Zastanawiam się jednak na tym, jak potoczyłyby się losy tamtych krajów (a i nasze także) gdybyśmy wtedy nie wsadzali łap w ich sprawy. Bo ów gwałtowny przyrost ludności oraz inne konsekwencje zaczął się jednak dopiero sto kilkadziesiąt lat temu, gdy weszliśmy na tamten “rynek”.
Czy przypadkiem naszym “cywilizowaniem” nie uruchomiliśmy machiny, której nie jesteśmy w stanie już zatrzymać (spróbuj Pan coś teraz zrobić w kwestii gospodarczej agresji Chin, Japonii, Indii etc.). To przecież efekt naszej pazerności na dobra doczesne ubranej w szaty cywilizacyjne i podlane sosem religijnym.
Mam niejasne wrażenie, że ów model 2+1 zniknie natychmiast, gdy ich zamierzenia przyjmą postać bardziej agresywną.
Sam Pan zaczął, Panie Marku,
i to dobre parę tygodniu temu:-))
Zastanawiam się jednak na tym, jak potoczyłyby się losy tamtych krajów (a i nasze także) gdybyśmy wtedy nie wsadzali łap w ich sprawy. Bo ów gwałtowny przyrost ludności oraz inne konsekwencje zaczął się jednak dopiero sto kilkadziesiąt lat temu, gdy weszliśmy na tamten “rynek”.
Czy przypadkiem naszym “cywilizowaniem” nie uruchomiliśmy machiny, której nie jesteśmy w stanie już zatrzymać (spróbuj Pan coś teraz zrobić w kwestii gospodarczej agresji Chin, Japonii, Indii etc.). To przecież efekt naszej pazerności na dobra doczesne ubranej w szaty cywilizacyjne i podlane sosem religijnym.
Mam niejasne wrażenie, że ów model 2+1 zniknie natychmiast, gdy ich zamierzenia przyjmą postać bardziej agresywną.
Pozdrawiam nadal poniedziałkowo
Lorenzo -- 21.04.2008 - 16:01