Takie tam bez tytułu

Więc:

Albo czekać na:

Mimo wszystko:

Przecież:

Albo:

Bo przecież warto nawet jak nie warto zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz idź

Acz na końcu może być i tak ale przecież może być wszystko:

Chyba że się nauczę albo życie mnie nauczy, nauczycielka się znajdzie/nie znajdzie

A może nie, w każdym razie historia skończy się kiedyś:

Ale nie ma powodu do smutku:)

Zawsze można się zapisać bowiem w pamięci albo i nie, kto wie:

Ale zanim się odejdzie do królestwa pereł/nicości to długo będzie raczej tak:

Chyba że wiosna przyjdzie i tak, bo i tak warto żyć.

Jesień też jest piękna, nie ma na to rady:)

A w ogóle nie da się tego wszystkiego strawić bez dystansu:

Jutro
Pomyślę o tym jutro
Jutro zyskam dystans
Jutro przejdzie może ból
Jutro się obudzę by zacząć nowy dzień
Jutro zacznę żyć
Jutro odetnę kabel od neta
Jutro coś tam
Jutro
Dziś
Dziś idę spać

Pozdrawiam sennie
Do zobaczenia jutro:)

Średnia ocena
(głosy: 2)

komentarze

Nie ma jutra,

jest dziś

kto panuje nad chwilą, ten panuje nad życiem

pozdrawiam logistycznie


To jest niesprawiedliwe

Grzesiu!
Ze względu na absolutny brak równowagi pomiędzy naszymi komentarzami nie przesyłam Ci żadnego komentarza, jedynie pozdrowienia. :D


Torlinie,

niedługo idę na odwyk od neta, więc będę miał czas na komentowanie u ciebie (bo odwyk nie obejmie kilku blogów:))

A ta nierównowaga jest, fakt, ostatnio rzadziej zaglądam do ciebie, ale jeszczo Opera cuś mi nie działa, a w Mozilli jak mam więcje kart na raz pootwierane, to mi źle działa:)

Ale , ale pokomentuję.


PIno, ano możliwe,

tu i teraz?

Ale jutro to nie tyle przyszłość tu, co nadzieja w sumie.

pzdr


Nadzieja na co?

W ogóle, tekst jest za długi. Trzeba było rozbić na dwa, a tutaj dobrym zakończeniem by było nie dorosłem do swych lat (genialna piosenka zresztą).

Pozdrawiam


grzesiu

miałem kiedyś takiego kumpla w akademiku, który na każdej korytarzowej imprze grał na gitarze. repertuar miał zawsze taki sam. opanowany do perfekcji. w jednej piosence stukało się w pudło rezonansowe. zawsze był ten rytuał. kiedy dochodziło do tego momentu to Prezes podsuwał nam gitarę a my w nią pukaliśmy…

Twój post mi to przypomniał. cały czas zapodajesz (z małymi wyjątkami) te same kawałki. ja wiem że jesteś nudny, ale bądź mniej leniwy. my tu z Pino zapodaliśmy Ci tyle tubek, każda z nich prowadzi do nieprzebranej kolekcji innych tubek…

weźże się rusz Bruno ;-)
__________________________________________________________________
“Cała siła fotografii ulicznej opiera się na zdjęciach zrobionych bez pozwolenia”
Gilbert Duclos


Doc, te wasze tubki to ja najpierw musze przesłuchać:)

a tekst nie miał byc przecież o muzyce, taka wariacja na ten sam temat co zawsze:)

Jak wymyślę nowa “Historię jednej piosenki” czy kolejną część alfabetu muzycznego, to będą nowe propozycje, tu jednak nie o to chodziło, no.

pzdr


Pino,

w sumie to ja autoplagiat popełniłem:), zajrzyj tu:

http://tekstowisko.com/tecumseh/59002.html

A “nie dorosłem do swych lat” genialne, acz w wersji Staszewskiego seniora do mnie przemawia, Kazika wersja jest żywa, zbyt manieryczna, zbyt rockowa, brak tego ascetyzmu, tej beznadziei, tej pustki, tego nihilizmu…


Jak ja to lubię śpiewać :)

Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę...


Pino

to tak jak ja.
Cholera, ja ja lubię Stachurę.

Wspólny blog I & J


Grzesiu

Dołujesz.
Jak to lwy w listopadzie.

Głębiej niż ja nie możesz się zakopać, a jakbyś próbował, to Cię wykopię .

Może coś optymistycznego? (wzbijam się na wyżyny – doceń)


Uważaj,

zaraz przyjdzie Bulzacki i nakrzyczy ;)

No ja też lubię, czytało się ten dżinsowy komplet latem na omegach. Nie-brooklyński most jest dobry, ruszaj się Bruno, czy niebieska tancbuda…


Czemu Bulzacki ma nakrzyczeć?

tak, lubię Nie-Brooklyński most, Białą lokomotywę...ale wolę nagrania Stachury, choć facet nie miał wielkich talentów wokalny.

Wspólny blog I & J


A bo kiedyś

mnie pouczył, że to straszliwa grafomania.

Jebać, biała lokomotywa wymiata!


O już byś miała bana na s24;p

a fakt, Stachura z Wojaczkiem wymiatają...ech…jak ja lubię “Czemu nie ma tancerki “w wykonaniu Romana Kołakowskiego.

Ale yutybki ni ma, buu!!!!!!!!!

Wspólny blog I & J


Gre,

dół wczorajszy przeszedł:), albo inaczej przykryty został.
Śmiechem, spotkaniem,upojeniem, alkoholem, radością.
No i trochę dymem papierosowym:)
Filmem.

Jednak przyjaźń(ie) pomaga(ją) (nawet jeśli to tylko chwilowa pomoc)

Pozdrówka.


Pino&Alga,

Stachura rulez, SDM rulez, “Zobaczysz” bardzo rulez, Referent rulez, wszystko rulez:)

Znaczy lubie, nawet chciałem posłuchać i wkleić coś ale youtubki nie działają mi chwilowo więc spać idem.

Pozdrówka (dobro)nocne.


Stachuru guru

mam fajną książkę o lubelskim epizodzie Steda. wolę czytać o nim niż jego :) ... o tej książce nawet kiedyś notkę napisałem ale zmiótł ją wiatr historii he he he
__________________________________________________________________
“Cała siła fotografii ulicznej opiera się na zdjęciach zrobionych bez pozwolenia”
Gilbert Duclos


Doc, a pamiętam twój tekst chyba,

A uwielbiam tę pieśń Stachury w wykonaniu oczywiście Nosowskiej, acz jeszcze inną wersję, ale nie umiem znaleźć:


Grzesiu

Nie ma to jak przyjaciele. Są bezcenni, w listopadzie szczególnie :)

Sama ostatnio doświadczam cudów jakich potrafią dokonywać. Cieszę się, że Twoi też.


Subskrybuj zawartość