Tak czasami mam, ze posluguje sie obrazowymy stwierdzeniami, co nie znaczy ze argumenty dyskutanta(o ile sa argumentami) wysmiewam. A jezeli widze zgodnosc u ew. oponentow, to tez daje mi do zastanowienia. W koncu za nieomylnego sie nie uwazam, a to ze przedstawiam moj punkt widzenia, to chyba nic w tym zlego?
Nie wydaje Wam sie, ze byloby troche …nudno?...gdyby o prawie pisali tylko prawnicy, o polityce politycy, a o sporcie sportowcy? Eeee, z tym ostatnim to chyba przesadzilem?:)
A poza tym, to gdzie mozemy sobie podyskutowac o tym i owym?
Artur i Gretchen
Tak czasami mam, ze posluguje sie obrazowymy stwierdzeniami, co nie znaczy ze argumenty dyskutanta(o ile sa argumentami) wysmiewam. A jezeli widze zgodnosc u ew. oponentow, to tez daje mi do zastanowienia. W koncu za nieomylnego sie nie uwazam, a to ze przedstawiam moj punkt widzenia, to chyba nic w tym zlego?
rollingpol -- 29.10.2008 - 19:37Nie wydaje Wam sie, ze byloby troche …nudno?...gdyby o prawie pisali tylko prawnicy, o polityce politycy, a o sporcie sportowcy? Eeee, z tym ostatnim to chyba przesadzilem?:)
A poza tym, to gdzie mozemy sobie podyskutowac o tym i owym?