a mnie się ludzie jeszcze pytają, dlaczego uważam, że demokracja jest do dupy. Bo to co jest, to tylko pieprzona fikcja, a nie żadna demokracja. Coś tu grubo nie gra, skoro w imię ochrony wolności obywatelskich władze uchwalają np. prawo zezwalające na totalną inwigilację obywateli (chyba w Zjednoczonym Królestwie?), skoro dla naszego dobra i za nasze pieniądze można ratować dupy spekulantom i zwykłym złodziejom wypłacającym sobie miliony dzień przed bankructwem. To są jakieś mega-jaja przecież.
no właśnie,
a mnie się ludzie jeszcze pytają, dlaczego uważam, że demokracja jest do dupy. Bo to co jest, to tylko pieprzona fikcja, a nie żadna demokracja. Coś tu grubo nie gra, skoro w imię ochrony wolności obywatelskich władze uchwalają np. prawo zezwalające na totalną inwigilację obywateli (chyba w Zjednoczonym Królestwie?), skoro dla naszego dobra i za nasze pieniądze można ratować dupy spekulantom i zwykłym złodziejom wypłacającym sobie miliony dzień przed bankructwem. To są jakieś mega-jaja przecież.
s e r g i u s z -- 26.10.2008 - 00:13