...ma różne oblicza. Nie wstydźmy się wstydzić, zwłaszcza wewnętrznie, do środka. Coś z tego mechanizmu jest we mnie, gdy rzucę wiąchę w anonimowego idiotę za kierownicą przede mną i po chwili zawstydzę się, że jedynie żona obok się zeźliła i to na mnie. Przy jeżdzie solo też bywa że się powstrzymam, bo kurcze, nie jestem chamem, a gdy ze mnie próbuje wyleźć, to go wepchnę w czeluść.
Bywa, że czuję się Narodem, to nic że jedno-trzydziestokilkumilionowej wielkości, i wtedy nachodzi mnie fantazja, że wstyd mi za inną cząstkę, która też składa się na wspólny twór. Nie dążę do usunięcia tej cząstki – nie deklaruję, że bym ją wystrzelał. Nie definiuję, że wolałbym widzieć ją w burdelu. Wstyd mi tylko…
Dlaczego wszyscy uważają, że AŻ!?
ps. Griszqu – aż dziw, że kibole nie wpadły na uniwersalizm: “policja to żydy!”
Człowieczeństwo...
...ma różne oblicza. Nie wstydźmy się wstydzić, zwłaszcza wewnętrznie, do środka. Coś z tego mechanizmu jest we mnie, gdy rzucę wiąchę w anonimowego idiotę za kierownicą przede mną i po chwili zawstydzę się, że jedynie żona obok się zeźliła i to na mnie. Przy jeżdzie solo też bywa że się powstrzymam, bo kurcze, nie jestem chamem, a gdy ze mnie próbuje wyleźć, to go wepchnę w czeluść.
Bywa, że czuję się Narodem, to nic że jedno-trzydziestokilkumilionowej wielkości, i wtedy nachodzi mnie fantazja, że wstyd mi za inną cząstkę, która też składa się na wspólny twór. Nie dążę do usunięcia tej cząstki – nie deklaruję, że bym ją wystrzelał. Nie definiuję, że wolałbym widzieć ją w burdelu. Wstyd mi tylko…
Dlaczego wszyscy uważają, że AŻ!?
ps. Griszqu – aż dziw, że kibole nie wpadły na uniwersalizm: “policja to żydy!”
jotesz -- 06.02.2008 - 11:50