Co to znaczy w takim razie, że jest to problem etyczny?
Ja pisząc to co napisałem, mam na myśli, że decydujący będzie napływ imigrantów, i oni raczej nie protestują przeciw europejskim normom etycznym/prawnym/religijnym. Mam tu na myśli głównie Chińczyków. Raczej się wtapiają i dostosowują. Hindusi, Bengale podobnie.
Zwrot w sytuacji może nastąpić w razie zablokowania tej imigracji i prześladowania mniejszości.
Wtedy za cicha pomocą metropolii mogą zacząć sie ruchawki i jakieś wojny.
Jak na razie inwestowanie bezpośrednie białego kapitału w Chinach i Indii hamuje te imigrację bo tworzy miejsca pracy tam.
Co do przykłady z Własowcami. Jeżeli by nie było rozkazu, to nie zniszczyliby całego miasta tylko 3 windy.
Ja nie neguje dewastacji tylko, że to nie jest przykład do tego tematu.
Panowie
chyba sie nie rozumiemy.
Co to znaczy w takim razie, że jest to problem etyczny?
Ja pisząc to co napisałem, mam na myśli, że decydujący będzie napływ imigrantów, i oni raczej nie protestują przeciw europejskim normom etycznym/prawnym/religijnym. Mam tu na myśli głównie Chińczyków. Raczej się wtapiają i dostosowują. Hindusi, Bengale podobnie.
Zwrot w sytuacji może nastąpić w razie zablokowania tej imigracji i prześladowania mniejszości.
Wtedy za cicha pomocą metropolii mogą zacząć sie ruchawki i jakieś wojny.
Jak na razie inwestowanie bezpośrednie białego kapitału w Chinach i Indii hamuje te imigrację bo tworzy miejsca pracy tam.
Co do przykłady z Własowcami. Jeżeli by nie było rozkazu, to nie zniszczyliby całego miasta tylko 3 windy.
Ja nie neguje dewastacji tylko, że to nie jest przykład do tego tematu.
Igła
Igła -- 22.04.2008 - 10:42