To sądzę, że jej głównym celem było nie zlikwidowanie UPA na Łemkowynie ale wlaśnie rozbicie i fizyczna likwidacja zwartego osadnictwa ukraińsko/łemkowskiego w Polsce.
Nastapila prawie calkowita likwidacja ich kultury a co za tym idzie sily.
Teraz mamy takie paradoksy, ze jak się jedzie przez Bialy Bór pod Koszalinem to mija się flagi ukraińskie na budynkach uzyteczności publicznej albo że w kilku mazurskich powiatach 20-50% ludności to Ukraińcy bądź Łemkowie.
I jeszcze ja jako młody chłopak usłyszałem i zapamietałem 2 sorawy.
Jedna to taka, że stary Polak w Pwinicznej, lemkowskiej wsi powiedzial mi, że dopuki tu nie przyszło UPA w 44/45r to my zyliśmy jak bracia.
A drugie, to że ani hektakomby Wołynia, Podola, Żytomierszczyzny a potem Akcji Wisla nie można rozpatrywać w oderwaniu od ciągu wydarzeń zapoczątkowanych buntami kozackimi Naliwajki, od schyłku XVI wiku i Unią Brzeską wydumana przez nędznego króla, ulubieńca wrednego katolstwa, Zygmunta III.
Co do Akcji Wisla
To sądzę, że jej głównym celem było nie zlikwidowanie UPA na Łemkowynie ale wlaśnie rozbicie i fizyczna likwidacja zwartego osadnictwa ukraińsko/łemkowskiego w Polsce.
Nastapila prawie calkowita likwidacja ich kultury a co za tym idzie sily.
Teraz mamy takie paradoksy, ze jak się jedzie przez Bialy Bór pod Koszalinem to mija się flagi ukraińskie na budynkach uzyteczności publicznej albo że w kilku mazurskich powiatach 20-50% ludności to Ukraińcy bądź Łemkowie.
I jeszcze ja jako młody chłopak usłyszałem i zapamietałem 2 sorawy.
Igła -- 27.05.2009 - 17:23Jedna to taka, że stary Polak w Pwinicznej, lemkowskiej wsi powiedzial mi, że dopuki tu nie przyszło UPA w 44/45r to my zyliśmy jak bracia.
A drugie, to że ani hektakomby Wołynia, Podola, Żytomierszczyzny a potem Akcji Wisla nie można rozpatrywać w oderwaniu od ciągu wydarzeń zapoczątkowanych buntami kozackimi Naliwajki, od schyłku XVI wiku i Unią Brzeską wydumana przez nędznego króla, ulubieńca wrednego katolstwa, Zygmunta III.