“Musi” tzn., że nie mogę mieć nad tym zyciem żadnej władzy, bo jak będę miał to różne rzeczy mi przyjdą do głowy i łatwo się wytłumaczę, “że to nie moja wina, on zaczął, mnie sprowokował, ma za swoje”.
Vide wspomniane przez Ciebie “Nędzne psy”, gdzie wspaniale reżyser pokazał jak się przekracza cienką granicę w sobie, gdy obrona przed agresją rodzi jeszcze większą agresję i bestialstwo. I człowiek już sam siebie nie poznaje…
Krk
“Musi” tzn., że nie mogę mieć nad tym zyciem żadnej władzy, bo jak będę miał to różne rzeczy mi przyjdą do głowy i łatwo się wytłumaczę, “że to nie moja wina, on zaczął, mnie sprowokował, ma za swoje”.
Vide wspomniane przez Ciebie “Nędzne psy”, gdzie wspaniale reżyser pokazał jak się przekracza cienką granicę w sobie, gdy obrona przed agresją rodzi jeszcze większą agresję i bestialstwo. I człowiek już sam siebie nie poznaje…
RafalB -- 20.08.2008 - 17:27