Odnośnie istoty sporu, to uważam orientację seksualną za niezależną od woli człowieka i nie nadającą się do leczenia. W świecie ssaków homoseksualizm jest zjawiskiem powszechnym, więc oburzanie się, że ludzie tacy istnieją jest absurdem. Natomiast przeciwny jestem przeginaniu w drugą stronę.
Ja jestem za równymi prawami, ale to nie może oznaczać preferowania związków homoseksualnych. Już samo mówienie o małżeństwie homoseksualnym uważam za nadużycie.
A mój stosunek do praw homoseksualistów najlepiej oddaje sprawa adopcji. Jestem za prawem do adopcji dzieci przez pary homoseksualne pod jednym warunkiem wszakże – dzieci te muszą być spłodzone przez pary homoseksualne. Jak równość to pełna równość.
Pani Defendo!
Odnośnie istoty sporu, to uważam orientację seksualną za niezależną od woli człowieka i nie nadającą się do leczenia. W świecie ssaków homoseksualizm jest zjawiskiem powszechnym, więc oburzanie się, że ludzie tacy istnieją jest absurdem. Natomiast przeciwny jestem przeginaniu w drugą stronę.
Ja jestem za równymi prawami, ale to nie może oznaczać preferowania związków homoseksualnych. Już samo mówienie o małżeństwie homoseksualnym uważam za nadużycie.
A mój stosunek do praw homoseksualistów najlepiej oddaje sprawa adopcji. Jestem za prawem do adopcji dzieci przez pary homoseksualne pod jednym warunkiem wszakże – dzieci te muszą być spłodzone przez pary homoseksualne. Jak równość to pełna równość.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.04.2008 - 16:50