcze jeden kawałek układanki związany z tym stateczkiem, którego specjalnie tu nie wstawiłam. Taki zbieg okoliczności, mocno dementowany. Popatrzę sobie na dalszy rozwój wypadków, bez Ciebie.


Czytam Was

i jestm zbudowany Waszą wiedzą,umiejętnością analizy,wiązania wątków – nawet tcyh odległych – i ustawianie ich w fakty mniej czy bardziej transparentne

Kłaniam się


Magio,

Nie wykluczam powtórki z rozrywki.
(Poczytałem sobie o incydencie Tonkińskim i owszem;-)

Chociaż w kwestii obrazków – wszystkie łodzie patrolowe w tej skali wyglądają tak samo, niezależnie od noszonej (lub rozmyślnie ukrytej) bandery.


Merlocie

inaczej wyglądają te trafione torpedą(mi) ;)
Bardziej rzucają się w oczy ;)


Merlot

I o to chodzi!

Dasz głowę, że nie zamieniono podpisów pod zdjęciami, które wkleiłam? Ja nie.
Dasz głowę, że zdjęcie USS “Maddoxa” faktycznie przedstawia ten okręt na “wiosennych wakacjach na Hawajach w 1964”? Ja nie.

Cały mój tekst jest zestawieniem doniesień medialnych, które mogą – ale nie muszą! – przedstawiać inną wersję historii z “tarczą”. Oficjalna wersja jest taka, jak opisał ją na pierwszej stronie “Fakt”.

Czy tworzę “spiskową teorię dziejów”? Bynajmniej. Czy tworzyli ją np. ludzie, którzy od początku uważali, że “incydent tonkijski” to bzdura? Bynajmniej.
Ale najłatwiej jest nalepić na czyimś czole łatę oszołoma, prawda?

I wypraszam sobie umieszczanie na moim blogu podobizn Che.

I tyle.


Magio,

zdjąłem.


Może komuś zechce się przeczytać

artykuł z Timesa z 20 września.
Powstał m.in. na podstawie wywiadu, jakiego pan Miedwiediew udzielił CNN przed oficjalną decyzją Waszyngtonu w sprawie tarczy.

Splatają się w tym artykule pewne wątki, które poruszyłam w swoim tekście:
planowany atak na Iran, incydent z “Arctic Sea”, sprzedaż S-300 do Iranu, sprzeczne głosy prezydenta Obamy i wiceprezydenta Bindena, wizyta pana Pereza w Rosji i takie tam bzdury.

Gupia Magia to pewnik. Gupi Times?


Subskrybuj zawartość