jestem w nietęgiej formie, starałem się, ale, przyznaję sam przed sobą przede wszystkim, że komentarza Pańskiego nie zrozumiałem tak jak powinienem. Jeszcze wrócę do niego, nie lubię bowiem spraw nierozwiązanych. Pozdrawiam…
Panie Jerzy,
jestem w nietęgiej formie, starałem się, ale, przyznaję sam przed sobą przede wszystkim, że komentarza Pańskiego nie zrozumiałem tak jak powinienem. Jeszcze wrócę do niego, nie lubię bowiem spraw nierozwiązanych.
Andrzej F. Kleina -- 23.04.2008 - 07:00Pozdrawiam…