“Władze uciekły się do wysiedleń nie dlatego, że był to jedyny sposób likwidacji UPA, lecz ponieważ chciały się pozbyć problemów z mniejszością ukraińską.Tylko to tłumaczy fakt wysiedlania ludności z terenów, na których UPA miała niewielkie poparcie, np. z Beskidu Niskiego czy Podlasia.Przekonują także o tym wysiedlenia prowadzone w 1950 r. w powiatach Nowy Targ i Chełm, gdy UPA już nie istniała.
Często powtarzane twierdzenie, iż dzięki przesiedleniom mamy dziś spokój na granicy z Ukrainą, wymyka się empirycznym badaniom i może być przyjmowane lub odrzucane tylko na wiarę.Warto dodać, że usprawiedliwiający w ten sposób akcję Wisła nie zauważają, że dokładnie w ten sam sposób można usprawiedliwić operację banderowców.
Mordy na Wołyniu nie sprowokowały władz polskich do przeprowadzenia wysiedleń, zostały natomiast znakomicie propagandowo wykorzystane do usprawiedliwienia tej akcji. Dzięki temu uzyskano dla niej sporą akceptację społeczną.
Wołyńskie “czerwone noce” mogły mieć wpływ na motywację poszczególnych oficerów i żołnierzy WP, co ewentualnie przejawiało się w ich postępowaniu z ludnością, lecz nie były przyczyną wysiedleń.”
Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942 – 1960, s, 590
Ja osobiście nie zgadzam się z Panem doktorem Motyką.
Motyka
“Władze uciekły się do wysiedleń nie dlatego, że był to jedyny sposób likwidacji UPA, lecz ponieważ chciały się pozbyć problemów z mniejszością ukraińską.Tylko to tłumaczy fakt wysiedlania ludności z terenów, na których UPA miała niewielkie poparcie, np. z Beskidu Niskiego czy Podlasia.Przekonują także o tym wysiedlenia prowadzone w 1950 r. w powiatach Nowy Targ i Chełm, gdy UPA już nie istniała.
Często powtarzane twierdzenie, iż dzięki przesiedleniom mamy dziś spokój na granicy z Ukrainą, wymyka się empirycznym badaniom i może być przyjmowane lub odrzucane tylko na wiarę.Warto dodać, że usprawiedliwiający w ten sposób akcję Wisła nie zauważają, że dokładnie w ten sam sposób można usprawiedliwić operację banderowców.
Mordy na Wołyniu nie sprowokowały władz polskich do przeprowadzenia wysiedleń, zostały natomiast znakomicie propagandowo wykorzystane do usprawiedliwienia tej akcji. Dzięki temu uzyskano dla niej sporą akceptację społeczną.
Wołyńskie “czerwone noce” mogły mieć wpływ na motywację poszczególnych oficerów i żołnierzy WP, co ewentualnie przejawiało się w ich postępowaniu z ludnością, lecz nie były przyczyną wysiedleń.”
Grzegorz Motyka, Ukraińska partyzantka 1942 – 1960, s, 590
Ja osobiście nie zgadzam się z Panem doktorem Motyką.
adadniary -- 27.05.2009 - 19:08