a raczej, tak, to prawda (co i tak jest drobiazgiem, biorąc pod uwagę, że wiosną zeszłego roku wspólnie z Zuzanną zgubiłyśmy Łazienki), ale wersja Gretchen jest krzywdząco stronnicza.
Gdyż ponieważ jestem niemal pewna, że jej mówiłam, aby patrzyła, gdzie jest Bristol, i wtedy mityczna knajpa będzie po drugiej stronie. Proste jak… :)
Pałac to się zauważyło, a hotelu już nie, normalnie: phi.
pozdrawiam i za pół godziny ruszam w podróż (z bagażem i biletem)
Wszystkiemu zaprzeczam,
a raczej, tak, to prawda (co i tak jest drobiazgiem, biorąc pod uwagę, że wiosną zeszłego roku wspólnie z Zuzanną zgubiłyśmy Łazienki), ale wersja Gretchen jest krzywdząco stronnicza.
Gdyż ponieważ jestem niemal pewna, że jej mówiłam, aby patrzyła, gdzie jest Bristol, i wtedy mityczna knajpa będzie po drugiej stronie. Proste jak… :)
Pałac to się zauważyło, a hotelu już nie, normalnie: phi.
pozdrawiam i za pół godziny ruszam w podróż (z bagażem i biletem)