Nie śledziłem historii przemiany wpisu Igły w nekrolog sygnowany “Redakcja TXT”.
W ogóle nie widziałem tego wcześniejszego wpisu. W tej wersji, w której wisi teraz, każde z nas ma prosty wybór: albo umieścić [*] z kilkoma słowami komentarza lub bez, albo milczeć.
Jedni wybrali światełko, inni milczenie. Sądzę, że kłótnie o postać zmarłego mogą te kilka dni poczekać. Jakoś tak wydaje mi się, że jest to oczywista oczywistość.
Ważniejsza niż napierdalanka o znikające komentarze.
Panie Andrzeju,
Nie śledziłem historii przemiany wpisu Igły w nekrolog sygnowany “Redakcja TXT”.
W ogóle nie widziałem tego wcześniejszego wpisu. W tej wersji, w której wisi teraz, każde z nas ma prosty wybór: albo umieścić [*] z kilkoma słowami komentarza lub bez, albo milczeć.
Jedni wybrali światełko, inni milczenie. Sądzę, że kłótnie o postać zmarłego mogą te kilka dni poczekać. Jakoś tak wydaje mi się, że jest to oczywista oczywistość.
Ważniejsza niż napierdalanka o znikające komentarze.
merlot -- 13.07.2008 - 18:05