Dobrze pan to skompensował w jednym. Mam wrażenie, że dotyka pan sedna.
To miło,że się Pan z kimś zgadza.
Być może nasz brak zrozumienia dla takich czynów bierze się stąd, ze patrzymy dzisiejszymi oczami na tamte czasy i wtedy mordy nawet w mieszanych rodzinach, czy matkobójstwo wydaje się nam niemożliwe.
Tyle, że przy kład Bośni, która nie leży za górami jak Rwanda daje ostrzeżenie kolejne, że tzw. biały człowiek może zdziczeć.
Eksperyment Phila Zimbarda pokazał, że zupełnie normalni ludzie są w stanie mordować innych. To nie jest kwestia czasów czy rodzaju ludzi, ale naszych złudzeń dotyczących natury ludzkiej i jej rzeczywistych cech.
Jeżeli chodzi o moje wyjście od buntów kozackich, to chodziło mi o to, że Ukraina robiła dla Polski za coś w rodzaju wewnętrznej kolonii, tak jak i Białoruś czy Litwa.
Dzikie Pola były dla Rzeczpospolitej tym, czym Ameryka dla Wielkiej Brytanii. Udawali się tam najaktywniejsi ludzie. Natomiast polonizacja warstw wyższych Rusi i Litwy wynikała z atrakcyjności kultury polskiej w owym czasie. W Koronie objawem wykształcenia była znajomość łaciny, natomiast w Wielkim Księstwie była znajomość polskiego. Nikt nie zmuszał miejscowych do używania tego języka. Oni sami się chcieli go uczyć.
Była przedmiotem wewnętrznej ekspansji polskiego żywiołu, który nie brał pod uwagę aspiracji miejscowych.
Gdyby byśmy byli mądrzejsi być możne historia potoczyła się inaczej?
Polski żywioł zbiegający na Dzikie Pola dawał się porwać miejscowej kulturze i szybko się „rusinił”. Stąd zwolennicy upa byliby bardzo zdziwieni jak wiele ich ofiar miało korzenie ruskie i jak wielu z nich ma korzenie polskie.
Drogi Igło!
Dobrze pan to skompensował w jednym. Mam wrażenie, że dotyka pan sedna.
To miło,że się Pan z kimś zgadza.
Być może nasz brak zrozumienia dla takich czynów bierze się stąd, ze patrzymy dzisiejszymi oczami na tamte czasy i wtedy mordy nawet w mieszanych rodzinach, czy matkobójstwo wydaje się nam niemożliwe.
Tyle, że przy kład Bośni, która nie leży za górami jak Rwanda daje ostrzeżenie kolejne, że tzw. biały człowiek może zdziczeć.
Eksperyment Phila Zimbarda pokazał, że zupełnie normalni ludzie są w stanie mordować innych. To nie jest kwestia czasów czy rodzaju ludzi, ale naszych złudzeń dotyczących natury ludzkiej i jej rzeczywistych cech.
Jeżeli chodzi o moje wyjście od buntów kozackich, to chodziło mi o to, że Ukraina robiła dla Polski za coś w rodzaju wewnętrznej kolonii, tak jak i Białoruś czy Litwa.
Dzikie Pola były dla Rzeczpospolitej tym, czym Ameryka dla Wielkiej Brytanii. Udawali się tam najaktywniejsi ludzie. Natomiast polonizacja warstw wyższych Rusi i Litwy wynikała z atrakcyjności kultury polskiej w owym czasie. W Koronie objawem wykształcenia była znajomość łaciny, natomiast w Wielkim Księstwie była znajomość polskiego. Nikt nie zmuszał miejscowych do używania tego języka. Oni sami się chcieli go uczyć.
Była przedmiotem wewnętrznej ekspansji polskiego żywiołu, który nie brał pod uwagę aspiracji miejscowych.
Gdyby byśmy byli mądrzejsi być możne historia potoczyła się inaczej?
Polski żywioł zbiegający na Dzikie Pola dawał się porwać miejscowej kulturze i szybko się „rusinił”. Stąd zwolennicy upa byliby bardzo zdziwieni jak wiele ich ofiar miało korzenie ruskie i jak wielu z nich ma korzenie polskie.
Pozdraawiam
Jerzy Maciejowski -- 29.05.2009 - 09:51