Na Zuzannę zawsze patrzyłąm z powątpiewaniem, szczególnie przy trzecim tomie, kiedy robiłą wszystko, zeby jak najszybciej stać się dorosłą, a poetm jak najdłużej zatrzymać tę chwilę. Było mi jej szczerze mówiąc żal. Ale w pierwszym tomie jest bardzo pozytywną postacią, fakt.
chodzi o to, żeby z bohateró wydobyć to, co najlepsze, odrzucić to, co błędne i iść do przodu, tak?
Lepiej bym tego nie ujęła. Zwłaszcza że pani Bovary, znaczy się, ee, Zuzanna z Narni to coś w moim guście jakby :P
No i patrząc na Twój opis w prawej kolumnie się uśmiecham, bo w zasadzie musiałabym tylko zamienić 18 na 20 i już ;)
Pozdrowienia i powodzenia, jak to mawia Jotesz. Damy radę...
Mida,
Na Zuzannę zawsze patrzyłąm z powątpiewaniem, szczególnie przy trzecim tomie, kiedy robiłą wszystko, zeby jak najszybciej stać się dorosłą, a poetm jak najdłużej zatrzymać tę chwilę. Było mi jej szczerze mówiąc żal. Ale w pierwszym tomie jest bardzo pozytywną postacią, fakt.
chodzi o to, żeby z bohateró wydobyć to, co najlepsze, odrzucić to, co błędne i iść do przodu, tak?
Lepiej bym tego nie ujęła. Zwłaszcza że pani Bovary, znaczy się, ee, Zuzanna z Narni to coś w moim guście jakby :P
No i patrząc na Twój opis w prawej kolumnie się uśmiecham, bo w zasadzie musiałabym tylko zamienić 18 na 20 i już ;)
Pozdrowienia i powodzenia, jak to mawia Jotesz. Damy radę...