Jeżeli nie dostrzegasz różnicy między adoptowaniem dziecka z Afryki przez mieszkańców Europy a adoptowaniem dziecka przez parę homoseksualną, to gratuluję intelektu.
Nie mnie oceniać życie seksualne innych ludzi, niemniej proponuję przyjąć takie robocze założenie, że para adoptująca powinna być teoretycznie zdolna do posiadania dzieci. Jeśli facet chcekochać się z innym facetem zamiast z kobietą, to nie powinien mieć pretensji do społeczeństwa, że nie może mieć dzieci. Co do kobiet obowiązuje ta sama zasada.
Domaganie się prawa do adopcji dzieci pochodzących ze związków heteroseksualnych przez homoseksualistów jest domaganiem się praw, jakich heteroseksualne pary nie mają, więc jest próbą uzyskania specjalnego statusu ze względu na orientację seksualną.
Szanowne mtwapa!
Jeżeli nie dostrzegasz różnicy między adoptowaniem dziecka z Afryki przez mieszkańców Europy a adoptowaniem dziecka przez parę homoseksualną, to gratuluję intelektu.
Nie mnie oceniać życie seksualne innych ludzi, niemniej proponuję przyjąć takie robocze założenie, że para adoptująca powinna być teoretycznie zdolna do posiadania dzieci. Jeśli facet chcekochać się z innym facetem zamiast z kobietą, to nie powinien mieć pretensji do społeczeństwa, że nie może mieć dzieci. Co do kobiet obowiązuje ta sama zasada.
Domaganie się prawa do adopcji dzieci pochodzących ze związków heteroseksualnych przez homoseksualistów jest domaganiem się praw, jakich heteroseksualne pary nie mają, więc jest próbą uzyskania specjalnego statusu ze względu na orientację seksualną.
Myślenie nie boli
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.04.2008 - 21:44