Co prawda wyszłam na jakąś histeryczną sierotę, ale będę się trzymać swojej wersji.
Już kiedy zanosiłyśmy się śmiechem z powodu tego papierosa (zdążyłam Pino uprzedzić, że tak mi się zdarza jakieś 10 minut przed), zakrzyknęłam: a spróbuj o tym napisać!
I po tym błysku w oczach widziałam, że napisze.
Ileż to ważkich spraw życiowych można omówić na mroźnym spacerze od Nowego Światu po koniec Krakowskiego Przedmieścia!
No i słusznie
Jak najbardziej słusznie :)
Co prawda wyszłam na jakąś histeryczną sierotę, ale będę się trzymać swojej wersji.
Już kiedy zanosiłyśmy się śmiechem z powodu tego papierosa (zdążyłam Pino uprzedzić, że tak mi się zdarza jakieś 10 minut przed), zakrzyknęłam: a spróbuj o tym napisać!
I po tym błysku w oczach widziałam, że napisze.
Ileż to ważkich spraw życiowych można omówić na mroźnym spacerze od Nowego Światu po koniec Krakowskiego Przedmieścia!
Gretchen -- 04.01.2009 - 22:43