skąd oburzenie w S24 na sprawę Czumy i Kataryny?
Moim zdaniem nie chodzi o to, że Czuma (syn czy ojciec) chcieli postawić Katarynę przed sądem, bo mają do tego prawo, chodzi, że Czuma (syn) wypisywał jakies maile, w których bez klasy się wypowiadał, zamieszczał pogróżki itd
No i ten kontrast, zwyły cżłowiek (blogerka) i syn ministra sprawiedliwości.
Jednak tu nierównowaga jest.
szczególnie że wtedy tożsamość kataryny nie była znana, wiec można było np. przypuszczać, że to jakaś szara zwyczajna urzędniczka np.:)
Czy cuś.
Zbigniew Szczęsny&Popisowiec, w sprawie tabloidów, moim zdaniem “dziennik” własnie poziomu tabloidu sięgnął.
No i różnice tu sa jednak, bo tzw. gwiazdy często chcą by np. ujawniać ich zdjęcia/romanse itd, one żyją w symbiozie z tabloidami, tu ta symbioza z mainstreamem czy dziennikarzami jednak była minimalna (kilka wywiadów w przeciągu kilku lat chyba)
NO a zresztą, nie wiem, jak tu komentatorzy, ale ja np. choć się nie egzaltuję i nie piszę o różnych chamskich zagrywkach tabloidów, to ich nie kupuję z zasady
I gazety których celem jedynym jest zaglądanie do prywatności innych osób podlegają mojemu bojkotowi czy portalowi.
A poza tym czy można “dziennik” tłumaczyc w taki sposób, że “Fakt” i “Se” czy inne Pudelki to szmatławce i robią gorsze rzeczy?
Popisowcze,
skąd oburzenie w S24 na sprawę Czumy i Kataryny?
Moim zdaniem nie chodzi o to, że Czuma (syn czy ojciec) chcieli postawić Katarynę przed sądem, bo mają do tego prawo, chodzi, że Czuma (syn) wypisywał jakies maile, w których bez klasy się wypowiadał, zamieszczał pogróżki itd
No i ten kontrast, zwyły cżłowiek (blogerka) i syn ministra sprawiedliwości.
Jednak tu nierównowaga jest.
szczególnie że wtedy tożsamość kataryny nie była znana, wiec można było np. przypuszczać, że to jakaś szara zwyczajna urzędniczka np.:)
Czy cuś.
Zbigniew Szczęsny&Popisowiec, w sprawie tabloidów, moim zdaniem “dziennik” własnie poziomu tabloidu sięgnął.
No i różnice tu sa jednak, bo tzw. gwiazdy często chcą by np. ujawniać ich zdjęcia/romanse itd, one żyją w symbiozie z tabloidami, tu ta symbioza z mainstreamem czy dziennikarzami jednak była minimalna (kilka wywiadów w przeciągu kilku lat chyba)
NO a zresztą, nie wiem, jak tu komentatorzy, ale ja np. choć się nie egzaltuję i nie piszę o różnych chamskich zagrywkach tabloidów, to ich nie kupuję z zasady
I gazety których celem jedynym jest zaglądanie do prywatności innych osób podlegają mojemu bojkotowi czy portalowi.
A poza tym czy można “dziennik” tłumaczyc w taki sposób, że “Fakt” i “Se” czy inne Pudelki to szmatławce i robią gorsze rzeczy?
Według mnie nie.
grześ (gość) -- 24.05.2009 - 22:48