z tego rozpędu, miast Panu, Pani Magdzie F. powiedziałem, iż nie bardzo można odrzucić miłość własną. Bo niby po co? Problem w tym, żeby “miłość ta własna” była na normalnym, nie neurytcznym poziomie.
Pozdrawiam wiosennie….
Panie KJWojtasie,
z tego rozpędu, miast Panu, Pani Magdzie F. powiedziałem, iż nie bardzo można odrzucić miłość własną. Bo niby po co? Problem w tym, żeby “miłość ta własna” była na normalnym, nie neurytcznym poziomie.
Pozdrawiam wiosennie….
Andrzej F. Kleina -- 25.04.2008 - 17:19