...to raczej sprawa statystyki. Wielokrotnie, jako wrocławianin wstydziłem się za Ryszarda Czarneckiego czy innych wrocławskich imbecyli i idiotów, czemu dawałem wyraz na blogach. Wstydzę się za oporowian, którzy podrzucają do lasku worki ze śmieciami – podjeżdżając mercedesem. Wstydzę się jako europejczyk za Serbów wyrzynających Bośniaków. Bywa, że wcale nie brzmi mi dumnie człowiek.
Wstydzę się za polski antysemityzm zawsze wtedy, gdy grzmi oburzonym głosem, używając w obronie argumentów podłych. I gdy ci oburzeni są oburzająco odpychający dla mnie. Zawsze będą powody do wstydu.
Na szczęście mamy też powody do dumy. Gdy oba powody osiągają przynajmniej stan równowagi wtedy mam spokój wewnętrzny. Ale nierównowaga nie wpycha mnie w depresje czy torsje. Raczej w lekki niesmak. Nie cierpię więc za miliony – wstyd to tylko odczucie estetyczne…
:)
wcale nie mam nadwrażliwości...
...to raczej sprawa statystyki. Wielokrotnie, jako wrocławianin wstydziłem się za Ryszarda Czarneckiego czy innych wrocławskich imbecyli i idiotów, czemu dawałem wyraz na blogach. Wstydzę się za oporowian, którzy podrzucają do lasku worki ze śmieciami – podjeżdżając mercedesem. Wstydzę się jako europejczyk za Serbów wyrzynających Bośniaków. Bywa, że wcale nie brzmi mi dumnie człowiek.
Wstydzę się za polski antysemityzm zawsze wtedy, gdy grzmi oburzonym głosem, używając w obronie argumentów podłych. I gdy ci oburzeni są oburzająco odpychający dla mnie. Zawsze będą powody do wstydu.
Na szczęście mamy też powody do dumy. Gdy oba powody osiągają przynajmniej stan równowagi wtedy mam spokój wewnętrzny. Ale nierównowaga nie wpycha mnie w depresje czy torsje. Raczej w lekki niesmak. Nie cierpię więc za miliony – wstyd to tylko odczucie estetyczne…
jotesz -- 06.02.2008 - 10:35:)