Z tymi szczurami miałabym wątpliwości. Podobnie zresztą jak z odwołaniami do innych mechanizmów działających w świecie zwierząt. Podobno czymś się w końcu od zwierzaków różnimy, choć może nie zawsze wychodzimy w tych różnicach na plus.
Do Horpyny mi daleko, ale jak wiadomo w sytuacjach ekstremalnych nawet mała kobietka może unieszkodliwić największego strongmana:)
>Panie Andrzeju
Z tymi szczurami miałabym wątpliwości. Podobnie zresztą jak z odwołaniami do innych mechanizmów działających w świecie zwierząt. Podobno czymś się w końcu od zwierzaków różnimy, choć może nie zawsze wychodzimy w tych różnicach na plus.
Do Horpyny mi daleko, ale jak wiadomo w sytuacjach ekstremalnych nawet mała kobietka może unieszkodliwić największego strongmana:)
Delilah -- 14.04.2008 - 19:50