“Tymczasem przedstawienie musi trwać. Skrwawione serca i marzyciele czekają na kolejny seans w Trójce pod księżycem. Jednak gdzieś popełniłem błąd. Nie chciałem, żeby wykradli mi duszę. Dawny entuzjazm przepadł. Może już jestem za stary? Co by im tu powiedzieć?”
Tak to bywa, że życie niektórych staje się w sumie towarem dla mediów, tabloidów, fanów(?) (już samo to słowonie jest właściwie fajnym słowem), fan i idol, de facto puste słowa.
Tak sobie myślę, że te medialne szopki trwają i trwać będą.
A że się kilka osób oburzy?
Tym lepiej dla nich, bo zainteresowanie większe będzie.
P.S. W takich chwilach warto wyłączyć po prostu TV i nie szukać w necie, wystarcza radio, pamiętam po śmierci papieża od wszechobecnej medialnej szopki 9a wtedy akurat dużo TV oglądałem) odpoczywałem przy radiu, w którym jakoś takie wydarzenia omawia się z większą delikatnością, finezją, wrażliwością, zrozumieniem.
P.P.S. A Elizabeth Taylor zachowała się po prostu jak przyjaciel, zresztą sama wypowiedziała się o tym pogrzebie jako o przedstawieniu.
Spektakl musi trwać, show must go on
wszystko na sprzedaż?
Tomek Beksiński kiedyś napisał w felietonie:
“Tymczasem przedstawienie musi trwać. Skrwawione serca i marzyciele czekają na kolejny seans w Trójce pod księżycem. Jednak gdzieś popełniłem błąd. Nie chciałem, żeby wykradli mi duszę. Dawny entuzjazm przepadł. Może już jestem za stary? Co by im tu powiedzieć?”
Tak to bywa, że życie niektórych staje się w sumie towarem dla mediów, tabloidów, fanów(?) (już samo to słowonie jest właściwie fajnym słowem), fan i idol, de facto puste słowa.
Nic się za nimi nie kryje.
Nowy tekstowicz zahaczył już o ten temat tu:
http://tekstowisko.com/jannowak/59795.html
Tak sobie myślę, że te medialne szopki trwają i trwać będą.
A że się kilka osób oburzy?
Tym lepiej dla nich, bo zainteresowanie większe będzie.
P.S. W takich chwilach warto wyłączyć po prostu TV i nie szukać w necie, wystarcza radio, pamiętam po śmierci papieża od wszechobecnej medialnej szopki 9a wtedy akurat dużo TV oglądałem) odpoczywałem przy radiu, w którym jakoś takie wydarzenia omawia się z większą delikatnością, finezją, wrażliwością, zrozumieniem.
P.P.S. A Elizabeth Taylor zachowała się po prostu jak przyjaciel, zresztą sama wypowiedziała się o tym pogrzebie jako o przedstawieniu.
Po co przyjaciele na przedstawieniu?
Media wystarczą...
grześ -- 08.07.2009 - 23:22